Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać
Brada Armstronga. To jeden z najbardziej utalentowanych reżyserów, który na swoim koncie ma takie hity jak
„Underworld” czy
„Craving”. Prawdziwa gwiazda studia Wicked Pictures powraca z kolejnym blockbusterm - „Aftermath”.

Głównym bohaterem filmu jest Danny (
Tyler Nixon), którego ojciec zginął 11 września. Chłopaka poznajemy w dniu jego osiemnastych urodzin, gdy od matki (
Brandi Love) dostaje stary samochód należący do ojca. Pojazd pełen jest rozmaitych gratów i pamiątek po ojcu. W jednym z pudeł Danny znajduje listy oraz zdjęcia ojca z tajemniczą kobietą, Niną (
Jessica Drake). Danny postanawia odszukać kobietę, by dowiedzieć się jakim człowiekiem naprawdę był jego ojciec.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to znakomita obsada. Reżyserowi udało się zgromadzić przed kamerą najgorętsze ciała pornoświata –
Jessicę Drake,
Asę Akirę,
Brandi Love,
Chloe Amour,
Kaylani Lei czy
Bonnie Rotten. I choć już sama lista nazwisk skłania do sięgnięcia po tę produkcję, dalej jest jeszcze lepiej.
Film ukazuje perypetie młodego chłopca, który wkracza w świat dorosłych. Poznaje kobietę, która zakochana była w jego ojcu. Podobieństwo do niego rozbudza w kobiecie pożądanie. W ten sposób rodzi się wątpliwy z punktu widzenia etyki i moralności związek.

Fabuła w „Aftermath” stoi na najwyższym poziomie. Takiego scenariusza nie powstydziłby się żaden mainstreamowy film. Historia intryguje, zachęca widza do wczucia się w bohaterów, spojrzenia na sytuację ich oczami. Wszystko to doprawione jest pięknymi widokami z Nowego Jorku oraz idealnie wpasowującą się w klimat ścieżką dźwiękową. Zastrzeżeń nie budzi także aktorstwo.
Jessica Drake potwierdza swój status gwiazdy,
Tyler Nixon jako nastolatek zagubiony we własnych uczuciach wypada naprawdę wiarygodnie. Mimo niewielkiej roli
Bonnie Rotten zachwyca swoją naturalnością.

Nie zabrakło oczywiście seksu. Trzygodzinna produkcja oferuje aż 8 scen. Wszystkie zrealizowane są naprawdę profesjonalnie. Większość filmu poświęcona jest oczywiście
Jessice Drake, dlatego jeśli ktoś za nią nie przepada może od oceny odjąć jedną gwiazdkę. Na szczególną uwagę zasługują dwie sceny. Pierwsza to oralna zabawa
Bonnie Rotten z
Xanderem Corvusem nakręcona w jadącym pekaesie. Pomysłowa i dobrze zrealizowana.

Prawdziwym majstersztykiem jest jednak scena grupowa. Podczas niej jednocześnie zabawiają się
Asa Akira,
Aubrey Addams,
Jessica Drake,
Kaylani Lei,
Sarah Jessie oraz
Vicki Chase. Anal, podójna penetracja – dla każdego znajdzie się coś fajnego. Co istotne, kamera cały czas się przemieszcza, ukazuje każdą parę z różnych kątów, a aktorzy pozycje (i partnerki) zmieniają na tyle często, że nie sposób się nudzić.

„Aftermath” to tytuł, który naprawdę zasługuje na miano blockbustera. Moim zdaniem murowany kandydat na film roku. Zdecydowanie jest to produkcja, którą każdy powinien obejrzeć.