W Teatrze Polskim we Wrocławiu ma odbyć się prapremiera sztuki „Śmierć i dziewczyna”. Przeciwko wystawieniu spektaklu, którego elementem ma być scena seksu, protestują Krucjata Różańcowa za Ojczyznę oraz CitizenGo.
W spektaklu, który zaplanowano na 21 listopada, ma wystąpić para aktorów
porno. Co prawda sztuki jeszcze nikt nie widział, ale już budzi ona wiele emocji - widzowie mają zobaczyć seks na żywo.
Na spektakl nie zgadzają się organizacje prokościelne i obywatelskie. Krucjata Różańcowa za Ojczyznę wezwała Polaków do protestu przeciwko pseudosztuce, zwróciła się przede wszystkim do mężczyzn. W sobotniej manifestacji o godz. 18.00 przed Teatrem Polskim ma wziąć udział nawet 15 tys. osób. "Mamy nowy rząd, nowego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie po to, by z naszych pieniędzy były propagowane treści wrogie naszej kulturze i dziedzictwu narodowemu" - czytamy na stronie Krucjaty.
CitizenGo z kolei zbiera podpisy pod petycją o wycofanie spektaklu. Na stronie www.citizengo.org sprzeciw wyraziło ponad 7 tys. osób - donosi „Nasz Dziennik”. Sztukę gazeta określa pogardliwie mianem „pornowidowiska”.
- Nie rozumiem, dlaczego ktoś chce protestować przeciwko czemuś czego nie widział - ocenia Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu, w rozmowie z TVN24. - W tym przypadku mamy do czynienia ze spektaklem, który jest ochroną wartości, godności i intymności kobiety. Nie ma tam pornografii, pornograficzna to jest rzeczywistość. Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy wracać do cenzury w najgorszym peerelowskim wydaniu - przekonuje.
Co ciekawe, chęci uczestnictwa w scenach seksu nie wyraził żaden Polak, dlatego aktorzy zostaną ściągnięci z Czech, Niemiec lub Węgier.
„Śmierć i dziewczyna” to spektakl o tym, jak najsprawniej zadać torturę. Gdzie uderzać i z jaką kulturą? Do jakiej opowieści przywiązać naszą ofiarę? Co zrobić, by kat i ofiara mogli odczuwać się głębiej i intensywniej? Przedstawienie jest przeznaczone dla widzów NAPRAWDĘ dorosłych i zawiera treści pornograficzne" – takie informacje można znaleźć na stronie wrocławskiego Teatru Polskiego.
Seks na żywo na teatralnej scenie nie jest nowością we Wrocławiu, w 2003 roku aktorzy erotyczni uprawiali go w sztuce brazylijskiego reżysera Antonio Araujo. Wtedy skandalu nie było.
omijając otoczkę to apel słuszny, dlaczego z moich pieniędzy jacyś zbereżnicy z drugiego końca Polski mają oglądać kopulującą parę na deskach teatru? Żeby nie było Pasji czy innego Przemienia Wody w Wino też bym nie chciał sponsorować.
