Czy zastanawiało Was kiedykolwiek jak to robi Superman? Czy nurtowało Was, czy Flash w łóżku jest tak samo szybki jak poza nim? Czy Batman i Robin na prawdę są gejami? Na te pytania stara się odpowiedzieć pierwszy film wytwórni założonej specjalnie po to by prezentować wyczyny superbohaterów Extreme Comixxx, "Justice League of Pornstar Superheroes".
Fabuła jest bardzo liniowa i szczątkowa: Liga Sprawiedliwych w skład, której wchodzi Batman (Evan Stone) i Robin (Scott Lyons), Superman (Rocco Reed), Flash (Barry Scott), Zielona Latarnia (Talon), Aquaman (Bill Bailey), oraz Wonder Woman (Chanel Preston) poszukują informacji na temat bomby mającej zniszczyć Pornopolis podłożonej przez złoczyńców .
I tak Batman wraz z Robinem udowadniają swe całkowicie heteroseksualne upodobania zajmując się wszystkimi otworami Kobiety Kot (w roli podwójnie penetrowanej kotki, Roxanne Hall). Superman swoim superfiutem poskramia Zatannę robiącą magiczne sztuczki, a Flash w iście błyskawiczny sposób rozprawiwszy się ze zbirami bierze na (s)pytki ich przywódczynię (Andy San Dimas).
Nie pokuszono się na ciekawe rozwiązania fabularne, zwroty akcji, czy chociażby jakieś nakreślenie relacji między bohaterami. Nic dziwnego, ładując do jednego filmu tylu (super)bohaterów, z których każdy miał znaleźć się w jakiejś scenie porno na fabułę po prostu nie starczyło miejsca. Widać, że fabuła to tylko pretekst do pokazania regularnych, podobnych do siebie scen seksu. Prócz wymienionych otrzymamy także Wonder Woman zajmującą się jakimś generałem (Tommy Gunn), Poison Ivy (Shyla Stylez) robiącej blowjoba Lexowi Luthorowi (Tom Byron), czy Herley Quinn (dziewczyna Jokera, w tej roli Amber Rayne) wchodzącą w bliskie stosunki z Zieloną Latarnią. Najciekawiej wypada ostatnia scena: gdy nasi herosi odnajdują bombę są tak ucieszeni, że wszyscy na raz postanawiają wychędożyć usta Wonder Woman dając niezły pokaz soczystego i intensywnego gang-face-fucku.
Co do wykonania to stoi na raczej lichym poziomie. Akcja rozgrywa się w kilku biednie wyglądających pomieszczeniach, a animacje, które się czasami przeplatają z fabułą są zrobione na odwal się. Stroje bohaterów są przyzwoite, wyglądające jak z tych kiczowatych filmów z superherosami z lat 50tych i 60tych, a moimi faworytami są śliczna Amber Rayne w lateksowym stroju kobiety-harlequina, oraz Ron Jeremy jako... Pingwin.
Ocena jaką wystawiam filmowi nie jest zbyt wysoka, bo i film był po prostu nudny i niewciągający, do tego nakręcony niechlujnie, ale fani komiksowych supertwardzieli mogą spokojnie po niego sięgnąć. Na szczęście Extreme Comixxx wyciągnął z "Justice League of Pornstar Superheroes" lekcje i swą następną produkcję "Supergirl XXX: An Extreme Comixxx Parody" nakręcił już o wiele lepiej.
Trailer:
Podobne filmy:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.