Wicked Pictures to naprawdę wszechstronne studio. W ich portfolio znaleźć można blockbustery, parodie, romanse, thrillery oraz komedie. Jedno z najnowszych dzieł Jonathana Morgana, „The Bait” zaliczyć można do tego ostatniego gatunku.
Poznajcie Brennę (Stormy Daniels). Brenna to taka typowa gold digger. Znalazła sobie bogatego męża, więc nie musi nic robić. Jednak jej życie zostaje wywrócone do góry nogami, bo mąż postanawia wymienić ją na młodszy model (Nickey Huntsman). Na domiar złego luka w intercyzie sprawia, że Brenna w jednej chwili traci dostęp do całego majątku. Całą frustrację próbuje wyładować na byłym mężu, przez co trafia do aresztu. Tam pomocną dłoń podaje jej Charlie (Steven St. Croix), łowca nagród i poręczyciel. Wpłaca kaucję, w zamian jednak oczekuje od kobiety pomocy w schwytaniu groźnego bandyty. W taki sposób główna bohaterka staje się tytułową przynętą.
Oglądając „The Bait” nie sposób się nie uśmiechnąć. Humor oczywiście nie jest najwyższych lotów, nie ma też co liczyć na fragmenty, przy których będziecie się turlać ze śmiechu. To jednak przypadłość dotykająca wszystkie komedie od WP – są śmieszne, ale do „Strasznego filmu” czy „Nagiej broni” im daleko. Oczywiście tylko naiwniacy mogliby spodziewać się takiego poziomu po niskobudżetowym filmie porno.
„The Bait” to jednak przede wszystkim pornos i dlatego humorystyczne wstawki stanowią dodatek do całości a nie odwrotnie. Pięć scen (w tym jeden trójkącik), które składają się na film prezentują przyzwoity poziom, chociaż nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że gdzieś to już widziałem. To chyba największy mankament tych wszystkich komedyjek – są do siebie bardzo podobne. Różnią się fabularnie, aktorzy grają w różnych konfiguracjach, ale seks zawsze wygląda niemal identycznie.
Dużym plusem produkcji są kreacje aktorskie. Stormy Daniels wielokrotnie udowodniła, że zna się na swoim fachu. Także w tym przypadku oglądanie jej na ekranie to sama przyjemność. I nie ma znaczenia, czy jest akurat ubrana, czy nie. W dobrej grze wtóruje jej Steven St. Croix, którego grze nie można nic zarzucić. Razem tworzą parę, dzięki której seans „The Bait” należał do całkiem przyjemnych.
„The Bait”, chociaż nie wyróżnia się na tle innych komedii spod znaku Wicked Pictures, to zapewnia 2 godziny dobrej zabawy. Warto więc dać mu szansę, zwłaszcza jeśli podobne filmy oglądacie rzadko.
Trailer:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.