Wiara w magiczną moc talizmanu to zabobon, który przetrwał do czasów współczesnych. Średniowieczne mikstury pozostały jedynie mglistym wspomnieniem, niewiele osób afiszuje się z noszeniem amuletu, tymczasem szczęście utożsamiane jest z działaniem jakiegoś przedmiotu, często starego, zużytego i z całą pewnością – pozbawionego choćby cząstki magii.
Trzy tysiące lat temu grupa alchemików z udziałem wyroczni stworzyła wyjątkowy talizman. Niepozorny wisiorek skrywa wielką moc: nikt nie potrafi się oprzeć seksualnemu pożądaniu, które ogarnia osoby będące w towarzystwie właściciela talizmanu. Jest tylko jeden szkopuł: z niesamowitej potęgi artefaktu można skorzystać wyłącznie raz i należy przekazać go dalej.
„Sensual Encounters Of Every Kind” stanowi zbiór pięciu odrębnych historyjek, które łączy niezwykły talizman: równie majętna co znużona małżonka zabawia się w salonie z ogrodnikami; rozkapryszone rodzeństwo uwodzi korepetytorkę; senator spędza mile czas z sekretarką; dwie uczennice bałamucą trenera; młody kochanek kokietuje kobietę w Rolls-Royce'u.
Mocno sztampowy scenariusz nie pozwala zachwycić się filmem, choć na ekranie goszczą największe gwiazdy XXX:
Georgina Spelvin,
Serena,
Lesllie Bovee,
John Leslie. Bohaterowie produkcji nie wdają się w głębszą polemikę, więc na pierwszy plan wysuwają się zabawy łóżkowe. Orgia, trójkąty miłosne – dzieje się sporo, lecz bez iskry szaleństwa.
Z pewnością najbardziej zapadające w pamięć harce toczą się na sali gimnastycznej. Trener ochoczo zabiera się za akrobatyczne pozycje miłosne, którym podporządkowują się dwie gibkie, zwinne uczennice (
Dorothy Lemay,
Lori Blue). Następnie akcja przenosi się do sauny, gdzie coach obficie zrasza twarze rozanielonych adeptek gęstym nasieniem (w slow motion!).
„Sensual Encounters Of Every Kind” to z pewnością film, który miał zdecydowanie większy potencjał. Udział wielu cenionych aktorek, okazałe scenografie, kilka nieszablonowych pomysłów karzą wierzyć, że była szansa nakręcenia hitu. Dość przewrotnie talizman nie przyniósł szczęścia reżyserowi, zaś aktorzy porno są lubieżni i bez pomocy magicznych świecidełek.