00:00:14:W ROLACH GŁÓWNYCH:
00:00:19:TABOO IV: MŁODSZE POKOLENIE
00:00:26:Tu rozmowy radia KQQK
00:00:29:sponsorowane przez della Syntnef
00:00:30:Gościem dzisiejszego wydania jest...
00:00:32:dr. Jeremy Lodge.
00:00:33:psycholog, wykładowca,
00:00:35:...specjalista z zakresu kazirodztwa,
00:00:37:oraz autor bestsellera "Taboo rodzinne - kazirodztwo".
00:00:41:Witam dr. Lodge.
00:00:43:pańska książka, doktorze,
00:00:45:"Taboo rodzinne - kazirodztwo"
00:00:47:wydaje się dzielić zdania w środowiskach naukowych.
00:00:53:i piętnuje dzisiejsze przykłady kazirodztwa.
00:00:59:Co chciałby pan nam powiedzieć, zanim rozwinie|pan zagadnienie?
00:01:05:Na początek, pragnę powiedzieć, że moje badania|w tej właśnie dziedzinie
00:01:08:są bardzo rzobudowane i mają odowodni, że jak teraz mam rację,|to będę ją miał zawsze.
00:01:13:Potępiam w następnej książce skutki, |chowu wzobnego.
00:01:19:...Wiem, że wywoła to oburzenie,
00:01:23:pokazując iż kobiety, które zaspokajają|swoich mężczyzn,
00:01:26:najpierw robiły to jako córki, z własnymi|ojcami,
00:01:30:...Kocepcja kompletnie uderza|w braki w relacjach rodzinnych,
00:01:34:Z drugiej strony wiele matek, traktuje|swoich synów
00:01:38:jako obiekty seksualne, rekompensując|brak byłego już małżonka.
00:01:43:Przypuśćmy, że tak jest, zgodzimy się co|do jednej kwestii,
00:01:51:...W radiu leci rąbnięta żona,
00:01:52:Nie zapominajmy, że szalony brat, może|być moim szalonym mężem.
00:01:58:Może być obłąkany jak cholera!
00:02:01:Trzeba uważać.
00:02:03:Tak, na pewno.
00:02:08:Witaj, jesteś na wizji.
00:02:14:Tu Charles z Tia Mateo.
00:02:17:Czytałem pańską książkę i myślę,|że jest pan źle obeznany,
00:02:20:wg mojej wiedzy nie da się łączyć|kazirodztwa z separacją w rodzinie.
00:02:24:Charles, nie zgadzam się z tobą.
00:02:27:Brak partnera jest jednym z powodów kazirodztwa.
00:02:31:W mojej następnej książce...
00:02:32:Jesteś walnięty!
00:02:33:Dziękuję, Charles.
00:02:36:witaj, KQQK radio|jesteś na wizji...
00:02:39:Wyszłam za mąż dwa miesiące temu
00:02:42:i mój mąż chce zabaczyć, jak uprawiam seks|z innym mężczyzną.
00:02:46:czy powinnam uznać to za nienormalne|zachowania?
00:02:54:Tak, jak najbardziej tak.
00:02:57:Sugeruję, by pani mąż zasięgnął rady|specjalisty.
00:03:01:Dziękuję.
00:03:02:Rozmawiamy z dr. Lodge o kazirodztwie.
00:03:06:Zapraszamy do telefonowania|w tej sprawie
00:03:10:Proszę wybaczyć, dr. Lodge.
00:03:11:ale wydaje mi się, że
00:03:13:powinniśmy się bardziej skupiać na drobnych szczegółach
00:03:17:które rodzą przyczyny, z których winika kazirodztwo.
00:03:21:Ależ tak...
00:03:23:Prawda jest taka, że istnieją bardzo rozbudowane|przyczyny tego zagadnienia.
00:03:26:Wierzę, że uda nam się je wyjaśnić.
00:03:29:a problemy w obecnych rodzinach
00:03:33:wynikają z przyczyn społecznych.
00:03:35:Jestem przekonany, że na pewno
00:03:37:rodziny się tego wyzbędą
00:03:43:chroniąc się przed czynnnikami |zewnętrznymi.
00:03:47:Na przykład w mojej rodzinie.|Mam dwie córki...
00:03:50:które wymagają uwagi,
00:03:53:i mieszkają w szkole z unternatem, do czasu|aż jej nie ukończą.
00:03:57:Dlaczego tak się szykujesz?
00:03:59:Nie będzie dzisiaj wieczornego wypadu, Naomi.
00:04:03:Nie pouczaj mnie, Robin.
00:04:07:Tak, nigdzie dzisiej nie będę wychodzić, jasne?
00:04:13:Richie tu przyjdzie.
00:04:15:Że jak?
00:04:16:Nie nasyciłaś się nim jeszcze?
00:04:18:Kiedy z tym skończysz?
00:04:20:Wiesz, co dzisiaj powiedział jego ojciec.|Słyszałaś audycję w radiu?
00:04:26:Nikt o tym nie wie.|A ja nie przestanę.
00:04:31:Czemu zawsze mówisz to samo?
00:04:37:Lepiej upewnij się, czy łóżka wytrzyma.
00:04:42:Zanim stąd wyjdę...
00:04:45:Wszystko będzie sprawdzone. Bez obaw.
00:04:54:Dobranoc, Naomi.
00:05:45:Chodź tu, Richie.
00:05:47:No, chodź...
00:08:07:Wpakuj go w moją siostrę tak, by nie mogła|mi zaszkodzić.
00:08:11:Na przykład?
00:08:12:Szantażem.
00:10:32:No, dalej Richie.
00:10:35:Nigdy w życiu nie widziałam, żeby ktoś|tak spokojnei spał...
00:13:55:Dobra, chłopcze...
00:13:57:Szczeniaku... co ty tutaj robisz?
00:14:00:Wynoś się stąd natychmiast.
00:14:02:Co za wstyd.
00:14:03:O, nie!
00:14:05:Uprzedzałam cię, Naomi Lanz...
00:14:08:że w szkole pani Fletcher nie będziemy|tolerować takich zachowań.
00:14:12:Ale... pani Allison.
00:14:14:Jutro rano skontaktujemy się z twoim ojcem.
00:14:16:Lepiej zacznij się pakować.
00:14:19:Nie potrafię zrozumieć takich zachowań.
00:14:21:Sodoma i Gomora!
00:14:23:Nie wiem co powiedzieć.
00:14:25:Jak to wytłumaczyć twojemu ojcu?
00:14:30:Lepiej weź się do kupy i weź na siebie|odpowiedzialność, chłopcze!
00:14:33:Nie, dziękuję.
00:14:35:Przykro mi, Naomi.
00:14:40:Twój... słodki, wspaniałomyślny|ojciec...
00:14:43:To złamie mu serce.
00:14:50:Widzisz co narobiłaś?
00:14:52:Zawsze pakujesz mnie w kłopoty.
00:14:54:Przymknij się, Robin.
00:14:56:Nie ty jedna masz takie problemy.
00:14:59:Myślisz, że ktoś na to przymyka oczy?
00:15:02:Skoro nie wyleciałyśmy aż do teraz?
00:15:06:Wyśpij się.
00:15:08:I ciesz się.
00:15:10:Podziękuj mi za to.
00:15:12:Dziękuję...
00:15:18:Sama nie wiem, jak mam o tym wszystkim|mówić...
00:15:22:Pomożemy ci.
00:15:23:Joann...
00:15:26:Dr. Lodge zna sposób.
00:15:30:Zatawiają tutaj cały ten problem,
00:15:31:to pozwala go przezwyciężyć.
00:15:35:Witam wszystkim. Miło, cię widzieć.
00:15:40:Joyce będzie tutaj za momencik,|a póki co przedstawię panią Cole.
00:15:44:Cieszę się, że zdecydowała się pani przybyć.
00:15:47:Jestem taka poddenerwowana doktorze.
00:15:49:Tutaj nie musisz się niczym denerwować.
00:15:51:Każdy ma takie same problemy|i obawy jak ty.
00:15:54:Tak mi wstyd.
00:15:56:Niepotrzebnie.
00:15:58:Spotykamy się by pomóc sobie nawzajem|przezwyciężyć wstyd.
00:16:19:Zawiadom mnie, kiedy już skończycie.
00:16:21:Po prostu wejdź tam i mnie odbierz.
00:16:28:Nadal nie rozumiem, po co musisz|się spotykać z tą grupą.
00:16:34:Wiem, jak mówiłaś, że nikt nie powinien wiedzieć...
00:16:37:Ale... to cholerstwo...
00:16:38:Jesli książka dra. Lodge'a mówi o nas...
00:16:42:Jeżeli doktor Lodge,
00:16:44:kieruje ją do nas, powinniśmy o tym pomówić.
00:16:47:I skończyć z problemem.
00:16:49:Mamy problem.
00:16:51:On podaje im pieprzone...
00:16:53:Nie mieszaj w to innych...
00:16:58:Wybacz, mamo.
00:17:01:Wszystko było w porządku, dopóki|nie wplątałaś w to Briana.
00:17:04:Jeśli nie będziesz cicho, to wrócę po twojego|brata.
00:17:14:Lepiej już idź.
00:17:17:Nie chcę tam z tobą wchodzić.
00:17:19:Dobra, dość tych gierek...
00:17:22:Jak będzie trzeba zintegrujesz się z grupą?
00:17:24:Nie da rady.
00:17:25:To nie impreza dla trojga.
00:17:40:Wiem, że się spóźniłam,
00:17:42:to dlatego, że posprzeczałam się z synem.
00:17:44:Przepraszam wszystkich.
00:17:47:Myślałem, że Barbara będzie z tobą.
00:17:49:Barbara zdecydowała, że....
00:17:51:lepiej jej będzie na sesjach indywidualnych.
00:17:54:Muszę z kimś o tym pogadać, bo za chwilę|dostanę szału.
00:17:58:Śmiało. Nikomu nie powiem.
00:18:02:To kazirodztwo.... Nienawidzę
00:18:05:tych myśli, które mnie męczą
00:18:07:nie mogę myśleć o niczym innym.|00:18:01,474 --> 00:18:04,421|A teraz jeszcze... Jimmy...
00:18:18:Najpierw zaczęło się od Paula|a teraz...
00:18:21:Nie jest jeszcze na to gotowa.
00:18:25:No dobrze. Mamy nowego członka...
00:18:28:pioznajcie Joan Koocher,
00:18:31:to dla niej pierwsza sesja.
00:18:35:Witajcie wszyscy
00:18:37:A teraz prosiłbym, abyście
00:18:39:Szybko wprowadzili Joan w temat, aby|nie poczuła się samotna z tym, co odczuwa.
00:18:48:Jestem Richard Knight, i jestem tu|ponieważ...
00:18:52:sypiam z własną córką.
00:19:01:Jestem Betty Knight i zadaje się...|z moim bratem.
00:19:11:Jestem Jeff i przeleciałem|ciotkę,
00:19:15:ale, pytała mnie o to.
00:19:17:Śmiało Jeff.
00:19:19:No dobrze... Myślałem, że tego chciała.
00:19:29:Jestem Joyce McBride
00:19:32:i sypiam z dwoma|synami.
00:19:38:Teraz Joan,
00:19:40:chciałabyś opowiedzieć grupie,|dlaczego tu jesteś?
00:19:46:Kto więc chciałby dzisiaj zacząć?
00:19:50:Może ty Joyce?
00:19:52:Ja?
00:20:04:Mam dwójkę wspaniałych synów.
00:20:07:Greg Junior, Danny
00:20:09:oraz ukochaną córkę Sherry.
00:20:14:Pewnego razu... zobaczyłam|jak Junior robi to z siostrą.
00:20:19:Nie mogę opisać, jak było to dla|mnie bolesne.
00:20:22:zobaczyć... moje dzieci razem.
00:20:25:Myślałam, że świat mi się zawalił.
00:20:29:I zaczęłam popijać nieustannie.
00:20:32:Siedziałam i rozmyślałam.
00:20:40:I pomyślałem, że miło byłoby|robić to z synem.
00:20:46:Nie, to co zrobił...
00:20:50:przypomniał mi jak byłam z moim mężem|zaraz po ślubie.
00:20:54:Prawdziwy mężczyzna...
00:20:57:Namiętny...
00:21:03:Czułam jak moje zmysły walczą...
00:21:10:Ale Junior jest...
00:21:13:ma tak wspaniałe ciało
00:21:17:wygląda jak greckie bóstwo.
00:21:23:Byłam pijana...
00:21:27:I pragnełam znaleźć się z nim w łóżku.
00:21:32:Przyszedł późno w nocy do mojego pokoju...
00:21:37:I prosił bym niczego nie mówiła ojcu.
00:21:41:I zrobiliśmy to oboje.
00:21:45:Próbowałam się opierać...
00:21:47:ale byłam podniecona.
00:21:50:Bardzo podniecona.
00:23:21:Co ty tu robisz?
00:23:23:Mam sprawę do Jeremy'ego. Muszę się z nim zobaczyć.
00:23:26:Jeremy ma zajęcia.
00:23:27:Będzie tu za jakąś godzinę...
00:23:30:Niech to szlag.
00:23:31:Chodź. Pogadamy.
00:23:40:Naomi dzwoniła do mnie rano.
00:23:42:Naprawdę?
00:23:43:-Trudności w szkole?|-Tak.
00:23:45:Dzwonili dzisiaj ze szkoły rano.
00:23:48:Więc dziewczyny wrócą do domu.
00:23:51:Co ci powiedziała Naomi.
00:23:53:Biedne dziecko. Jest przerażona.
00:23:55:Prosiła, bym pogadał z Jeremy'm. Dlatego tu jestem.
00:23:59:Nie wiem, czy możemy coś zdziałać.
00:24:01:Próbowałam już z nim o tym rozmawiać.
00:24:03:Wiem, że mój brat się kurewsko|przejmuje.
00:24:06:Ale to dobre dziecko. Ona jest moją córką.|Nie Jeremy'ego.
00:24:09:Nawet jeśli on o tym nie wie...
00:24:11:Nie mam zamiaru się z tym pieprzyć.
00:24:14:Wiem, przez co przechodzisz,|ale nie możemy mu teraz powiedzieć.
00:24:17:Wiem. Już to mówiłaś.
00:24:20:Każdej nocy, kiedy jego ojciec|udał się w interesach,
00:24:24:Junior przychodził na górę do sypialni.|I byliśmy w łóżku.
00:24:28:Czułam się wspaniale.
00:24:34:Próbowałam się powstrzymać.
00:24:36:Ale... on włożył swojego wielkiego|fiuta do mojej mokrej cipki.
00:24:40:Nie mogłam się oprzeć, gdy penetrował|moje ciało i duszę.
00:24:46:Mówiłaś, że jak długo go nie będzie?
00:24:52:W końcu oparł się kolanami nade mną
00:24:58:i wytrysnął na mnie.
00:25:00:...i dostałam ograzmu.
00:27:19:Połknij.
00:28:35:Mamy jeszcze czas by opowiedzieć o Bryanie?
00:28:38:Obawiam się, że nie.
00:28:41:Myślę, że na dziś wystarczy.
00:28:43:Zapraszam na przyszły czwartek.
00:28:45:...Może pani Cole będzie gotowa?
00:28:50:Nie wiem.
00:29:06:Miałam cudowną sesję!
00:29:11:Mówiłaś o nas.
00:29:16:Juniot, mówiłam...
00:29:18:dlaczego zaczęłam się z tobą kochać.
00:29:21:Ale ja nie chcę przestać.
00:29:25:Ani ja.
00:29:27:Jeszcze nie teraz.
00:29:48:Ty dziwko.... pieprzona dziwko.
00:29:51:Jeremy, wybacz.
00:29:53:Nie mam do ciebie pretensji, Bill.
00:29:55:Wynoś się.
00:29:56:Spakój swoje rzeczy i wynoś się.
00:30:01:Jeremy, wysłuchaj mnie.
00:30:03:Uspokój się, proszę.
00:30:08:A co z dziewczynkami?
00:30:09:Nie chcę się z toba rozstawać Jeremy...
00:30:13:Wynoś się z tego domu i z mojego życia.
00:30:16:Jeremy, wysłuchaj mnie.
00:30:18:Nie wiem, czemu ja w ogóle jeszcze z tobą rozmawiam.
00:30:35:Pogadam z nim.
00:30:43:Oto co się wydarzyło.
00:30:45:Richie wpadł by się z nami|pouczyć.
00:30:48:I w końcu wylądował w łóżku.
00:30:51:A pani Allison wyobraziła sobie coś,|czego nie było.
00:30:56:Uda się Robin?
00:31:00:Pomogę ci, ale niczego nie obiecuję.
00:31:03:Ty byś tego nie zrobiła Robin, co?
00:31:07:Same kłamstwa Naomi.
00:31:10:Myślisz, że nie wiem, że w szkole|w kółko mówiłaś o mnie za moimi plecami?
00:31:15:Niczego nie zamierzam o tobie mówić.
00:31:18:Sprawa dotyczy tylko mnie i Richiego.
00:31:20:Richie jest zwykłym plotkarzem.
00:31:23:Rozpowie wszystkim w radiu.
00:31:26:Jestem wściekła.
00:31:28:Ty zawsze taka jesteś.
00:32:10:Napij się.
00:32:18:Wiem, że ona cię kocha.
00:32:21:Wiedziałem o tym, zanim się z nią ożeniłem.
00:32:24:Nigdy mnie nie kochała.
00:32:28:Ależ kocha.
00:32:31:To moja wina. I tylko ja ją ponoszę.
00:32:40:Dziewczyny...
00:32:44:Nie są święte. Ale nie są szmatami jak ich matka.
00:33:31:Jak tam moja dziewczynka?
00:33:37:Cześć, wujku.
00:33:41:Rozmawiałeś z tatą?
00:33:48:Próbowałem mu to wyjaśnić, ale...
00:33:53:Jest zły?
00:33:55:Co powiedział?
00:33:59:Naomi ja...
00:34:02:Muszę ci coś powiedzieć.
00:34:04:Zabieraj resztę rzeczy i nie wracaj tu.
00:34:07:Nie chcę cię tu więcej widzieć.
00:34:18:Wiem co się dzieje.
00:34:24:Tatku, czy możemy o tym porozmawiać?
00:34:27:Nie ma już o czym dyskutować.
00:34:30:Tato...
00:34:32:Proszę.
00:34:34:Wasz ojciec nie zmieni zdania.
00:34:37:Dziewczęta, chcę byście wyszły ze mną.
00:34:41:Ale tato.
00:34:42:Nie rozmawiam z tobą, młoda damo.
00:34:43:Pani Allison dzwoniła do mnie dzisiaj.
00:34:46:Jesteś taka sama jak twoja matka.
00:34:52:Chodźmy więc z mamą do wujka Billy'ego.
00:34:56:Chodźmy Robin.
00:35:00:Nie. Nie chcę z tobą iść Naomi.
00:35:03:Pierwszy raz będziemy osobno.
00:35:06:Wiem.
00:35:09:Będę tęskniła Naomi, ale będziemy się widywać.
00:35:12:Zrozum mamo. Nie chcę zostawiać taty samego.
00:35:15:Oczywiście, że to rozumiem, kochanie.
00:35:32:Myślę, że wasz ojciec jest bardzo wyrozumiały.
00:35:36:Będziesz wpadać?
00:35:49:Nie martw się, tatusiu. Ja się tobą zaopiekuję.
00:35:54:Zawsze będę przy tobie.
00:35:57:Będę dla ciebie wszystkim.
00:36:04:Zawsze będziesz częścią moje życia, kochanie.
00:36:07:Dziękuję, tato.
00:36:14:Kazirodztwo, rozdział 23.
00:36:18:Barbara Scott przyszła do mnie.
00:36:20:Ma kłopoty ze snem.
00:36:23:Zamęczały już myśli o synu Paulu,
00:40:38:By następnie zwrócić uwagę na drugiego syna|Jimmy'ego.
00:40:41:Ona jest od nich 20 lat starsza.
00:40:45:Chodź tato, przygotowałam pyszną kolację.
00:41:08:To oni.
00:41:10:Nadchodzą.
00:41:11:Nie zostawiaj mnie Billy, nie pozwól mi umrzeć.
00:41:17:Złapał mnie!
00:41:23:Czy nie taka jest miłość?
00:41:28:Rany, nie wiem dlaczego przydzimy tu co tydzień.
00:41:31:Nie mogę udawać.
00:41:32:Nie. Jesteś naprawdę dobra.
00:41:34:Nie myśl tak źle.
00:41:35:Nie próbuj mi wmówić, że mam talent.
00:41:37:Reszta dziewczyn jest naprawdę dobra.
00:41:51:No i co?
00:41:52:Bierzemy się do roboty.
00:41:57:Nikki dlaczego tu sziedzisz?
00:41:59:Gdzie mój miecz, zostawiłem go na podłodze.
00:42:01:Gdzie on jest?
00:42:06:Tak jest.
00:42:09:Niczego nowego nie robimy.
00:42:11:Powtórzmy tekst.
00:42:20:Powiedz mi jak umrzeć mam z miłości?
00:42:22:Tak.
00:42:24:Dobrze, podoba mi się.
00:42:29:Jak mam umrzeć z miłości?|To smieszne...
00:42:32:Nie będę udawać, że to potrafię.
00:42:35:Pozwól na minutkę, okay?
00:42:38:Nie mogę uwierzyć, że nawet przy użyciu|notatek, nie możesz się nauczyć.
00:42:41:Jutro masz się douczyć.
00:42:45:Naomi, mam bardzo dużo pracy,
00:42:48:Ale mogę ci pomóc.
00:42:49:Mickey dokończ za mnie.
00:42:50:Dobra, spoko.
00:42:52:Chodź.
00:42:55:Ok, zaczniemy od strony 23.
00:43:01:Daj spokój Mickey, nic nie zrobimy, dopóki|Don nie wróci.
00:43:08:A ty Gloria?
00:43:10:Zacznij od góry...
00:43:13:Don jest reżyserem i będzie czekał.
00:43:17:To śmieszne. Zaczekamy na Dona.
00:43:25:To jest okropne. Nie potrafię...
00:43:29:Nawet nie wiem od czego zacząć.
00:43:31:Naomi, zaczekaj.
00:43:33:Myślę, że to całkiem normalne.
00:43:34:Potrzebny ci dodatkowe szkolenie.
00:43:37:Zarwę dla ciebie parę nocy.
00:43:42:Nie sądzę.
00:43:44:Może zabierz się za jazz albo balet.
00:43:46:Zaufaj mi, jesteś naprawdę dobra,
00:43:49:jednak możesz być lepsza.
00:43:51:Poprowadzę cię.
00:43:53:Mam pomysł.
00:43:55:Dam ci szansę.
00:43:56:wypowiedz parę wersów i powiedz jak się czujesz.
00:44:00:Chodź za mną.
00:44:01:Dobra, spróbujmy.
00:44:05:No to zobaczmy.
00:44:06:"Jesteś na plaży ze swoim|najbliższym kuzynem...
00:44:09:przebywacie na plaży, a ty
00:44:13:byłaś od zawsze wewnętrznie skłócona ze swoim kuzynem
00:44:17:ale boisz sie mu powiedzieć o tym."
00:44:21:DObra, Kuzyn. Sprzeczka...
00:44:24:Gdy byliście dziećmi
00:44:29:bawiliście się razem w doktora i pielęgniarkę.
00:44:32:ale teraz będąc już dorośli, za bardzo nie wiesz |jak o to wspomina.
00:44:36:Ok.
00:44:43:Wychodzicie z wody.
00:44:46:Może zdejmiemy ciuchy.
00:44:48:Zdejmij ubranie.
00:44:52:No śmiało.
00:44:56:Don...
00:44:59:Czy to konieczne?
00:45:01:Mam na myśli, resztę grupy.
00:45:03:Oczywiście że tak. Będzie jak w filmie.
00:45:40:Naomi, woda jest wspaniała!
00:45:43:Pozwól mi cię osuszyć.
00:45:52:Pamiętasz, jak byliśmy dziećmi,
00:45:54:i bawiliśmy się w doktora?
00:45:57:Jak mogłabym zapomnieć?|Już myślałam, że zapomniałeś.
00:46:01:Pamiętam, jak powiedziałaś...
00:46:03:Ja pokażę ci moją, a ja swojego.
00:46:06:O tak. A jak nazwaliśmy twojego fiuta?
00:46:10:Mój Reggie.
00:46:13:Tak, a gdy spaliśmy razem w łóżku..
00:46:17:próbowałeś włożyć swojego Reggiego|do mojej jaskini.
00:46:20:Mówiłam: jaskinia. Bo było tak ciemno.
00:46:25:Wciąż pamiętam jak patrzyłaś na mojego Reggiego.
00:46:29:Ale nie pamiętam jak był w twojej jaskini.
00:46:36:Widisz? Nadal tu jest.
00:46:38:Tyle, że bardziej ukryta.
00:46:41:Mogę zajrzeć?
00:46:44:Jest wilgotna.
00:46:50:Spróbujesz?
00:46:57:Nie tak szybko. Pamiętasz co było ostatnim|razem?
00:47:02:Nie za bardzo.
00:47:04:Wszedł tata i mi wlał.
00:47:06:Nie mogłam usiedzieć na tyłku przez tydzień.
00:47:13:Pamiętam, jak ci się podobało.
00:47:15:Nie. Bolało.
00:47:21:Po tym jak wszedłem do twojego pokoju.|Chciałaś go poczuć w środku.
00:47:32:To bolało...
00:47:36:Tylko za pierwszym razem.|Potem ci się podobało.
00:47:40:Nie. Kłamiesz.
00:47:46:Gdy chciałaś go polizać,|jak tylo wyciągnąłem go|takiego soczystego.
00:47:51:Nieprawda.
00:47:54:Ależ tak właśnie było.
00:47:57:Może teraz pomogę ci sobie przypomnieć.
00:48:00:Nie. To było... To było|z kimś innym.
00:48:03:No, dalej Naomi.
00:48:05:O, tak.
00:48:08:Pamiętasz Reggiego.
00:48:11:Tak, to Reggie.
00:48:13:Pozwól...
00:48:14:Jesteś pewien, że to ten sam Reggie?
00:48:17:O, tak.
00:48:22:Myślę, że to odpowiednia pora...
00:48:27:Przestań. Nie chcę znów zaczynać.
00:48:30:To znaczy...
00:48:34:Dobra..
00:48:37:-Dalej, kontynuujmy.
00:48:40:Pamiętam, gdy...
00:48:44:byłem nieco młodsza,
00:48:47:i przychodziłeś by sypiać ze mną
00:48:50:w moim pokoju.
00:48:53:O tak.
00:48:55:I pozwalałam
00:48:57:by Reggie wszedł do mojej jaskini.
00:49:00:ale to bolało.
00:49:02:ponieważ Reggie, był za dużo dla|mojej jaskini.
00:49:04:I myślę, że nadal taki jest.
00:49:06:Ale nie. Spójrz.
00:49:09:Mam pomysł.
00:49:11:Jeśli go possiesz...
00:49:13:jest naprawdę dobry,
00:49:15:taki soczysty.
00:49:18:Kiedy ci włożę do środka
00:49:19:poczujesz się lepiej.
00:49:24:OK, ale...
00:49:26:Nie skrzywdź mnie.
00:49:28:Jeśli będzie zbyt wąsko.
00:49:36:Obiad podano, panie...
00:49:39:Posiłek jest...
00:49:41:Nie podopowiadaj.
00:49:42:Posiłek gotowy.
00:50:19:O, tak.
00:51:04:Maleńka.
00:53:10:Hej, ty.
00:53:12:Ja?
00:53:13:Tak.
00:53:14:Będzie dzisiaj jakaś sesja grupowa?
00:53:17:Czekaj.... Jest w sumie czwartek, ale...
00:53:19:Za jakieś pół godziny.
00:53:21:Nie widziałem cię wcześniej?
00:53:25:Robin.
00:53:26:Robin.
00:53:28:Jestem Greg McBride.
00:53:29:Mów mi Junior.
00:53:30:Dobra, Junior.
00:53:34:Jesteś w grupie?
00:53:35:Ja?
00:53:36:Nie. Ja tu mieszkam.
00:53:38:Moim ojcem jest dr. Lodge.
00:53:42:Cóż. W takim razie do zobaczenia.
00:53:45:W przyszły czwartek?
00:54:02:Oddaj mi klucze.
00:54:03:Ja poprowadzę wóz.
00:54:07:Nie.
00:54:12:Spróbuj je wziąć.
00:54:15:Droczysz się ze mną?
00:54:17:Nie boję się ciebie.
00:54:24:Naomi, nie sądzisz, że już najwyższa pora zająć|się kolacją?
00:54:32:Non stop ci to powtarzam.
00:54:36:Nie kręć się po domu, w takich strojach.
00:54:52:-Posłuchaj, Bill...|-Nie, to ty posłuchaj.
00:54:55:To jeszcze dziecko. Żartowaliśmy.
00:54:59:Chciała poprowadzić wóz.
00:55:01:Sama nie wiem co myślisz, będąc tak blisko|przy Naomi.
00:55:04:Alice, to smieszne.
00:55:10:Ona zawsze była uległa...
00:55:13:Nie chcę byś ją prowokował.|Jest w pewnym wieku...
00:55:19:Nie robimy nic złego.
00:55:21:To moja córka.
00:55:22:Mówiłam ci... Obiecywałeś.
00:55:26:Chcesz, by usłyszała?
00:55:28:Niczego nie słyszy. Jest w łazience.
00:55:32:OK. A co z nami?
00:55:37:Czasem myślę, że kochasz mnie tylko dlatego,|że wyszłam za twojego brata.
00:55:45:Chodź tutaj. Przepraszam, że się uniosłem.
00:55:51:Kocham cię, skarbie.
00:55:54:Nie szukaj w tym żadnej przyczyny.
00:55:59:Daj mi buzi.
00:58:06:Naomi.
00:58:10:Naomi, kolacja gotowa.
00:58:23:Obad gotowy, proszę pana.
00:58:26:-Co to za okazja?|-Specjalna.
00:58:30:Uwielbiam dla ciebie gotować.
00:58:35:Nie wiem, do czego zmierasz, ale...
00:58:40:Cieszę się, że mam najlepszego ojca|na świecie.
00:58:50:Tatku. Tęksnisz za mamą?
00:58:55:Nie myślę o tym.
00:59:01:O czym będziecie mówić na najbliżej sesji?
00:59:05:To nie powinno cię interesować.
00:59:07:-Tato, powinnam wiedzieć o wszystkim...|-Tak, ale nie chcę, byś wiedziała.
00:59:16:Naomi mówi, że o kazirodztwie.
00:59:21:Tak. Właśnie o tym.
00:59:24:Dlaczego ludzie to robią, tato?
00:59:37:Naomi. Pora iść spać.
00:59:41:Wybacz, mamo.
00:59:47:Dobranoc, wujku Billy.
00:59:48:Dobranoc, skarbie.
00:59:56:Chciałabym, byście oboje poszli spać.
01:00:01:Dobranoc.
01:00:09:Dobrze się bawisz?
01:00:12:Tak.
01:00:14:Jesteś ze mną szczęśliwy?
01:00:18:Głupie pytanie.
01:00:20:Nie sądzę, by było takie głupie.
01:00:24:Byłbyś szczęśliwy ze mną, gdyby była tu|Naomi, czy gdyby jej nie było?
01:00:28:Dlaczego o to pytasz?
01:00:31:Sądzę, że przybywa z nami dwojgiem, zbyt często
01:00:37:i nie możemy się sobą wystarczająco nacieszyć.
01:00:40:Wiesz jak lubię, gdy jest bardzo miło,
01:00:45:wtedy możemy się swobodnie wyszumieć.
01:00:47:Sądzę, że coś chodzi ci po głowie.
01:00:58:Naomi jest... młoda.
01:01:00:Jej ciało jest jędrne i świeże.
01:01:02:Twoje wcele nie jest gorsze.
01:01:04:Myślę, gdy na nią patrzę,
01:01:07:wiem, jak ona patrzy na ciebie
01:01:10:i nie może mieć cię dla siebie Bill.
01:01:15:Kiedy powiedziałem, że nie jest|zagrożeniem,
01:01:18:nie miałem na myśli nic złego.
01:01:20:Jesteś jedyną, którą kocham.
01:01:23:I mógłbym cię pieprzyć o każdej porze dnia i nocy.
01:01:28:Sprawiasz, że eksploduję.
01:01:39:Chodź tu kotku.
01:01:43:Wyglądasz, tak pociągająco w tej czerni.
01:04:33:Uspokój się.
01:04:37:Co powiesz na małe spotkanko po występie?
01:04:40:Nie da rady. Mój tata odbiera mnie|po występie.
01:04:46:Jeśli będziesz mnie zaczepiał, zapomnę|tekstu.
01:04:51:Racja.
01:04:57:No dzieciaku. Połamania nóg.
01:04:59:Połamania nóg?
01:05:00:Nie wiesz co to znaczy?
01:05:02:Jest wyrazem życzenia powodzenia.
01:05:05:A... dzięki.
01:05:08:Obiad podany, proszę pana.|Proszę pana, obiad podany.
01:05:25:O 16-tej. Tylko się nie spóźnij.
01:05:28:Nigdy się nie spóźniam.
01:05:40:Chciałabyś gdzieś wyskoczyć?
01:05:48:Zrobić dziś coś zajebistego?
01:05:51:Coś jak randka na łonie przyrody?
01:06:10:Hej, pamiętasz mnie. Jestem Junior.
01:06:17:Jasne. Czwartek.
01:06:20:Dzień kazirodztwa.
01:06:22:Jasne.
01:06:24:-Przywożę tu mamę w każdy czwartek.|-Jasne.
01:06:28:Chcesz się czegoś napić?
01:06:30:Jasne.
01:06:43:Ja... nie wiem kiedy to się zaczęło.
01:06:46:Przychodzę tu każdego tygodnia |To bardzo mi pomaga.
01:06:50:Wiem, jakie to jest dla ciebie trudne.
01:06:53:Ale to pierwszy i najtrudniejszy |etap, przez który przechodzisz.
01:06:59:-Jesteśmy z tobą, Joann.|-Dziękuję.
01:07:03:Od czego zacząć?
01:07:05:Powiedz nam, jak to się wszystko|zaczęło? Powiedz wszystko.
01:07:09:Na początku... Nigdy nie miałam chłopaka.
01:07:16:Chodziłam do szkoły dla dziewcząt,|gdzie wszystkie cały czas o tym mówiły,
01:07:22:o nagości i całej reszcie.
01:07:24:Twoi rodzice byli surowi?
01:07:26:Bardzo. Cały czas mówili mi, że chłopcy|mają w głowie tylko jedno.
01:07:33:-Sex...|-Masz brata, albo siostrę?
01:07:37:Tylko brata. Gdy byliśmy młodsi,|byliśmy ze sobą dość blisko.
01:07:43:Gdy podrosłam, wszedłam do jego pokoju|i zobaczyłam jak się onanizuje.
01:07:49:To musiało cię zaskoczyć?
01:07:52:Zgadza się.
01:07:55:Z podekscytowaniem przyglądałam się co robi,
01:07:59:Następnie poszedłem do łazienki i zaczęłam się masturbować szczoteczką|do zębów.
01:08:03:Z czasem był i wibrator.
01:08:07:Kiedy moich rodziców nie było w domu|pozwalałam mu zaglądać do mojego pokoju,
01:08:11:bo chciałam, by on na mnie patrzył.
01:08:15:I obserwował to?
01:08:18:Tak. Z czasem nie wiem jak to opisać,|ale w wyobraźni
01:08:24:wchodził do mnie z nabrzmiałym penisem|i wkładał go we mnie.
01:08:31:Ta myśl doprowadzała mnie do ograzmu.
01:08:34:Jak długo to w sobie dusiłaś?
01:08:37:Miesiące... może i lata.
01:08:40:Już sama nie wiem jak długo siedziało|mi to w głowie.
01:08:42:Ale... pewnego dnia kąpałam się.
01:08:47:I wyobrażałam sobie...|Rodziców nie było w domu.
01:08:55:Zaczęłam się masturbować,
01:09:02:Czułam wodę dookoła mojej cipki...
01:09:21:Woda tak mnie wypełniała, jakby ktoś był wewnątrz mnie,
01:09:30:Nie mogłam doprowadzić się do orgazmu,
01:09:42:Kiedy wychodziłam, na korytarzu,|wiedziałam, że brat mnie zobaczy.
01:09:57:Udając się do mojego pokoju musiałam minąć się|z jego pokojem.
01:10:10:-Chodź tu!|-Nie.
01:10:15:Starałam się sprzeciwiać,|ale to było silniejsze ode mnie,
01:10:20:a istnieje sposób, by go zatrzymać,
01:10:23:Ale w głębi mnie, chciałam tego tak samo|mocno jak on.
01:14:34:Dlaczego tylko twoja mam jest na|Dniu Kazirodztwa?
01:14:40:Nie powinieneś być z nią?
01:14:44:Sądzę, że powinienem.
01:14:47:Ale nie zrobię tego.
01:14:49:Nie ma mowy.
01:14:56:-Śmiało, Robin.|-Nie.
01:15:00:Chcę wiedzieć, jak to z kazirodztwem|u ciebie i twojej matki?
01:15:11:Zrobiłeś to z własną matką?
01:15:14:Powiedz mi.
01:15:20:Robiłeś to z własną matką Junior?
01:15:23:Chcę wiedzieć... ze szczegółami.
01:15:30:A niech to!
01:15:33:Tak.
01:15:34:-A teraz chodźmy do twojego pokoju.|-Nie.
01:15:38:Dlaczego nie?
01:15:40:Ponieważ nie mam pewności, czy mówisz|prawdę?
01:15:50:-Chcę to zobaczyć.
01:15:55:Ciebie z twoją matką razem.
01:15:58:To mnie podnieca...
01:16:01:Jeśli mi to pokażesz, zrobię co tylko|będziesz chciał.
01:16:10:Już koniec, pani McBride?
01:16:13:Nie. Wyszedłam się tylko czegoś napić.
01:16:22:Schowam się i będę czekać...|A potem obserwować,
01:16:28:Najpierw ty z matką.|A potem ze mną.
01:16:38:-Do zabaczenia, pani McBride.|-Na razie.
01:16:50:Co o naszej historii musiała opowiadać!
01:16:56:Wynośmy się stąd i wracajmy do domu.
01:17:05:Nie. Nie musimy iść do domu.
01:17:07:-Chodź ze mną.|-Co ty knujesz, Junior?
01:17:20:I jak mamo?
01:17:27:Sięgam szczytów.
01:17:32:Tęsknię za tym, co było dawniej.
01:17:51:Ależ ja cię kocham!
01:18:05:Ja ciebie też mamo.
01:18:40:Jezu, Robin!
01:18:45:Pójdę po więcej whiskey.
01:18:55:-Nie musisz wychodzić.|-Lepiej, jak mnie tu nie będzie.
01:27:33:Hej, wujku Billy. Nie oglądacie z mamą filmów?
01:27:37:Chce być sama, ja tam wolę coś poczytać.
01:27:52:Wiesz wujku,
01:27:56:Odkąd mieszkamy razem, nie powiedziałeś|mi co się wydarzyło między tobą, a moim tatą.
01:28:06:Nie chcę do tego wracać.
01:28:10:Przestań czytać.
01:28:12:Porozmawiaj ze mną.
01:28:15:No dobrze. Więc o czym chcesz porozmawiać?|Chłopakach? Szkole?
01:28:19:O życiu w wielkim mieście.
01:28:21:Niech będzie.
01:28:24:Powiedz mi jak to było między|tobą, a mamą. To było miłość od pierwszego wejrzenia?
01:28:29:Przyznaj się.
01:28:31:Nie pamiętam.
01:28:32:Akurat.
01:28:34:Wolałbym porozmawiać o tobie?
01:28:37:O mnie?
01:28:44:Patrzę jak kochasz się z mamą.
01:28:49:-O czym ty mówisz?|-Nie pogrywaj ze mną.
01:28:53:Ja wiem, że ty wiesz.
01:28:56:-Masz bujną wyobraźnię. Nic nie wiesz.|-Ależ tak. Wiem.
01:29:05:Wobrażam sobie, co tutaj się dzieje,
01:29:08:Oboje sobie wyobraźmy.
01:29:19:Pragnę się z tobą kochać.
01:29:29:Kiedy uprawiam seks, myślę o tobie.
01:29:33:Odczuwam cię w środku.
01:29:35:Nigdy tak nie mów. Jestem twoim wujkiem.
01:29:39:Jesteś kimś więcej.
01:29:42:O czym ty mówisz?
01:29:45:Bliższy.
01:29:54:Czuję taką bliskość, jakiej nigdy dotąd|nie czułam.
01:30:05:Chcę byś się ze mną kochał.
01:30:21:Boże, co ja wyprawiam?
01:34:41:Tato, nie jestem ubrana.
01:34:43:Nadal jesteś moją dziewczynką.
01:34:49:Chciałem z kimś porozmawiać.
01:34:54:Śmiało, tato.
01:35:00:Odkąd pamiętam, zawsze byłeś nieszczęśliwy.
01:35:11:To przez Naomi i mnie?
01:35:15:Czy przez mamę?
01:35:19:Na pewno nie przez ciebie skarbie.
01:35:26:Kiedy żeniłem się z twoją matką,|ona była zakochana w moim bracie.
01:35:32:Myślałem, że i ona mnie pokocha.
01:35:37:Może i to był błąd, |ale teraz jest już za późno.
01:35:48:Byłem tolerancyjny, obojętny.|Inaczej niż w pracy.
01:35:57:Profesja przysłoniła mi cały świat.
01:36:03:Nigdy co prawda nie byłem sam,|ale zawsze samotny.
01:36:09:Ale Naomi i ja cię kochamy.
01:36:13:To co innego skarbie.
01:36:21:Tato, myślę, że potrzebujesz|pomocy. Dołączysz do grupy?
01:36:28:Doprowadziłam cię do śmiechu.
01:36:32:Kocham cię. Dobranoc.
01:36:35:Dobranoc, tato.
01:37:23:Alice...
01:37:25:Alice, proszę oddzwoń.
01:37:33:Nie teraz, skarbie.
01:37:59:Cokolwiek robię, to dla ciebie. i>
01:38:27:Zrobię dla ciebie wszystko, tato. i>
01:41:00:Dobry tatuś.
01:41:07:Rozumiem, tatku.
01:41:11:Rozumiem.
01:44:28:Jesteś moja.
01:44:32:Teraz jesteś moją żoną.
01:44:36:Tak tato.
01:44:39:Jestem twoja.
01:44:42:Obiecuję zawsze cię kochać.
01:44:51:Teraz i na zawsze.
01:45:00:Napisy przygotował: gurio81