Za sprawą Claude'a Mulota i jego spektakularnej produkcji "Les Petites Ecolieres" ("Little Schoolgirls") widzowie mogli poznać od wewnątrz funkcjonowanie ekskluzywnej szkoły dla dziewcząt. Prywatna placówka to jednak nie to samo, co zwyczajny college. Inna kadra nauczycielska, inne wymagania, a przede wszystkim także inne podejście do uczennic – zwłaszcza do tych niewinnych, młodych dziewcząt, które wstydzą się własnej nagości i z pewną dozą nieśmiałości biorą do ust penisa swojego wykładowcy.

Szantażowanie nauczyciela przypomina stąpanie po wyjątkowo cienkim lodzie i potrzeba niemałej odwagi, żeby zdecydować się na taki krok. Odwagi albo... niezbitych dowodów, a właśnie takimi dysponuje młoda uczennica - Samantha Morgan, która przyłapała profesora Erica na orgietce, w której wzięła udział jego szkolna podopieczna – Cathy. Trzymając w ręku obciążające go zdjęcia, Samantha stawia wykładowcy ultimatum – rada szkoły o niczym się nie dowie, pod warunkiem, że Eric... zostanie jej kochankiem. Szantaż niesie za sobą pewne konsekwencje...

Są filmy dobre, znakomite i takie, które pozostają w pamięci widzów na długie lata. Do tej ostatniej kategorii nie sposób nie wliczyć "Initiation au college" ("French Finishing School"). Już sam początek obrazu i wyuzdana masturbacja Samanthy dwoma butelkami po Coli, które penetrują głęboko obie jej dziurki karze wierzyć, że oto będziemy świadkami wielu niezapomnianych fantazji. "Pojedynek" jaki toczą ze sobą wyrafinowana, ale jednocześnie młoda i nieco naiwna Samantha wraz z dojrzałym i pewnym siebie Ericiem przyciąga do ekranu niczym magnes i jest poparty świetnymi dialogami, niezłym aktorstwem, a nade wszystko - całą gamą nieszablonowych scen porno.

Orgia z nauczycielami, blowjob zaserwowany profesorowi przez jego dwie uczennice w trakcie trwania wykładu czy też opowieść Samanthy o jej pierwszym razie, który odbył się nie przy świecach i lampce czerwonego wina, lecz z udziałem bliskiej przyjaciółki - Veronici i dwóch policjantów to tylko garść atrakcji, jakie czekają na widzów. Nie zabrakło również nietypowych postaci i scen, które silnie oddziałują na wyobraźnię. Tak jest choćby w przypadku orgii, na którą Eric siłą zaciąga Samanthę, a podczas której karzeł (na dodatek czarnoskóry!), kobieta z piersiami o gigantycznych wręcz rozmiarach oraz zamaskowany mężczyzna przywiązują nastolatkę do stołu i znęcają się nad nią fizycznie i psychicznie (na koniec wylewając na nią kubeł zimnej wody).

Nie mniej intrygująca jest scena, która rozgrywa się w parku. Mamy tu do czynienia z czymś na wzór współczesnego doggingu – Samantha uprawia seks na masce samochodu wraz z Ericiem, a otacza ich mała grupka onanizujących się mężczyzn. Aby jeszcze bardziej uatrakcyjnić seans i poniekąd zaszokować odbiorcę, reżyser nie zapomniał nawet o prostytutce-transwestycie oraz o śpiewającym transwestycie, który zabawia gości w lokalu, do którego wybrali się Eric wraz z Samanthą. Nieoczekiwany zwrot akcji następuje również w scenie finałowej, a miłosny trójkąt pomiędzy Ericiem, Cathy i Samanthą kończy się... brutalną śmiercią jednego z bohaterów.

Bogactwo lokacji, nieszablonowe pomysły, śliczne aktorki na czele z Cathy Stewart i Brooke West, świetna oprawa dźwiękowa i wizualna maestria (z wieloma wspaniałymi ujęciami) sprawiają, że "Initiation au College" wybiega daleko poza standardy typowego "schoolgirls porn", toczącego się według utartego "scenariusza" (nauczyciel + uczennice w sali/siłowni/przebieralni). Warto również podkreślić, że film jest szczytowym osiągnięciem w dorobku reżyserskim Gérarda Kikoine'a – twórcy znanego głównie z bezprecedensowego "Parties Fines" ("Education of the Baroness") z 77go roku, ze znakomitą Brigitte Lahaie w roli głównej.