"Grub Girl" to pornohorror, który powstał w oparciu o komiks Edwarda Lee pod tym samym tytułem.
Fabuła przedstawia się następująco: rakieta, która była zasilana paliwem nuklearnym rozsiała na ziemi promieniowanie radioaktywne. Wskutek tego zmarli obudzili się do nowego nie-życia. Byli nazywanie "Brubs"ami. Gruby są odporne na zarazę, choroby i ból, więc są doskonałym materiałem na prostytutki.


Poznajemy właśnie losy jednej z nich, czarnowłosej Grub (Brittney Sky). Jej zwłoki leżały w kostnicy i były niczym więcej jak zimnym ochłapem mięsa, jednak wciąż ponętnym. Dwóch pracowników prosektorium postanawia się nieco zabawić z nieboszczką. Gdy ta budzi się z martwych nie jest zbyt szczęśliwa, że jacyś goście postanowili się z nią rozerwać. W zamian to ona rozerwała ich. Następnie ucieka i zatrudnia się jako uliczna prostytutka.
Fabuła brzmi banalnie i taka jest w istocie, ale w gruncie rzeczy to jest bardzo zmarginalizowana. Cały scenariusz został potraktowany po macoszemu i stanowił jedynie pretekst, aby pokazać nam panienkę do towarzystwa w wersji zombie i wykonywany przez nią zawód.


Na plus można zaliczyć charakteryzację Brittney. Sina skóra z rozłożonymi nierówno trupimi plamami, oraz masa blizn, z których jedna przebiega dokładnie przez środek niemałego cycka dziewczyny. Sama Britney (jak w zasadzie wszystkie panienki w filmie) jest niezłą, czarnowłosą dupą i stanowi najmocniejszy punkt tej produkcji.
Porno dostajemy na standardowym poziomie. Scen jest niewiele, lecz na szczęście są całkiem zróżnicowane. Film zaczyna się niezłą nekrofilską sceną, gdzie dwóch pracowników prosektorium wpycha swe fiuty w martwą dziewczynę. Kolejna scena to już pokazane kulisy pracy Brittney, kiedy zostaje zgarnięta przez pewną parę do domu, a w końcowej partii filmu widzimy trójkąt lesbisjki (tym razem bez udziału Brittney), który jednak został dodany tu zupełnie na siłę.

Nie jest to dobry film, gdyż seks nie jest czymś wyjątkowym, czego byśmy nie widzieli z dowolnego innego ślizgacza, a fabuła praktycznie nie ma. Sceny krwawe są zaledwie 2, jedna to wspomniane prosektorium, a druga to odgryzienie penisa Bustera Gooda podczas robienia laski, jednak nie jest to gore z prawdziwego zdarzenia. Polecam tylko fanom komiksu Edwarda Lee, oraz wszelakim nekrofilom.