Dziennikarka, sekretarka, pokojówka i pielęgniarka. Słynna rosyjska (tak, tak, urodzona w Petersburgu) aktorka
Anna Polina już wielokrotnie przywdziewała rozmaite uniformy. W każdym z nich wyglądała równie uwodzicielsko i piekielnie zmysłowo. Nie inaczej jest w przypadku omawianej produkcji. Tym razem piękna Anna kusi widzów jako prawniczka, która uwikłała się w niebezpieczny układ z mafią. Co z niego wyniknie?

Bez zbędnego pompowania balonika i sztucznego podgrzewania atmosfery, udzielę odpowiedzi na powyższe pytanie. Brzmi ona: NIC! Zamiast interesującej fabuły, którą widz będzie chłonął do samego końca, scenarzysta nabazgrał w kajecie kilka linijek dialogów, które równie dobrze można puścić w niepamięć. Logiki nie ma tu za grosz, a finał produkcji przypomina absurdalny żart z pamiętnego „Benny Hill Show”.

Główną gwiazdą produkcji jest
Anna Polina, co nie przekłada się jednak na jej udział w scenkach łóżkowych. Otóż, moi mili, Anna zrzuca ciuszki wyłącznie raz (!). Na osłodę pozostaje zgrabna przeróbka kultowego fragmentu z „Basic Instinct”. Nie można zapomnieć również o ślicznej
Loli Reve, która powoli wyrasta na największą gwiazdę francuskiej pornografii. Lola na ogół jest rozgadana, ale w tym filmie wypowiada aż... jedną kwestię.

Silne bodźce sprawiają, że kobieta potrafi zatracić się podczas uprawiania seksu. Niektóre panie miotają przekleństwami, inne znów krzyczą wniebogłosy. Atrakcyjna
Ava Courcelles jest pod tym względem prawdziwym indywiduum. Sympatyczna brunetka wydaje z siebie odgłosy, które są całkowitym zaprzeczeniem jęków rozkoszy. Zamiast nich słyszymy coś na wzór lamentu, płaczu, głośnego, przeszywającego łkania... Brakuje jedynie łez.

Miłość francuska (
Lola uwielbia ssać i pieścić penisa), wyuzdany seks analny, a nawet podwójna penetracja. Teoretycznie w produkcji znajduje się wszystko, co powinno usatysfakcjonować nawet wybrednego widza. Teoretycznie, gdyż żadna scena igraszek nie pozostaje w pamięci na dłużej. Nawet ekstrawagancka orgia w piwnicy zamiast wzbudzać pożądanie, pozostawia lekki niesmak (brudne, zatęchłe pomieszczenie z pryczą pośrodku).

Herve Bodilis ma w dorobku znacznie lepsze filmy niż omawiany „A Novice Lawyer”. Owszem, znajdą się i tacy, którzy sięgną po produkcję dla uroczej
Anny Poliny czy słodkiej
Loli Reve, lecz uprzedzam – fani Dorcela nie znajdą tu charakterystycznego blichtru. Okazałe wnętrza i luksus zostały wyparte przez lodowate, puste ściany więzienia oraz obskurną piwnicę, której jedynymi lokatorami są wygłodniałe szczury.