Zauroczony występem Asphynxii Noir w "Runaway" (2011) postanowiłem sięgnąć po kolejną produkcję z jej udziałem. Chociaż nie robiłem sobie dużych nadziei, to jednak Vivid po raz kolejny udowodnił, że nie zgarnia tych wszystkich nagród za nic.

Fabuła filmu skupia się wokół małżeństwa dwóch młodych lesbijek – Jules i Ann. Mimo, że obie się kochają, w ich związku czegoś brakuje. Napięcie rośnie gdy w domu pojawia się nieoczekiwany gość – Jim, przyrodni brat Ann (granej przez Skin Diamond). Rodzeństwo łączą skomplikowane relacje. Ich rodzice zginęli, Ann pozostawała więc pod opieką przyrodniego brata. W dziewczynie zaczęło rodzić się uczucie. W dniu swoich 18 urodzin Ann nie wytrzymała i dosłownie rzuciła się na brata. Jim nie odwzajemnił pieszczot siostry i uciekł. Przez dwa lata zgłębiał kulinarne sekrety w szkole dla kucharzy, a teraz powrócił by podjąć pracę i odnowić kontakty z siostrą.

Główne role kobiece zagrały Asphyxia Noir i Skin Diamond, znane widzom z filmu "Runaway". Dziewczyny zagrały rewelacyjnie i nie mam na myśli wyłącznie scen porno. Wypowiadane przez nie kwestie brzmią autentycznie, widać, że obie mają dryg do aktorstwa. Pozostali aktorzy wypadają dobrze. Jedynym mankamentem, jeśli chodzi o obsadę, jest Jada Fire, która lata swojej świetności ma już za sobą.

Do rżnięcia nie ma się, o co przyczepić. Jest dynamicznie i ostro. Są dobre blowjoby, jest anal i porządne spusty. Twórcy uraczyli nas także niezłym trójkącikiem z udziałem głównych bohaterek. Mimo, że film opowiada o dwóch lesbijkach, reżyser zapomniał o dobrej lesbijskiej scenie. Niby są jakieś migawki, ale to zdecydowanie za mało, zwłaszcza, że Asphynxia i Skin potrafią się ze sobą zabawić. Za to zaniedbanie należy się twórcom karny kutas.

Podsumowując, "The Threeway" okazał się całkiem dobrą produkcją. Mocną stroną filmu są dobra fabuła i rewelacyjne Asphynxia i Skin. Mam nadzieję, że wkrótce zobaczę więcej podobnych filmów z udziałem tej dwójki.