Jeszcze do niedawna na widok metki z napisem "made in China" klientów ogarniała trwoga. W ciągu jednej sekundy (a może i krócej!) towar, który już miał wędrować do koszyka, na nowo znajdował swoje miejsce na sklepowej półce. Z czasem pojawił się inny, znacznie poważniejszy problem. Co zrobić, jeśli na półce leży kilkadziesiąt produktów, a każdy z nich posiada metkę, na której widnieje tak bardzo niepożądany napis? Jedni machnęli ręką, inni uparli się szukać do momentu, gdy ujrzą litery układające się w jakiś milszy ich oczom wyraz (swoją drogą - "made in Turkey" wcale nie brzmi bardziej wiarygodnie). Odstawmy jednak na bok asortyment sklepowy, i przyjrzymy się pewnej ślicznotce, która zachwyciła branżę pornograficzną.
Na ciele
Aliny Li nie znajdziecie żadnej metki, ale musicie uwierzyć na słowo, że ta orientalna piękność urodziła się właśnie w Chinach. Będąc bardziej precyzyjnym: Alina przyszła na świat 8 września 1993 roku w Szanghaju. O jej młodzieńczych latach nie wiemy nic, ale nie jest to zbyt istotne. Fanów filmów dla dorosłych najbardziej powinna interesować teraźniejszość, jak również przyszłość Aliny. Ta natomiast rysuje się w niesamowicie jasnych barwach. Dość powiedzieć, że aktorka, która właściwie stawia swoje pierwsze kroki w branży porno, już stawiana jest w jednym rzędzie z
Asą Akirą,
Katsuni czy
Kaylani Lei. Są i tacy, którzy wróżą jej przyszłość na miarę legendarnej
Asia Carrery. Czy nie za wcześnie na takie porównania?
Alina Li szybko poszła w ślady sławniejszych koleżanek i kontynuuje swoją karierę w Stanach Zjednoczonych. Na chwilę obecną zdążyła już pracować na planie niemal wszystkich największych wytwórni, na czele z Evil Angel, Digital Playground, Wicked Pictures, New Sensations i Jules Jordan Video. Warto dodać, że dwa dni temu (tj. 2 czerwca 2014) na rynku ukazał się film pod tytułem "The Initiation of Alina Li", w pełni poświęcony Alinie. Żadna z amerykańskich gwiazd porno, wliczając tu tak popularne ślicznotki jak
Bonnie Rotten czy
Skin Diamond, nie zaczęły swoich karier z tak wysokiego pułapu (startując z niszowych produkcji).
Jaka przyszłość czeka młodą, zwinną niczym pantera, i kochającą seks oralny, Chinkę? Kilka lat temu równie wielką sławę wróżono ślicznej
Kobe Tai. Kobe szybko wspięła się na szczyt, ale nieoczekiwanie opuściła branżę, stawiając na pierwszym miejscu rodzinę. Alina pozostaje cały czas wolna, ale kto wie, co przyniosą najbliższe lata. Z pewnością będziemy bacznie śledzić dalszy rozwój jej kariery.