Nie pożądaj żony bliźniego swego... chyba, że cię małżonka do tego zachęca – tak mniej więcej wygląda pojmowanie wierności w przypadku swingujących małżeństw. Ciężko tu mówić o jakiejkolwiek zdradzie, skoro partnerzy dążą do kontaktów seksualnych za obopólną zgodą. Nadal ta forma poligamicznej seksualności wzbudza olbrzymie kontrowersje, ale też coraz więcej małżeństw bierze udział w różnorodnych swingers-party.

W „Les femmes des autres” poznajemy dwa małżeństwa. Jedno z nich (
Karine Gambier i
Jean Gerard Sorlin) praktykuje swinging, drugie natomiast boryka się z monotonią w sypialni (
Daniele David i
Andre Miller). Podczas wspólnie spędzonego wieczoru, niepraktykujący dotąd innych form seksu (poza małżeńskim, rzecz jasna) małżonkowie ulegają namowom bardziej doświadczonej pary kochanków i rzucają się w wir miłosnej rozkoszy.

Początkowe minuty filmu zwiastują niezwykle interesującą produkcję. Sąsiadka (
Daniele David) nakrywa małżeństwo na figlach w kuchni (
Karine Gambier namiętnie pieści ustami
Jeana Gerarda Sorlina), po czym zostaje zaproszona na wspólną kolację. Tam, przy suto zastawionym stole, rozpoczyna się kuszenie mocno zaskoczonej i onieśmielonej kobiety, jak również jej męża, który bardzo szybko daje się namówić na wspólną orgię.

Kiedy mija pierwszy szok, a małżonkowie zaczynają pojmować swinging i korzyści, jakie z niego wynikają... fabuła staje się zbyt przewidywalna. Na ekranie wciąż widzimy te dwie same pary, do których dołącza kolejna (
Alexandra Sand i
Cyril Val) dopiero w samym finale. Jedyną odskocznią od tej swoistej monotonii jest wizyta dwóch fachowców od telewizora, którzy postanawiają się zabawić, nie czekając na zgodę gospodyni (
Daniele David).

Obsada filmu składa się z raptem trzech aktorek, z czego dwie z nich nie grzeszą urodą.
Daniele David trudno zarzucić brak inicjatywy bądź pruderię (dwukrotnie widzimy ją w scenie podwójnej penetracji!), ale kandydatką na miss urody zdecydowanie nie jest. Co innego
Karine Gambier – jedna z najpiękniejszych francuskich gwiazd porno w historii. Karine wygląda zmysłowo nawet jeśli ma na sobie zwyczajny, mocno sprany szlafrok.

W latach 70-tych i 80-tych powstało nad Sekwaną kilkaset filmów pornograficznych, wiele z nich poświęconych właśnie tematyce swingersów. Poziom tych produkcji jest mocno zróżnicowany: niektóre zapewniają wypieki na twarzy widza nawet po kilkakrotnym obejrzeniu, inne zaś są zbyt jednostajne i po prostu nudne. „Les femmes des autres” należy do tej drugiej kategorii i nawet udział piekielnie seksownej
Karine Gambier nic tu nie zmienia.