
Wrzucanie do internetu rozebranych zdjęć byłej żony albo dziewczyny nikomu już nie ujdzie płazem. Będzie za to grozić pięć lat więzienia.
Od przyszłego roku wchodzi w życie rewolucja w prawie karnym, która w wielu sprawach ułatwi życie przeciętnym Polakom - pisze "Metro". Do tej pory bowiem porzuceni mężczyźni bezkarnie umieszczali w sieci roznegliżowane zdjęcia byłych partnerek lub kolportowali wcześniej nagrane filmy ze wspólnych intymnych sytuacji. Do sieci wyciekały też nagrania z kamer ukrytych np. w solariach. Dla kobiet oznaczało to tylko wstyd i bezradność, bo do obrony pozostawało im wszczęcie długiego procesu cywilnego, który też nie blokował hulania zdjęć w internecie.