
Kruczoczarne włosy, duży, ponętny biust i równie imponująca talia. Ta
Latynoska ma nie tylko piekielnie kuszące ciało, ale także piękny uśmiech i hipnotyzujące spojrzenie. Patrzenie na jej kocie ruchy, gdy zrzuca kolejne części garderoby, jest niesamowicie podniecające. Obcisła bluzeczka, stanik, dżinsy... pozostały tylko kuse majteczki. Jeszcze tylko parę sekund... podekscytowany widz nabiera powietrza w płuca, i wtem... doznaje głębokiego szoku. Ona ma PENISA!!!
Tak, tak, taka niespodzianka przydarzyła się zapewne niejednemu z Was. A przydarzać się będzie coraz częściej, bo świat porno oszalał na punkcie
Jessy Dubai. Zanim przyjrzymy się losom
Jessy, przenieśmy się na moment do lat 70-tych XX wieku.
W 1971 roku amerykański reżyser Wakefield Poole nakręcił produkcję, która uważana jest za kamień milowy pornografii. „Boys in the Sand” odniósł gigantyczny sukces, ale co istotniejsze – stał się prawdziwym symbolem walki z homofobią. Opinia publiczna była podzielona, ale nieoczekiwanie w sukurs przyszły hollywoodzkie gwiazdy. Legendarna Ingrid Bergman wspierała
Casey'a Donovana (gwiazdę „Boys in the Sand”), o którym zwykła mówić: „swoją charyzmą przypomina mi Roberta Redforda”.
Donovan szybko stał się nie tylko rozchwytywaną gwiazdą filmową, ale także celebrytą, z którym utożsamiało się całe środowisko gejów.
Po dziś dzień „Boys in the Sand” uchodzi za jeden z najlepszych homoseksualnych filmów pornograficznych, ale pewnie nawet Wakefield Poole nie spodziewał się, że tego typu produkcje znajdą aż tak duże, dziś liczone w milionach!, grono odbiorców.
Homoseksualizm w branży pornograficznej jest dziś na porządku dziennym. Transseksualiści działają w ukryciu, ale... wkrótce się to zmieni.
Przełom nastąpił w 2013 roku, gdy słynna amerykańska aktorka pornograficzna i reżyserka
Nica Noelle zaprezentowała światu swoją nową wytwórnię: TransRomantic. Pod szyldem tego studia ukazały się dwie doskonale przyjęte produkcje: „Forbidden Lovers” i „Secret Desires”. Utrzymane w konwencji porno romansów zawierały sceny miłosne z udziałem transseksualistów. Trzeba uczciwie przyznać – wiem, że brzmi to jak herezja – że
Noelle zaangażowała do filmu atrakcyjne aktorki -
Jane Marie i
Natalie Foxx dysponują urodą, która mogłaby wprowadzić w kompleksy największe gwiazdy Digital Playground czy Wicked Pictures. Oczywiście jest jeden mały – no w sumie to nie taki znowu mały! - problem – one mają PENISY!
Nica Noelle postanowiła pójść za ciosem i dokładnie 1 kwietnia 2015 roku (tak, dla niektórych może wydawać się to primaaprilisowym żartem!) pojawił się w sprzedaży film „My Dad's TS Girlfriend”, nakręcony dla nowo powstałej wytwórni TransSensual.
Pewnie część z Was zastanawia się, dlaczego w ogóle o tym piszę. Już wyjaśniam!
TransSensual jest głównym faworytem do zdobycia statuetki AVN w kategorii „Najlepsze nowe studio”. Popularność tych produkcji z kolei sprawia, że cała branża pornograficzna musi przystosować się do wzmożonej aktywności transseksualistów w branży XXX.
A teraz najważniejsza kwestia – co to wszystko oznacza dla przeciętnego widza, który lubi oglądać filmy pornograficzne, ale nie gustuje ani w homoseksualistach, ani w transseksualistach? Otóż, tradycyjny widz będzie musiał pogodzić się z faktem, że największe wytwórnie pornograficzne już wkrótce będą miały w swojej ofercie mnóstwo filmów poświęconych odmiennej orientacji seksualnej. Na okładkach zobaczycie piekielnie seksowne kobiety, które... wcale nie są kobietami!
Na sam koniec jeszcze słówko o
Jessy Dubai. Chodzą słuchy (bardzo wiarygodne!), że Jessy zostanie twarzą słynnej wytwórni Evil Angel! Na nic się zda zgrzytanie zębami, nerwowe obgryzanie paznokci, czy miotanie przekleństwami...
Jessy Dubai to na tą chwilę najgorętszy kąsek na rynku pornograficznym. I nic nie można na to poradzić... PENIS rządzi światem.
Czas na naszą kolejną aktualizację. Zaczniemy od
Axela Brauna i jego najnowszej produkcji:
„Batman V. Superman XXX: An Axel Braun Parody”. Braun należy do wąskiego grona twórców, którzy nie cieszą się zbyt wielkim uznaniem fanów pornografii, a mimo to odniósł gigantyczny sukces komercyjny. Już teraz można postawić dolary przeciw orzechom, że Braun zgarnie co najmniej kilka statuetek na kolejnej gali AVN. Triumf w kategorii „Najlepsza porno parodia” wydaje się być przesądzony, a Braun może przegrać wyłącznie... z Braunem. Trudno stwierdzić ile jeszcze filmów nakręci w tym roku ten wzbudzający ogromne kontrowersje reżyser.
„Behind the Scenes” żadnymi laurami raczej nie zostanie obsypany, ale warto docenić studio Wicked Pictures oraz ich wielką gwiazdę -
Stormy Daniels. Stormy z powodzeniem radzi sobie po obu stronach kamery, a jej filmy może nie są majstersztykami, lecz oferują przyjemną porcję rozrywki. Najczęściej poruszanym wątkiem jest tu miłość, co powinno przypaść do gustu również przedstawicielkom płci pięknej.
Ostatnimi czasy poświęciliśmy także sporo uwagi pornografii glamcore'owej, która zyskuje coraz większego grono zwolenników. Jednym ze szczytowych osiągnięć w dorobku
Alisa Locanty jest 10-częściowa seria „The Writer”, poprzedzona dwuodcinkową miniserią o tym samym tytule. Zjawiskowa
Lorena Garcia i nie mniej urodziwa
Alexis Brill wcielają się w rolę kochanek, które przeżywają krótki, ale wyjątkowo płomienny romans. Maestria wizualna i dźwiękowa oraz namiętne sceny łóżkowe nie pozwolą Wam na długo zapomnieć o tej miniserii. A gdy już ochłoniecie po obejrzeniu
„The Writer - Age of Innocence”
i
„The Writer - The Dark Side”, warto skusić się na 10-częściowy cykl z całkiem nowymi postaciami.
Na koniec kompletnie zapomniana produkcja z początku lat 70-tych XX wieku, a więc
„Head Nurse”. Z całą pewnością jest to jeden z pierwszych filmów pornograficznych z pielęgniarkami w roli głównej. Tylko co z tego?! Nawet jeśli obraz ten określimy mianem pionierskiego, to przyjemność podczas seansu nadal jest znikoma. Mężczyźni (kobiety chyba też?) fantazjują czasem o igraszkach seksualnych z osobą ubraną w odzież lekarską, więc wytwórnie bardzo często pochylają się nad tym fetyszem w swoich filmach. Niektóre studia, jak choćby Digital Playground, nakręciły nawet blockbustery ze ślicznymi pielęgniarkami w roli głównej (
„Nurses”).
Życzymy przyjemnej lektury!