Wytwórnia Alpha France została założona przez Francisa Mischkinda w 1970 roku. Początkowo studio specjalizowało się w produkcji filmów erotycznych, ale w 1975 roku nastąpił nieoczekiwany zwrot w kierunku twardej pornografii. Wszystko za sprawą
Claude'a Mulota i jego spektakularnego obrazu „Pussy Talk”. Produkcja o waginie przemawiającej ludzkim głosem stała się gigantycznym hitem i błyskawicznie zawitała do kin po drugiej stronie oceanu.

To, co zrobiła moja ukochana żona Joelle (
Penelope Lamour), aż ciężko ubrać w słowa. Podczas wspólnego wieczoru ze znajomymi, moja luba zaczęła ostentacyjnie masturbować się na oczach zaproszonych gości. Nigdy w życiu nie czułem się bardziej zażenowany! Myślicie, że na tym się skończyło? A skądże! Wkrótce po powrocie do domu po raz pierwszy usłyszałem ten głos. Głos, który szczerze mnie nienawidzi, a wydobywa się spomiędzy jej ud.

Publiczność zgromadzona w legendarnym nowojorskim World Theatre (najsłynniejsze na świecie kino dla dorosłych) w podobnym stanie euforii i podniecenia była tylko jeden raz – w 1972 roku podczas premiery
„Głębokiego gardła”. Tym razem efekt szoku naznaczony był również tym, że o europejskiej pornografii krążyły jedynie plotki, nikt tak naprawdę nie wiedział, czego można się spodziewać po filmach nakręconych na Starym Kontynencie.

W obsadzie „Le sexe qui parle” pojawiło się wiele ślicznotek, ale prym wiodą dwie aktorki - zupełnie anonimowa (także dla europejskich widzów!)
Penelope Lamour brawurowo wcieliła się w postać Joelle,
Beatrice Harnois (pamiętna „Felicia” z 1975 roku) rewelacyjnie wypadła w roli... młodziutkiej Joelle (opowieść waginy o dorastającej nastolatce obfituje w mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji, i nie mniejszą porcję pikantnych historyjek).

16-letnia Joelle była nastolatką nieustannie fantazjującą o seksie. Na swej drodze spotykała wielu dojrzałych mężczyzn a żaden z nich nie był w stanie oprzeć się jej niewinnemu ciału – bez względu na to czy był jej ojczymem (przyłapany na gorącym uczynku został zastrzelony przez matkę!), nauczycielem (dwie uczennice i ich słodki szantaż), czy też księdzem (duchowny uprawia seks z nieletnią w konfesjonale przy dźwiękach radosnego Alleluja!).

Claude Mulot nie byłby sobą, gdyby nie zamieścił w produkcji kilku scen masturbacji. Nie tylko dorosła Joelle uwielbia sama się zaspokajać (na oczach gości lub bardziej prywatnie), ale za młodu również kochała odkrywać i pieścić wszystkie zakamarki ciała. Ba, Joelle jest chyba jedyną kobietą na tej planecie, która straciła dziewictwo z... nosem Pinokia (długi nochal marionetki okazał się idealnym narzędziem do przebicia błony dziewiczej).

Gadatliwa wagina nie szczędząca kąśliwych uwag, krwawy nos Pinokia, a do tego cała masa innych, równie kuriozalnych i niesamowicie zabawnych scen. Na twarzy widza co rusz maluje się uśmiech, a kwestie wypowiadane przez aktorów (jak i waginę!) bawią do rozpuku. „Pussy Talk” jest zdecydowanie jedną z najbardziej zwariowanych i zabawnych produkcji pornograficznych w historii. Kilka powiedzonek z filmu nadal jest aktualnych!

„Le sexe qui parle” jest czymś więcej niż tylko fenomenalnym filmem pornograficznym. Obraz (wraz z genialnym
„Sensations”) uchodzi za modelowy wzorzec współczesnych produkcji dla dorosłych. Po 40 latach od premiery wiele pomysłów wciąż jest świeżych i wywołuje autentyczne zdumienie na twarzy widza! Pierwszy sukces na koncie studia Alpha France był jednocześnie sygnałem rodzącej się potęgi europejskiej pornografii filmowej.