Za oknem odwilż, a u nas jak zawsze recenzje dobrych, gorących filmów. Mimo, że z małym poślizgiem dzisiejsza aktualizacja obfituje z recenzje znakomitych produkcji.
Stygian postanowił przybliżyć postać pewnego reżysera, który namieszał nieco w świecie pornobiznesu, a jego największe dzieło, pełne wirtuozerii i maestrii
Sensations doceniła nawet publiczność w Cannes. W dwa lata po swym sukcesie Lasse Braun, bo o nim mowa ponownie spróbował swych sił kręcąc
Body Love - obraz nie tak dobry jak Sensations, ale nadal warty uwagi (głównie dzięki muzyce, którą skomponował sam Klaus Schulze). Wezuwiusz rzucił okiem na pierwszy twór wizjonera Jacka the Zippera, mroczny i hipnotyzujący obraz
Stuntgirl. Rotten82 jako miłośnik rock'n'rollowych dźwięków postanowił wziąć na warsztat pornobiografię samego Elvisa Presleya. Mimo, iż historia opowiadana w
Elvis XXX: A Porn Parody często rozmija się z prawdą to jest to nadal całkiem niezłe kino z dobrą charakteryzacją i gorącym seksem. Na zakończenie produkcja Zero Tolerance, które spróbowało się zmierzyć z jedną z największych ikon horroru filmowego. Niestety
Official Friday the 13th Parody to produkcja wyjątkowo nieudana.
Przyjemnej lektury.