Małżeństwo jednak nie przetrwało upokorzenia. Patrizia zniknęła bez śladu, a Francesco załamał się i wylądował w szpitalu psychiatrycznym z ciężką depresją i myślami samobójczymi. Jego brat Alberto (
Nick Lang) nie mogąc pogodzić się z chorobą brata postanawia ruszyć na poszukiwania bratowej, nawet jeśli spowoduje to rozpad jego własnego małżeństwa z Sereną (
Michela Sabatini). A ponieważ jego biuro architektoniczne otrzymało właśnie kontrakt na projekt nowego ośrodka wypoczynkowego na Dominikanie, wykorzystuje to, aby upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu i wraz ze swoimi podwładnymi: Carlą (
Gloria Gucci), Tonym (
Bruno SX) i Silvio (
Lauro Giotto) wyrusza na Karaiby.

Nie łudzę się, że widzowie wybierają filmy erotyczne z uwagi na wartką i ciekawą akcję. Nie to definiuje dobry film pornograficzny. Ale na pewno milej się go ogląda, jeśli scenariusz (jaki by nie był) trzyma się kupy. Może ciężko w to uwierzyć, ale powyższe streszczenie lepiej brzmi niż filmowa historia. Mam wrażenie, że
Steve Morelli za wszelką cenę próbował skleić te dwa epizody, ale zabrakło mu przede wszystkim Patty Page, która w międzyczasie z bliżej mi nieznanych przyczyn zrezygnowała z kariery w porno biznesie. Widać w filmie reminiscencje z poprzedniej części, pojawia się powtórnie postać Marii (
Maria Bellucci), która poślubiła Roberto (
Zenza Raggi) swojego oprawcę z pierwszej części (swoją drogą, kto by pomyślał - syndrom sztokholmski w pornosie!), ale wygląda to wszystko jakby ktoś zapomniał o scenariuszu na etapie przygotowań do kręcenia i przypomniał sobie o nim na 15 minut przed pierwszym klapsem.

Nie oznacza to jednak, że filmu nie polecam. Nie jest to żaden blockbuster, ale jeśli skupimy się na tym, co króliczki lubią najbardziej, to otrzymamy całkiem przyzwoitą europejską produkcję. Obsada nie pozostawia wiele do życzenia – żadnej z dziewcząt nie można odmówić ani urody, ani ciała. Co zresztą nie dziwi, bo jak zwykle u tego reżysera na liście płac mamy czołówkę nazwisk ze Starego Kontynentu. Tropikalny klimat jest jakby trochę bardziej odczuwalny niż w pierwszej części ze względu na lepsze lokalizacje dla poszczególnych scen, a sam seks w większości naturalny i niewymuszony.

Wielbiciele wytrysków na twarze aktorek będą usatysfakcjonowani, bo w ten sposób kończy się każdy filmowy stosunek – na szczególną uwagę zasługuje tutaj scena z
Glorią i
Lauro, mniam! Tradycyjnie nie zabraknie sporej dawki seksu analnego, a ukoronowaniem będzie scena grupowa na jachcie z lazurowym morzem w tle, z krótkim, ale intensywnym DP z udziałem
Christiny Belli. Obraz z pewnością nie utkwi na dłużej w pamięci, ale czas poświęcony na oglądanie na pewno nie będzie stracony. Gdybym miał zastosować klasyfikację samochodową to z czystym sumieniem dałbym klasę E, czyli wyższą średnią.

„Grandi labbra il ritorno”, tak jak i jego poprzednik, został wydany w Polsce przez Digital Red w ramach serii Sekrety DVD (nr 5/2005) pod nazwą „Seks w tropikach”.