- Mamo! Jakie ty masz ogromne oczy!
- Żeby podziwiać twoje młode ciało.
- I jakie wielkie uszy!
- Aby nasłuchiwać kroków ojca.
- I sterczące sutki!
- Domyśl się sam, mój synu.
Autorska parafraza popularnej baśni Braci Grimm.
Grzeszne, niemoralne, bezwstydne i lubieżne... Wyuzdane, perwersyjne i złe do szpiku kości. Dla wielu kazirodztwo jest tematem tabu, dla mnie – słodką fantazją, która zatruwa moje myśli. Wizje obscenicznych aktów seksualnej deprawacji wciąż tkwią przed oczyma. Tak realne, tak potwornie wyraźne, że aż mogę poczuć ten dreszcz emocji. Tę magię zbliżenia przykrytą całunem tajemnicy, szaleństwo wbrew sumieniu i zdrowemu rozsądkowi. Pasję pożądania...
Cztery historie, każda równie niebezpieczna. Młodzi, przystojni synowie rozpalający ciała swoich macoch; wszeteczna miłość brata i siostry; niewinna pasierbica uwodząca własnego ojczyma. Dla iskry namiętności gotowi, aby zapomnieć o łączących je relacjach, o więzach krwi. Przez tę jedną krótką chwilę świat stoi w miejscu i patrzy z zaciekaniem na to, co istnieje na przekór naturze, na przekór mesjaszom i ich doktrynom. Na opak względem ewolucji.
Jacky St. James znów zadziwia i wprowadza widza w zakłopotanie. Cykl filmowy o tytule: „Tabu Tales” odświeża na nowo kontrowersyjną tematykę, jaką jest kazirodztwo. Zakazane relacje kuszą równie intensywnie co przeszło 30 lat temu, kiedy gigantyczne triumfy święciła seria
„Taboo”. W przypadku „Family Business” może być podobnie, a nawet najzagorzalsi fani
Kay Parker docenią na pewno wdzięki dojrzałych piękności:
Indii Summer i
Brendy James.
Produkcja, podobnie jak
„Power and Control”, została podzielona na cztery rozdziały. Zobaczymy w nich macochę (
India Summer), która zostaje przyłapana na masturbacji przez młodego pasierba, co prowadzi do żarliwego seksu na kuchennym stole; śliczną pasierbicę (
Penelope Stone), która w swoim ojczymie widzi kochanka idealnego; piękną siostrę (
Jessa Rhodes), o której fantazjuje brat, oraz pasierba, który pała pożądaniem do znaczniej starszej macochy (
Brenda James).
W obsadzie pojawiły się zarówno młode ślicznotki (
Stone,
Rhodes), jak i dojrzałe kobiety (
James,
Summer), które smukłymi ciałami mogą wprawić w zdumienie niejednego małolata. W produkcji dominuje intensywny, namiętny seks z wielokrotną zmianą pozycji; pojawiają się także erotyczne gadżety (różne typy wibratorów), a dla fanów fetyszy – filmowe rodzeństwo (
Jessa Rhodes,
Tyler Nixon) podczas igraszek miłosnych zabawia się damską bielizną.
„Family Business” rozgrzeje wszystkich miłośników pornografii do czerwoności, niepoprawnych marzycieli wprawi w błogą ekstazę, a osoby zbyt pruderyjne przyprawi o palpitacje serca. Motyw kazirodztwa, obojętnie czy poruszany w filmach, literaturze czy też w kontaktach międzyludzkich chyba już na zawsze pozostanie tematem tabu, który najlepiej zamieść pod dywan. Z dala od oczu wścibskich ludzi amoralność zmienia się w kolejną, grzeszną fantazję.