Co zrobić, gdy dwie osoby w związku mają odmienne wizje dotyczące wspólnej przyszłości? Brnąć dalej licząc, że wszystko jakoś się ułoży, czy przerwać związek? Na to pytanie nie ma chyba jednoznacznie dobrej odpowiedzi. Przed podobnym dylematem stanęła Christina (
Scarlet Red), główna bohaterka najnowszej produkcji z serii Wicked Passions – „Perfect Timing”.

Christina poznała Jareda (
Danny Mountain) w bibliotece. Od razu między nimi zaiskrzyło. Wszystko układało się dobrze, jednak po kilku latach Christina doszła do wniosku, że oczekuje czegoś innego niż to, co oferuje jej Jared. Para rozstała się w przyjaźni – ona zatrzymała dom, on zabrał psa. Biznes życia, jednym słowem.
W restauracji, w której pracuje Christina, stałymi bywalcami są państwo Duncan (
Veronica Avluv i
Eric Masterson). Sympatyczne małżeństwo, które od zawsze próbuje zeswatać swojego syna Austina (w tej roli nasz rodak
Jay Smooth) z Christiną. Za namową koleżanki (
Sara Luvv) główna bohaterka postanawia dać Austinowi szansę.

Fabuła nie jest niestety najmocniejszą stroną tej produkcji. Jest dość płytka nawet jak na standardy romansideł, jakimi są przecież filmy z serii Passions. Od początku wiadomo, o co chodzi i jak wszystko się ułoży. Na dodatek wszystko jest jak z bajki – zakochanie od pierwszego wejrzenia, sielanka i happy end.
O ile zazwyczaj podoba mi się dłuższy czas trwania scenek fabularnych kosztem porno, to w tym tytule chyba zapomniano jakiego rodzaju jest to film. Porno zostało potraktowane zupełnie po macoszemu, jest go mało, sceny są krótkie i niestety nie odstają od tego, do czego nas ta seria przyzwyczaiła.
Jasne, Wicked Passions ma określoną widownię i nie ma tutaj miejsca na ostrą zabawę, ale dodanie kilku nowych pozycji czy choćby spustów na twarz, na pewno wprowadziłoby trochę świeżości.

Na szczęście nie zawodzą aktorzy, którzy pozwalają na chwilę zapomnieć, że oglądamy pornosa. Przyznać się muszę, że zakochałem się w
Scarlet Red. To dziewczę jest tak urocze, że oglądając jej uśmiech wszelkie braki tego filmu schodziły na dalszy plan.
Jak przy każdym filmie z tej serii, przypominam, że patrząc na ocenę trzeba brać pod uwagę, że jest on skierowany do określonej grupy odbiorców. Jeśli w niej nie jesteś – lepiej sobie odpuść.