Piękne kobiety i wielkie pieniądze. Hazard kusi niebywale, a w kasynie radość zwycięzców stale miesza się z rozpaczą przegranych. Nie brakuje ryzykantów, którzy nie zawahają się postawić na szalę całego swojego dobytku. Niczym w popularnym sloganie: "od pucybuta do milionera", tak również i tutaj - jeden wieczór w zupełności wystarczy, aby biedak dorobił się fortuny, a bogacze zostali w samych skarpetkach. Gotowi na pierwsze rozdanie?
Demetri kocha kobiety, ale jeszcze bardziej ubóstwia hazard. Namówienie go na partyjkę pokera jest zadaniem dziecinnie prostym, a jeśli stawka jest wysoka, to nie sposób oderwać go od stołu.
Demetri uwielbia ryzyko do tego stopnia, że nawet najbardziej szemrane towarzystwo uważa za znakomitych partnerów do gry. Drzemiąca w nim dusza hazardzisty nie pozwala mu powiedzieć: "pas", również wtedy, gdy czuje, że pada ofiarą przekrętu...
Czasem można zapomnieć, że oprócz Kendo, z wytwórnią Daring związanych jest wielu innych reżyserów. Jednym z nich jest William Disley, znany lepiej jako
DiSanto. Wraz z przyjściem do Daring jego kariera nabrała większego rozpędu, ale nadal ma nad czym pracować. "The Perfect Hustle" daleko do wirtuozerii dzieł Kendo, a praca kamery i zbyt silne oświetlenie na planie nie świadczą najlepiej o jego profesjonalizmie i warsztacie reżyserskim.
Drobne wpadki na planie i wyjątkowo mizerny scenariusz (zlepek kilku dialogów) nie powinny przeszkodzić w sięgnięciu po niniejszą produkcję. Tak zmysłowej krupierki, jaką jest seksowna
Megan Coxxx, próżno szukać nawet w najbardziej luksusowych kasynach. Równie zjawiskowo prezentują się: kusząca blondynka
Syren Sexton, oraz urocza
Logan Montoya (smaczkiem są jej rozbiegane oczka, potęgujące wrażenie zagubionej dziewczynki).
Wszystkie wymienione aktorki (nawet Megan!) przyćmiła swoim blaskiem czarująca
Michelle Moist. Tą piękność widzowie kojarzą głównie ze scen lesbijskich, ale tym razem partnerują jej wyłącznie mężczyźni. W scenie z jej udziałem zabrakło co prawda podwójnej penetracji, ale to zupełnie nie przeszkadza, gdyż Michelle radzi sobie z dwoma kochankami doskonale, ujmując odbiorcę biegłą znajomością fellatio (zakończoną facialem).
"The Perfect Hustle" to produkcja pełna sprzeczności. Z jednej strony występuje tu Danny D, którego rozmiar członka wzbudzi u wielu facetów sporą zazdrość, z drugiej zaś –
Marc Rose, człowiek, który sprawia wrażenie zagubionego na planie. Partnerująca mu z kolei Lissa Love bożyszczem widzów raczej nie zostanie, gdyż urodą zdecydowanie nie grzeszy. Talentem nie grzeszy też
DiSanto, ale warto docenić wielkie chęci i pasję twórcy.