Patrick Aubin (właśc. Jean-Claude Roy) zapraszał widzów na wizytę do ekskluzywnego butiku z damską bielizną (
Intimate Lingerie), jak również uchylał podwoje salonu z masażem erotycznym (
Accouplements pour voyeurs). W 1978 roku zabrał miłośników wysublimowanej pornografii na łono natury, w pełnej przepychu produkcji o tytule: "Les zizis en folie". Przepiękne krajobrazy oraz uwodzicielskie dziewczęta zachwycą niejednego konesera wyuzdanej erotyki.

Bitembois to maleńkie miasteczko, w którym panuje iście sielankowa atmosfera. Wszyscy się tu znają, wzajemnie szanują i spędzają wspólnie czas. Ich beztroskie życie przerywa pojawienie się nowego farmaceuty – wiecznie rozkojarzonego Tarina, który na skutek własnej niefrasobliwości wprowadza prawdziwy zamęt w Bitembois. W szereg zabawnych zdarzeń zostają wplątane także trzy młode turystki-obozowiczki, które właśnie przybyły do miasteczka.

W "Les zizis en folie" nie brakuje kuriozalnych sytuacji i równie groteskowych postaci. Majętna hrabina Bérénice de Touffenlair stale szuka nowych rozrywek; jej szofer romansuje potajemnie ze służącą; tutejszy żandarm jest erotomanem i podglądaczem; nowo przybyły aptekarz wdaje się w romans z nauczycielką; a atrakcyjne turystki myślą wyłącznie o rozkoszach cielesnych (ochoczo zdzierając ubranie z każdego mężczyzny, jakiego tylko napotkają w miasteczku).

Największym walorem niniejszej produkcji są bez wątpienia fantastyczne plenery. Multum scen kręconych na świeżym powietrzu, w pełni oddają urok francuskiej prowincji. Bogatej prowincji, gdyż sama hrabina mieszka w przepięknym zamku (niestety, widzimy go tylko z zewnątrz). Nie zabrakło natomiast wizyty w aptece, czy rowerowej przejażdżki po Bitembois. Turystki z kolei rozkoszują się kąpielą w rzece oraz z entuzjazmem zwiedzają pobliskie okolice.

Podobnie jak w przypadku "Intimate Lingerie", także i w "Les zizis en folie" reżyser raczy widzów kilkunastoma, bardzo krótkimi, scenkami porno. Większość aktorek właściwie cały czas pozostaje bez ubrania, ale sceny seksu nie są zbytnio perwersyjne. Dominują tradycyjne pozycje, odrobina miłości francuskiej, ze dwie sceny lesbijskie i jeden trójkąt. Nie ma mowy oczywiście o penetracji analnej, a niemal wszystkie wytryski lądują na pośladkach którejś z aktorek.

W obsadzie brakuje największych gwiazd branży porno, ale
Celine Gallone,
Nadine Scant, oraz
Nicole Velna są pełne wdzięku i kobiecej zmysłowości. Wśród mężczyzn brylują
Alban Ceray (wcielający się nie po raz pierwszy w rolę szofera) oraz zabawny
Dominique Aveline (żandarm), który wielokrotnie był partnerem łóżkowym
Brigitte Lahaie. Dużym zaskoczeniem jest fakt, że jedna z obozowiczek (
Caroline Sanson) nie bierze udziału w scenach rozbieranych.

"Les zizis en folie" ma typowo wakacyjny klimat i warto po niego sięgnąć, jeśli jest się fanem francuskiej pornografii filmowej. Wiele całkowicie absurdalnych pomysłów (członek w erekcji "przygrywający" Chopina) wywołają uśmiech na twarzy nawet największego ponuraka, a kilka ładnych dziewczyn nie pozwoli się oderwać ani na chwilę od ekranu. Życie na prowincji bywa naprawdę urocze, i jakże odmienne od atmosfery panującej w wielkich miastach.