Herve Bodilis przyzwyczaił nas do tego, że z każdym kolejnym rokiem wypuszcza na świat po kilka rzetelnych produkcji, najczęściej niefabularnych. "Anissa Kate La Veuve" to taki mały skok w bok, ponieważ Bodilis tym razem zaserwował widzom pornosa z fabułą. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że jest to jego najlepszy film nakręcony w 2013 roku. Niesamowity ogień bije z tego dziełka, sex jest miejscami genialny, panny aż kipią od erotyzmu. Ogląda się to z naprawdę niekłamaną radością.

Anissa to piękna i niezwykle pociągająca dama. Kiedy jej małżonek zostaje zamordowany przez zaborczą kochankę, Anissa zrozpaczona zasięga porady u zaprzyjaźnionego adwokata. Okazuje się, że rodzinna firma jest bliska bankructwa. Jedynym ratunkiem jest jak najszybsza sprzedaż całego imperium. I tu rozpoczyna się ta niezbyt zawiła intryga, w którą wplątany jest adwokat, mający powiązania z tajemniczym osobnikiem próbującym przejąć biznes należący do zamożnej wdowy. Anissa to jednak dość sprytna kobieta i nie da łatwo sprzedać skóry.

"La Veuve" z początku dosłownie rozkładał na łopatki. Profesjonalnie nakręcony, ładne zdjęcia, dobra gra aktorska i piękne obcykane w zawodzie dziewczyny. Niestety gdzieś po drodze fabuła dała w długą. Nie wiem, jak do cholery można było nie doszlifować tak dobrego filmu. Przy "Casino" Bodilisowi się udało - ten mógł być jeszcze lepszy, niestety chęci zabrakło. Na pocieszenie dostaliśmy rasowego i klimatycznego pornosa. No i aktorki! Toż to same porno brylanty!

Francuzka
Anissa Kate w grupowej scence z trzema facetami pokazuje prawdziwy pazur, przy okazji zmieniając się z poważnej damy w puszczalską, rozpustną dziwkę, oddającą się na parkingu swoim służącym. Kolejna Francuzka,
Claire Castel, wypinająca tyłek przed węgierskim superruchaczem
Jamesem Brossmanem, przyjmująca na koniec potężny strzał prosto w twarz, z naprawdę dużego kalibru.
Tarra White przygotowująca do spotkania biznesowego Anissę Kate, robiąc jej minetkę.

Czy wreszcie największy klejnot "Wdowy", mało znana aktorka
Melanie Memphis! Dziewczyna przebiła pozostałe panny pozostawiając je daleko w tyle. Te jej podniecające spojrzenia i głębokie gardło z lizaniem jąder! Ręka w górę komu nie stanął na widok tej podniecającej gry. O reszcie się nie rozpisuję, chociaż warto wspomnieć o występie
Cayenne Klein (ciekawostka, gra z
Mishą Cross w jednym z ostatnich swoich filmów).

"Anissa Kate La Veuve" to naprawdę udany pornos, mimo tej infantylnej fabuły wciąga, i co najważniejsze chce się do niego wracać. Aktorki są piękne, pociągające i przy tym tak świetnie się bzykają, że tylko się rozmarzyć. No i ta wspaniała
Melanie Memphis!