Ubiegłoroczny sukces serii "Romance" (New Sensations) doskonale obrazuje jak ważny jest dobór właściwego reżysera. Początkowo funkcję tę pełnił Lee Roy Meyers – znany głównie z dziesiątek porno parodii (min. "Scrubs", "Seinfeld", "Office"). Efekt jego pracy można skwitować w dwóch słowach: "dzieło rzemieślnika". W celu osiągnięcia wyższego poziomu artystycznego niezbędne było zatrudnienie kogoś, kto potrafi odcisnąć własne piętno na filmie. Tą osobą jest Eddie Powell.
Cztery kobiety... cztery historie, które można interpretować na wiele sposobów. Każda z nich jest unikalna, o każdej można mówić w samych superlatywach. Łączy je oniryczna atmosfera, dzięki której sprawiają wrażenie obrazów z pogranicza snu i jawy. Powietrze wypełnia z wolna dźwięk pozytywki wygrywającej niespokojną melodię. W kącie łóżka siedzi, z przyciągniętymi do siebie kolanami, mała dziewczynka. Smutne lico dziecka skrywa pewną tajemnicę...
"Innocence of Youth" koncentruje swoją uwagę na fantazjach sennych z udziałem bardzo młodych dziewcząt (tzw. "barely legal"). Wszystkie aktorki mają na sobie fantastyczne stroje, które wraz z perfekcyjnym makijażem tworzą iście baśniowy wygląd. W odróżnieniu od cyklu "Romance" z ust aktorów nie padają żadne słowa, a relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami kreowane są za pomocą mistrzowsko zrealizowanych ujęć, przywodzących na myśl filmy Andrew Blake'a.
Dynamiczne sceny seksu są w głównej mierze zasługą doskonałego montażu, ale osobne słowa uznania należą się przede wszystkim aktorom. W produkcji pojawiają się trzy nowe twarze branży XXX (debiutantki z 2011 roku); patrząc zaś na ich zaangażowanie oraz pasję, z jaką oddają się kolejnym pieszczotom śmiało można powiedzieć, że urocza Riley Reid (namiętne blowjoby), wyrafinowana Kendall Karson (upodobanie do dominacji) oraz zmysłowa Gia Steel (jedna ze śliczniejszych Latynosek jakie znam) mają szansę zyskać wkrótce sympatię wielu widzów.
"Innocence of Youth" jest nie tyle dziełem przełomowym w dorobku Eddie'ego Powella, co ukoronowaniem jego dotychczasowej twórczości. Dbałość o wizualny artyzm stały się cechą charakterystyczną jego stylu filmowania, która wyróżnia go na tle setek innych reżyserów związanych z branżą pornograficzną. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że jest on w dalszym ciągu młodym, głodnym kolejnych sukcesów artystą. Przyszłość należy do niego.