Czy kobiecy orgazm może być źródłem trosk i zmartwień? Czy pobudzenie seksualne może powodować łzy, gorycz i rozpacz? Okazuje się, że tak. Syndrom permanentnego podniecenia seksualnego to choroba, która dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn, i sprawia, że normalne funkcjonowanie jest maksymalnie utrudnione, a w niektórych przypadkach – wręcz niemożliwe.

Poznajcie Ewę Bouvier – kobietę, u której zdiagnozowano PGAD. Syndrom permanentnego podniecenia seksualnego to choroba, na którą nie ma lekarstwa. Za namową doktora, Ewa podejmuje decyzję o uczestnictwie w tygodniowej terapii grupowej. Terapia ma charakter eksperymentalny i biorą w niej udział inni pacjenci cierpiący na zaburzenia seksualne.

Historię dziesięciorga ludzi, którzy skrywają mroczne sekrety przedstawiła w bestsellerowej powieści Agatha Christie. W „Pulsion” nie dochodzi do żadnych brutalnych morderstw, ale w odróżnieniu od „Dziesięciu Murzynków” zaproszeni przez doktora pacjenci nie są psychopatami, lecz zwykłymi ludźmi zmagającymi się z własnymi słabościami, lękami i chorobami.

Ewa jest jedyną pacjentką cierpiąca na PGAD, ale pozostali kuracjusze borykają się z równie uciążliwymi obsesjami. Carla (
Cat) jest ekshibicjonistką uzależnioną od internetu, zmorą Melanie (
Angell Summers) jest żądza adrenaliny, Frank (
Tony Carrera) jest fetyszystą, Cedric (
Phil Holliday) cierpi na satyryzm, natomiast Zoe (
Liza Del Sierra) jest zupełnie... aseksualna.

W terapii bierze udział również Laurent (
Bruno SX) wraz ze swoją znacznie młodszą żoną Laurence (
Tiffany Doll). Laurent zmaga się z kandauleizmem – odczuwa satysfakcję seksualną wyłącznie na widok małżonki... uprawiającej seks z innym mężczyzną. Nic dziwnego, że małżonkowie coraz bardziej oddalają się od siebie, a ich związek chyli się ku upadkowi.

W „Pulsion” mamy do czynienia z różnorodnymi aberracjami, ale nie wywołują one u widza dyskomfortu. Powód jest prosty – film jest komedią. Pacjenci nieszczególnie są zainteresowani postępami w terapii (za wyjątkiem Ewy i Chrisa), doktor (
Christophe Bier) wprowadza zaś ekstraordynaryjne metody leczenia, czyniąc z kuracjuszy wymarzone króliki doświadczalne.

Szalony doktor i grupa nadmiernie pobudzonych seksualnie pacjentów? Nie trudno zgadnąć, że placówka szybko przeistacza się w oazę nieskrępowanej rozkoszy. Kuracjusze od świtu do zmierzchu myślą wyłącznie o igraszkach cielesnych oraz zaspokojeniu własnych - często bardzo dziwacznych – fantazji i żądz (np. Frank kolekcjonuje włosy łonowe kobiet).

W obsadzie filmu znalazło się wiele europejskich gwiazd pornografii; większość z nich jest doskonale znana wszystkim fanom francuskich (Dorcel!) produkcji spod znaku XXX. Główną gwiazdą „Pulsion” jest rudowłosa
Emy Russo wcielająca się w postać Ewy, ale pasjonatów kobiecej urody zachwyci także niesamowita
Tiffany Doll, czy kusząca
Liza Del Sierra.

„Pulsion” różni się znacząco od tradycyjnej pornografii filmowej. Doskonały scenariusz, inteligentny humor, rzetelny poziom aktorstwa, sceny łóżkowe ściśle wplecione w fabułę, duża dbałość o najdrobniejsze detale.
Ovidie to piekielnie utalentowana reżyserka tworząca produkcje, które są w stanie ukontentować nawet najbardziej zagorzałe feministki.