Czekoladki, bombonierki, kwiaty, alkohol – grono pedagogiczne notorycznie otrzymuje najprzeróżniejsze prezenty od swoich podopiecznych. Pod płaszczykiem gorących podziękowań kierowanych ku nauczycielom i wychowawcy kryje się bardziej prozaiczny powód – dobra materialne stanowią rodzaj niewinnego (choć w rzeczywistości w pełni wyrachowanego) przekupstwa mającego zapewnić dodatkowe względy.

Znalezienie słabego punktu u nauczyciela otwiera przez uczniami ogromne możliwości. W przypadku dyrektorki (
Sandy) Russian Institute wszystko zaczęło się od plotek – atrakcyjna pani dyrektor była widziana w internacie, gdy odwiedzała pokoje pensjonarek późną nocą. O czym mogła dyskutować z uczennicami o tak nikczemnej porze? Wkrótce wyszło na jaw, że surowa pryncypałka ukrywa przed wszystkimi swoje lesbijskie skłonności.

Czwarta odsłona cyklu „Russian Institute” powiela błędy znane doskonale z drugiej części. Ponownie wykorzystano materiał archiwalny (kadry z poprzedniego filmu), nie przyłożono się zupełnie do scenariusza, a w obsadzie pojawiły się aktorki, które
zupełnie nie pasują do roli nastoletnich uczennic. Na nic się zdają kuse spódniczki i seksowne pończoszki – wieku nie można tak łatwo zatuszować – 30-letnia kobieta nie ma aparycji 18-latki.

W centrum wydarzeń znajdują się dwie kobiety: dyrektorka (
Sandy) oraz urocza brunetka (
Vanessa Mae). Punktem kulminacyjnym produkcji jest przyłapanie krnąbrnej Tatiany (
Mae) na nieprzyzwoitym zachowaniu (słodkie dziewczę zostało nakryte na gorącym uczynku, z nabrzmiałym penisem nauczyciela w ustach). Surowa kara, wezwanie matki do szkoły, figle z dyrektorką, a na koniec – senna halucynacja o uczestnictwie w perwersyjnej orgii.

Miłośnicy soczystej pornografii raczej nie będą narzekać na nudę. Nawet jeśli niektóre sceny pozostawiają spory niedosyt, to w pełni rekompensują je emocje podczas lekcji z nauczycielem muzyki (threesome rozpoczęty od zaintonowania... kolędy „Lulajże, Jezuniu”) oraz finalny grupensex z udziałem trzech uczennic (
Lucy Love,
Nikki Sun,
Vanessa Mae) i czterech członków kadry pedagogicznej (
J.P.X.,
Lauro Giotto,
Phil Holliday,
Titof).

Wiosenna pogoda zachęca do aktywnego spędzania czasu poza murami szkoły, ale niemal wszystkie miłosne uniesienia toczą się wewnątrz placówki. W celu uniknięcia monotonii zaprezentowano kary cielesne (spanking jędrnych pośladków), lecz scenarzyście należy się nagana za zupełny brak wyobraźni. Czwarta odsłona cyklu jest stanowczo zbyt przewidywalna, a w gronie uczennic brakuje kociaków na miarę
Jessyki Wilson czy
Priscilly Sol.