"Shocking!" z 1976 roku, czyli III wojna światowa ukazana w krzywym zwierciadle. Prezydenci dwóch supermocarstw - USA i ZSRR, prowadzą ożywione dysputy telefoniczne (racząc się przy tym alkoholem), a na ulicach miast toczy się regularna walka (z użyciem czołgów i samolotów). Ludność cywilna z przerażeniem nasłuchuje komunikatów radiowych, które z każdą chwilą brzmią coraz bardziej złowieszczo. Ryzyko użycia broni masowego rażenia jest tak wielkie, że większość obywateli ma świadomość nadchodzącej zagłady ludzkości. Swoje ostatnie godziny, minuty, a może nawet sekundy, pragną spędzić w gronie najbliższych... rodziny, znajomych, kochanków.

Suto zastawiony stół, a przy nim domownicy wraz z zaproszonymi gośćmi. Zastygłe w milczeniu twarze; widać, że zbliżający się wielkimi krokami Armageddon wprawił wszystkich w melancholijny nastrój. Juliette de Courval czyniąca honory gospodarza przyjęcia (wraz z mężem - Alexem) postanawia przerwać niezręczną ciszę i zaczyna snuć krótką opowiastkę o... życiu seksualnym karłów. Widoczna konsternacja na twarzach zebranych gości świadczy o tym, że prowokacja Juliette udała się w pełni. Świadkowie są zaszokowani, ale i jednocześnie rozochoceni... pora przejść do bardziej wyuzdanych czynów.

"Shocking!" w reżyserii Claude'a Mulota to zdecydowanie jeden z najdziwniejszych filmów porno jakie powstały w kraju nad Sekwaną, w czasach Golden Age of Porn. Twórca wplótł do produkcji wątki apokaliptyczne i poparł je materiałami archiwalnymi pochodzącymi z różnych konfliktów zbrojnych (II wojna światowa, wojna wietnamska itd.) tworząc niezwykłą hybrydę komedii satyrycznej (politycznej) z filmem pornograficznym. Ta iście wybuchowa mieszanka nie miała wielkich szans powodzenia i efektem tego jest potężna dawka absurdu, wylewającą się obficie z ekranu. Sztandarowym przykładem groteskowości jest... otrzepywanie ubrania ostrzelanego z karabinu maszynowego (ludzka wyobraźnia nie zna granic).

Nieszablonowa fabuła, w której oprócz przewodniego wątku - wybuchu III wojny światowej - nie zabrakło innych, nie mniej zaskakujących pomysłów idealnie uzupełnia się ze scenami wyuzdanego i momentami, szokującego wręcz, seksu. Prym wiedzie tu młodociany transwestyta - syn Alexa, który przebiera się w damskie fatałaszki i uprawia seks oralny z własną macochą. Macocha nie ma żadnych oporów przed takimi igraszkami i... nie pobiera za nie opłat, w odróżnieniu od płatnego seksu jaki oferuje Alexowi (mężowi!). Tak mocno pokręcone relacje rodzinne spychają na dalszy plan historię romantycznej, acz niespełnionej miłości sekretarki Armelle do jej szefa – Alexa, czy też "związek" nastoletniego transwestyty z jego prześliczną nauczycielką (w tej roli zjawiskowa Karine Gambier).

Ciężko jednoznacznie ocenić, zarówno sam pomysł, jak i wykonanie "Shocking!". W branży porno nie brakuje, co prawda filmów postapokaliptycznych, ale zazwyczaj są one utrzymane w konwencji mrocznego sci-fi (czasem z domieszką dramatu). Claude Mulot postawił na oryginalność, ale cierpi na tym sama produkcja. Wątki syna – transwestyty i żony – byłej prostytutki są na tyle interesujące, że śmiało można by budować wokół nich całą filmową intrygę. Jeśli dodamy do tego fakt, że na planie filmowym nie zabrakło gwiazd (Karine Gambier, Marie-Christine Chireix), które potrafią rozpalić zmysły odbiorcy do czerwoności, to widzowie mają prawo poczuć się lekko rozczarowani. Na całe szczęście Mulot, odkupił swoje winy, kręcąc w tym samym roku dwie inne – znacznie bardziej udane – produkcje ("Échanges de partenaires", oraz "Blue Ecstasy").