Plusy: + Fabuła oparta na faktach
+ Ponadczasowa problematyka filmu
+ Wiarygodne, solidne aktorstwo
+ Sceny porno, kipiące od emocji
+ Doskonałe ujęcia i montaż
+ Świetna ścieżka dźwiękowa
O niektórych produkcjach filmowych jest głośno, na długo przed tym, jak trafią one do kin – czy jak w przypadku omawianego obrazu – na półki sklepowe. "Torn" zaistniał w świadomości całej rzeszy miłośników pornografii tuż po tym, jak sam założyciel AVN - Paul Fishbein, określił film mianem najlepszej produkcji - poruszającej tematykę miłosną - od przeszło 30 lat. W przypadku Fishbeina – człowieka, z którego zdaniem liczy się cała branża porno, słowa te oznaczają jedno: "Torn" jest absolutnym faworytem do zdobycia wielu nagród podczas 30-stej gali AVN.
Drew (Steven St. Croix) i Christine (India Summer) są małżeństwem od ponad piętnastu lat. Ich wspólne życie stało się zwykłą, rutynową czynnością, w której próżno szukać pasji, namiętności czy żarliwej miłości do utraty tchu. Ich związek, od dawna opiera się raczej na przyjaźni i byciu razem, aniżeli na emocjach, które łączyły ich na początku znajomości. Drew, choć w głębi serca nieszczęśliwy, nie ma odwagi przyznać, że ich miłość dawno się wypaliła, a kolejne lata jeszcze bardziej pogłębią smutek i żal. I właśnie wtedy, Drew poznaje na swej drodze młodziutką Mimi (Remy LaCroix), dla której postanawia zerwać z całym dotychczasowym życiem.
Fabuła "Torn" oparta jest na prawdziwych wydarzeniach i historii, która przydarzyła się dwojgu bliskim przyjaciołom reżyserki - Jacky St. James. Bliźniacze losy do tych, które spotkały Drew i Mimi, znamy jednak aż nadto dobrze. Co dzień słyszymy bądź też czytamy o romansie młodej dziewczyny ze znacznie starszym, żonatym mężczyzną, który – patrząc przez pryzmat wieku – bardziej pasuje do roli jej ojca, aniżeli kochanka. Miłość bywa jednak ślepa, a zranione kobiece serca nie służą za przestrogę dla innych, popełniających te same błędy dziewczyn. Zdarzają się jednak wyjątki (jak to w życiu!) i taka miłość – na przekór wszystkim – ma szansę powodzenia.
"Torn", poza niezwykle inteligentnym i realistycznym scenariuszem, oferuje widzom kilka scen łóżkowych, przepełnionych olbrzymią dawką emocji. Pomiędzy zakochanymi Drew i Mimi nie brakuje czułych spojrzeń, gestów, namiętnych pocałunków, ale w filmie znajduje się też scena stosunku seksualnego pełnego rozpaczy i żalu. Rację miał Paul Fishbein, mówiąc, że od trzech dekad nie było produkcji, która poruszałaby tematykę miłości w sposób tak wielce taktowny i szczegółowy. Olbrzymia zasługa w tym obsady aktorskiej, w której znaleźli się m.in. Steven St. Croix (w roli rozdartego pomiędzy miłością do żony a kochanki, Drew), Remy LaCroix (Mimi) oraz India Summer (w roli zdradzanej żony, pragnącej uratować małżeństwo).
Wytwórnia New Sensations przyzwyczaiła swoich fanów do wielu produkcji stojących na bardzo wysokim poziomie, ale żadna z odsłon cenionej serii "Romance" bądź "Swingers" nie prezentuje się tak wyśmienicie jak "Torn". Właściwie, to obraz Eddiego Powella i Jacky St. James powinno obejrzeć każde małżeństwo z dłuższym stażem, gdyż problemy, z którymi borykają się bohaterzy filmu (uczucie z wolna wygasającej miłości, irytująca, kłopotliwa rutyna) to bolączka wielu par, które skrycie marzą o tym, aby ich związek był taki jak niegdyś – pełen niezmąconego niczym szczęścia, radości i chwil, które mogłyby trwać wiecznie...
Trailer:
Podobne filmy:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.