Krzywy nos, odstające uszy, lekka otyłość, aparat na zębach, okulary z grubymi szkłami, a także każdy inny, mniej lub bardziej widoczny, defekt naszej urody, nie ma szans ujść uwadze naszym kolegom i koleżankom ze szkolnej ławy. Jeśli wpadniemy w choć drobne kompleksy na punkcie własnej urody, to szkoła jest idealnym miejscem, żeby się one znacząco pogłębiły. Rówieśnicy i zarazem towarzysze edukacji potrafią być czasem wyjątkowo podli. Pobyt na studiach powinien być teoretycznie łatwiejszy, ale także i tutaj znajdą się tacy, którzy kochają innych upokarzać.
Marie (McCray) i Skin (Diamond) to dwie najlepsze przyjaciółki, które wiele sobie obiecują po pierwszym roku, jaki spędzą w college'u. Wizja nawiązywania nowych znajomości, aktywnego uczestnictwa w szalonych imprezach i masa innych atrakcji, działają na wyobraźnię dziewczyn, które wpierw muszą dostać się do bractwa. Ich wybór pada na Kappa Alpa Phi Theta – bractwo najpopularniejszych dziewcząt w całym college'u, które szykują dla Marie i Skin podłą intrygę. Upokorzone przyjaciółki poprzysięgają słodką zemstę za doznane krzywdy i poniżenia.
"Revenge of The Petites" w dużym stopniu opiera swój scenariusz na kultowej komedii z lat 80' "Revenge of the Nerds" ("Zemsta Frajerów"), ale nie brakuje także odniesień do "Mean Girls" i "American Pie". Podobnie jak w przypadku "American Pie" oprócz "genitalnego" humoru (tutaj rzecz jasna bardziej bezpruderyjnego) mamy także wątki romantyczne, co sprawia, że produkcja powinna przypaść do gustu głównie młodszej części widowni (zapewne sięgną po nią zwłaszcza nastolatkowie – fani amerykańskich komedii młodzieżowych i kobiet w negliżu).
Patrząc na obsadę aktorską, śmiało można stwierdzić, że oto nadchodzi świeża krew. Aż cztery dziewczyny, które widzimy na ekranie zostały nominowane do miana debiutantki roku. Są nimi: Riley Reid, Dani Daniels, Cassandra Nix i Leilani Leeanne. Jeśli dodamy do nich fantastycznie prezentujące się w rolach głównych Marie McCray i Skin Diamond, a także ponad dwadzieścia innych gwiazdek branży porno, to otrzymujemy jedną z najprzyjemniejszych dla oka produkcji ostatnich lat (dodatkowo w scenach imprezy pojawiają się jeszcze inne aktorki!).
Tak liczna żeńska obsada zaowocowała licznymi scenami lesbijskimi, które rozgrzeją każdego miłośnika porno. Młode, naturalne dziewczyny dają z siebie naprawdę maksimum i praktycznie wszystkie sceny nie pozwalają oderwać choćby na moment wzroku. Fani scen damsko-męskich również nie muszą się obawiać – każdy znajdzie coś dla siebie, począwszy od namiętnych scen oralnych poprzez penetrację w różnych pozycjach (poza seksem analnym), a kończąc na dość efektownych cumshotach (nie tylko na ciało i twarz aktorki, ale także np. na okulary).
Największym walorem produkcji – poza kilkudziesięcioma zjawiskowymi dziewczynami – są sceny humorystyczne, które autentycznie śmieszą. Nie jest to humor wysokich lotów, ale nie odbiega w żadnym stopniu od gagów słownych i sytuacyjnych znanych chociażby z "American Pie", "Old School" czy "Van Vilder" ("Wieczny student"). Aktorstwo stoi na całkiem niezłym poziomie, a fabuła nie jest przerywnikiem pomiędzy scenami seksu, lecz rozbudowaną, pełną niespodzianek (dość łatwych do przewidzenia) historią, wartą poświęcenia jej czasu.
"Revenge of The Petites" ma szansę okazać się czarnym koniem podczas 30-tej gali AVN, i co ważne – jest modelowym wręcz przykładem, jak można nakręcić rzetelną porno parodię. Spora zasługa w tym reżysera: Harry'ego Sparksa, który opuścił świat mainstreamowych produkcji i dołączył do branży pornograficznej. Zapewne usłyszymy o nim jeszcze nieraz, podobnie jak o początkujących aktorkach, których na planie niniejszego filmu pojawiło się tak wiele. Przyszłość rysuje się przed nimi w jasnych barwach i raczej nikt nie odważy się ich nazwać "petites".
Trailer:
Podobne filmy:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Mnie również zachwycił. Czegoś takiego brakowało na rynku. Ja akurat chyba oglądałem właśnie wersję tą krótszą, bo same sceny były słabe i mnie rozczarowały, ale skoro są dwie wersje to muszę zwrócić honor reżyserowi. Świetna robota.
Sceny porno mnie jednak nie zachwyciły. Te lesbijskie oglądało się nawet miło, ale damsko męskie były niespecjalne (dobrze, że krótkie)
Nie wspomniałem o tym w recenzji, więc dodam w formie ciekawostki:
Całkowity czas trwania produkcji "Revenge Of The Petites" wynosi 148 minut. Reżyser postanowił jednak - w celach stricte marketingowych - wydać film w dwóch wersjach. Wersja uncut zawiera pełne sceny seksu, a cut (omawiania przeze mnie) została skrócona o te kilkanaście minut igraszek.
Fajny film. Gdyby w ten sposób wyglądało więcej produkcji to porno oglądałby chyba każdy (łącznie z dziewczynami). Scenariusz mimo, że ostro trąci banałem nie różni się specjalnie od mainstreamowych komedii młodzieżowych, wykonanie, prócz kilku drobnych wpadek profesjonalne, muzyka również bardzo pasująca do akcji, oraz mnóstwo pięknych, młodziutkich, drobnych ciał. Przyszłość porno należy do nich. Jedynie główna bohaterka, czyli Marie McCray mi zupełnie nie podeszła, reszta to pierwsza klasa.
Sceny porno mnie jednak nie zachwyciły. Te lesbijskie oglądało się nawet miło, ale damsko męskie były niespecjalne (dobrze, że krótkie), chociaż komuś kto łyka mnie pornosów pewnie podejdą.
Revenge of the Petites ma sporą szansę zgarnąć Złotego Fallusa w kategorii najlepszy film (bo parodia przecież to żadna nie jest, a tylko rip off komedii o nastolatkach). 8/10
Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów tego roku. Zabawny, z ciekawą fabułą i dobrymi proporcjami między opowiadaniem historii a scenami porno. Te ostatnie zresztą też na wysokim poziomie. Podoba mi się to w jaki sposób je pokazano - zamiast kilku długich scen jedna po drugiej mamy kilka przeplatanych naraz.
Do tego świetna obsada, czyli mnóstwo pięknych, młodych dziewczyn. Już od samego oglądania ich zgrabnych ciał w seksownej bieliźnie robi się w spodniach ciasno. Jeśli one są przyszłością branży to możemy spać spokojnie.
Jeśli miałbym się doszukiwać jakichś minusów to mogę tylko stwierdzić, że mogłoby być więcej scen damsko-męskich kosztem lesbijskich, ale to już zupełnie kwestia gustu. Gorąco polecam.
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.