"Z dedykacją dla wszystkich żołnierzy.
Dziękujemy Wam za odwagę i poświęcenie.
Wróćcie do domu cali i zdrowi.
Wasi bliscy czekają na was."
New Sensations
Oddział US Marines pod przywództwem pułkownika Steele'a (Tommy Gunn) zostaje wysłany z misją ratunkową wprost na terytorium wroga, gdzieś na Bliskim Wschodzie. Żołnierzom szybko udaje się dotrzeć do zestrzelonego śmigłowca, ale zamiast widoku grupki ocalałych spoziera na nich wrak doszczętnie spalonej maszyny. Pułkownik Steele zgłasza bazie gotowość do powrotu, lecz na transport przyjdzie im czekać blisko czternaście godzin. Przez ten czas marines bacznie obserwują ruiny budynków, gdzie mogą czaić się islamscy rebelianci.
"Hearts & Minds 2: Modern Warfare" oferuje widzom scenariusz, który jest rzekomo oparty na faktach. Można dywagować ile jest w tym prawdy, a na ile jest to zwykły zabieg marketingowy mający na celu przykuć uwagę odbiorców, ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że historia losów oddziału pułkownika Steele'a jest aż nazbyt realistyczna. Warto przypomnieć, że międzynarodowa operacja w Iraku pochłonęła już życie 4486 żołnierzy amerykańskich - w tym wielu marines - biorących udział w rozmaitych misjach.
Nakręcenie rzetelnego filmu wojennego wiąże się w dużej mierze z budżetem jaki został na tą produkcję przeznaczony. W przypadku "Hearts & Minds 2" środki finansowe wystarczyły na zatrudnienie kilkunastoosobowej obsady, dobór odpowiedniej lokalizacji (robi całkiem niezłe wrażenie), oraz nieodzowne rekwizyty (wojskowy ubiór i broń). Pokuszono się także o sceny batalistyczne i choć na tle obrazów pokroju "Black Hawk Down" sekwencje walk wyglądają niezbyt efektownie to ciężko mówić o jakimkolwiek kiczu.
Centralne miejsce na okładce filmu przypadło Ashlynn Brooke, ale tym razem to nie sceny z udziałem tej uroczej aktorki są warte odnotowania. Najwięcej emocji wzbudza kobiecy duet: Celeste Star - Samantha Ryan, które doprowadzają się do wzajemnej rozkoszy ustami, jak i zwinnymi paluszkami, a także za pomocą wibratora. W scenach damsko-męskich najlepiej prezentuje się seksowna Latynoska: Cassandra Cruz, której nie szpeci nawet wojskowy hełm. Marines jeszcze nigdy nie prezentowali się równie kusząco.
Nieco rozczarowani poczują się widzowie, którzy spodziewali się scen miłosnych na tle np. zniszczonych od eksplozji budynków. Żołnierze myślami są przy swoich bliskich, przez co pozostaje widzom śledzenie seksualnych igraszek odbywających się w sypialni bądź garażu. Brakuje także większej różnorodności przy wyborze pozycji, nie wspominając już nawet o pominięciu min. DP i seksu analnego. Kochankowie nie szczędzą sobie za to pocałunków, namiętnych pieszczot i czułych słówek...
"Hearts & Minds 2: Modern Warfare" nie jest filmem, który wywołuje tyle emocji co wiele znakomitych filmów wojennych. Jest jednak miłą odskocznią od wszelakich porno parodii, romansów czy bezproduktywnego gonzo. Śmiało można sięgnąć po produkcję także w celu romantycznego seansu wspólnie z partnerką, której na pewno przypadną do gustu sylwetki żołnierzy pojawiających się na ekranie. Co wrażliwsze kobiety może uronią nawet parę łez ukradkiem, widząc jak główni bohaterowie stają się mięsem armatnim dla bezwzględnych islamskich bojowników i zamachowców-samobójców.
Trailer:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
"Nieco rozczarowani poczują się widzowie, którzy spodziewali się scen miłosnych na tle np. zniszczonych od eksplozji budynków. Żołnierze myślami są przy swoich bliskich, przez co pozostaje widzom śledzenie seksualnych igraszek odbywających się w sypialni bądź garażu."
Nic dodać nic ująć. Jakim trzeba być kretynem żeby sceny porno w filmie "wojennym" umieszczać w sypialni?
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.