Bliżej Zbliżeń
Amator-Masturbator
Liczba postów: 3
|
Cytuj |
2014-05-29 18:09:45
|
Ponieważ wiem że 90 jak nie 99 % użytkowników tej strony to mężczyźni, postanowiłam wykorzystać ten fakt i wydobyć od was trochę informacji, faktów, stwierdzeń, czy też pragnień o których trudno wam porozmawiać z waszą kobietą.
Pierwsze moje pytanie dotyczy waszych pragnień, ale nie tych realizowanych lecz tych o których boicie się lub wstydzicie się powiedzieć waszej wybrance, dlaczego nie mówicie otwarcie o tym czego tak naprawdę oczekujcie podczas seksu
Mam nadzieję że znajdzie się kilku odważnych którzy powiedzą na forum to czego nie powiedzilli by swojej kobiecie |
|
Stygian
Administrator
Liczba postów: 1626
|
Cytuj |
2014-05-29 21:16:35
|
Ok, pójdę na pierwszy ogień.
Udany seks to spełnienie pragnień zarówno partnerki, jak i własnych, więc nigdy nie miałem problemów z wyrażeniem tego, co sprawia mi przyjemność. Czasem nawet nie potrzeba do tego rozmowy, wystarczy np. pokierowanie ręką czy umowny gest.
Obecnie jestem w związku z piękną Rosjanką, i co za tym idzie - istnieje lekka bariera językowa. Powoduje to mnóstwo zabawnych sytuacji w łóżku, gdyż Anya często mi coś szepcze do ucha w ojczystym języku, a ja oczywiście nic z tego nie rozumiem. Rozmawiamy ze sobą po angielsku, ale w sypialni stawiamy raczej na "show me how".
Osobiście przestrzegam natomiast pewnych zasad. Przede wszystkim - nigdy nie namawiam partnerki do połyku nasienia. Rozumiem, że nie dla każdej kobiety jest to komfortowe, więc czekam spokojnie (ok, spokojnie jak na aktywny wulkan przystało) na rozwój sytuacji.
Cenię w sypialni spontaniczność, ale jeśli najdzie mnie ochota na jakieś pikantniejsze zabawy (BDSM), wpierw rozmawiam o tym z partnerką. Często robię też za królika doświadczalnego. Tak było choćby w przypadku zabaw z woskiem. Anya podłapała to na filmie porno (muszę jej skonfiskować płyty!) i usilnie mnie namawiała do spróbowania. W trosce o jej bezpieczeństwo wpierw przetestowaliśmy to na moim ciele (zero frajdy), a dopiero potem na jej (była zachwycona).
Na koniec kilka słów o seksie analnym. Nie wiem, czy to przypadek, czy nie, ale jednak większość moich partnerek niespecjalnie lubiło tego typu zabawy. Nie ukrywałem przed nimi swoich upodobań, ale jeśli widziałem wyraźną odmowę, to nie poruszałem więcej tego tematu.
Z rzeczy bardziej zakręconych to... młodsi czytelnicy zamknijcie oczęta... lubię patrzeć jak kobieta oddaje mocz. Zabawy z moczem zupełnie mnie nie interesują, ale sam widok siusiającej kobiety zawsze mnie fascynował. Jako że jest to fetysz, wspomniałem o tym raptem dwóm swoim dziewczynom. |
|