Poznajcie Ange – wyjątkową pielęgniarkę, która sprawi, że wymażecie z pamięci ból, cierpienie i chorobę. W chwili, kiedy Ange przekroczy próg waszego domu zapomnijcie o czysto zawodowej relacji na linii sanitariuszka – pacjent. Przy łóżku czeka opiekunka, pocieszycielka, powierniczka najskrytszych sekretów, którymi baliście się dotychczas podzielić. Wasze życie jest w jej rękach i tylko od niej zależy... kiedy opuścicie ziemski padół.

Dla pacjentów była aniołem – do czasu, kiedy wysyłała ich na przedwczesne spotkanie z Bogiem (niebiańskie rozkosze zaprowadziły nieszczęśników do bram Edenu). Zimnokrwista morderczyni ubrana w biały fartuch (symbol czystości) nigdy nie narzekała na brak zleceń. Zamożnych kobiet pragnących pozbyć się męża stale przybywało, a Ange z jednej rezydencji wyruszała do kolejnej; wcielając się w rolę pielęgniarki – posłańca śmierci.

"Entrechattes" to nie tylko mrożącą krew w żyłach opowieść o kobiecie uśmiercającej pacjentów (Ange), ale także historia patologicznej rodziny milionera (Charles), która pragnie zgonu nestora. Senior rodu nie może liczyć na swoje dzieci (bawidamek Bernard; lekkoduch Olivier), niewierną żonę (Carole), ani znienawidzoną synową (Evelyne). Relacje pomiędzy członkami rodziny są też mocno gorszące (nieustanne zdrady i kłamstwa).

Dewiacje, cudzołóstwo i wzajemna nienawiść. Każda postać jest na swój sposób wyjątkowa; dla każdej śmierć nestora oznacza wymierne korzyści (nie tylko finansowe), a łączy je tylko jedno – żadnej z tych postaci nie sposób polubić. Sympatii widzów nie zdobędzie też Ange – bezduszna, cyniczna i przebiegła kobieta, pozbawiona całkowicie kręgosłupa moralnego. Przewrotna fabuła wynagradza jednak brak pozytywnych bohaterów.

Losy familii zawarte w scenariuszu wymusiły na reżyserze dość nietypową obsadę. W produkcji widzowie nie uświadczą młodych, atrakcyjnych kobiet i przystojnych mężczyzn, lecz dojrzałych facetów i niewiasty nie pierwszej młodości. Nie tylko wiek, ale i uroda niektórych z nich (
Micky Love,
Marie-Dominique Cabannes,
Marion Schultz) pozostawiają wiele do życzenia. Atrakcyjna (zmysłowe ciało) jest za to
Jenny Feeling (Ange).

Aseksualny wygląd aktorek wpływa w dużym stopniu na rozkoszowanie się łóżkowymi figlami. Scen igraszek jest multum, niektóre dość nieszablonowe (seks po pijaku, masturbacja trzonkiem młotka), ale brakuje w nich większej dawki subtelności. Niektóre akty seksualne są połączone z wydarzeniami w sposób nierozerwalny (atak serca podczas harców na łożu; oziębłość seksualna wobec partnera, wynikająca ze scenariusza).

"Entrechattes" stanowi przykład filmu, który w niczym nie ustępuje dziełom mainstreamowym. Doskonały scenariusz, znakomite aktorstwo, wyśmienita praca kamery i perfekcyjny montaż to elementy, które docenią wszyscy fani dobrego kina, aczkolwiek niekoniecznie miłośnicy porno. Produkcja Kikoine'a oferuje wspaniałą rozrywkę dla umysłu, ale niemal znikomą dla ciała fana roznegliżowanych, nastoletnich ślicznotek.