"Echanges de Partenaires" ("A Change of Partners") z 1976 roku w reżyserii Claude'a Mulota jest dziełem bezprecedensowym. Francuskiemu twórcy w unikalny sposób udało się połączyć elementy charakterystyczne dla produkcji pornograficznych powstałych w kraju nad Sekwaną z wysublimowaną erotyką, przywodzącą na myśl sławetną serię Emmanuelle. I choć w filmie nie ujrzymy zmysłowej Sylvii Kristel, to i tak napięcie sięgnie zenitu za sprawą zjawiskowej, blondwłosej piękności - Karine Gambier.

Martine, wraz ze swoim świeżo upieczonym małżonkiem, udają się na wymarzony miesiąc miodowy. Korzystając z zaproszenia Joëlle - przyjaciółki Martine z lat szkolnych, nowożeńcy przybywają do ekskluzywnej wilii... i od tej chwili wszelkie plany biorą w łeb. O ile Joëlle pragnie ukryć przed gośćmi fakt, że jej małżeństwo z Ericiem chyli się ku upadkowi, tak pojawienie się Ange (młodszej siostry Joëlle) zwiastuje nadejście prawdziwego kataklizmu. Mąż Martine okazuje się być wyjątkowo podatny na jej wdzięki, co młodsza siostra wykorzystuje bezwstydnie i z dużą dozą nonszalancji. W międzyczasie Ange wpada także na diabelski plan upokorzenia Martine, szykując dla niej iście odrażającą niespodziankę. Czy młodzi małżonkowie poradzą sobie z intrygami nieprzewidywalnej manipulantki?

"Échanges de Partenaires" wpisuje się w nurt filmów wakacyjnych, których klimat urzeknie niejednego odbiorcę. Hipnotyzujące plenery - krajobrazy, od których nie sposób oderwać wzrok, tworzą idealną mieszankę z delikatną, nastrojową ścieżką dźwiękową, która łagodnie koi uszy. Rozbudzone zmysły chłoną łapczywie fabułę, która obfituje w mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji, a rzetelnie nakreślone sylwetki bohaterów sprawiają, że losy poszczególnych postaci nie pozostają nam obojętne. Karine Gambier perfekcyjnie wcieliła się w rolę zdradzanej żony, która pokutuje za grzechy, zarówno swoje, jak i jej niewiernego męża, a Ange to zimnokrwista siostrzyczka, która wzbudza niechęć, odrazę... i jednocześnie fascynację. Jako, że diabeł zwykł tkwić w szczegółach, nasza "urocza" antagonistka nie rozstaje się z okularami w kształcie serca, które nieodłącznie kojarzą się z bezwzględną lolitą, znaną z filmowej adaptacji powieści Vladimira Nabokova.

Dzieło Claude'a Mulota w dużej mierze przypomina typowy film erotyczny, ale należy pamiętać, że jest to pornografia w pełnym tego słowa znaczeniu. Począwszy od nieoczekiwanej i kompletnie zaskakującej sceny gwałtu w windzie, poprzez namiętny seks na siodełku motocykla, a kończąc na gang bangu z udziałem Karine Gambier i trójki zamaskowanych (w kaskach) mężczyzn, "Échanges de Partenaires" zaskakuje widzów niesłychaną wręcz mnogością pomysłów. Wszystkie sceny niosą jednocześnie ze sobą olbrzymią dawkę emocji i są to emocje zgoła odmienne - miłosne uniesienia zakochanych nowożeńców wzbudzają niekłamany podziw, perwersyjny gangbang w obskurnej melinie, czy też
gwałt na pijanej dziewczynie w kajucie, wywołują zaś efekt ogromnej konsternacji. Co ciekawe, mimo tak dużego zróżnicowania scen, film ani na moment nie traci nic ze swojej niebywałej harmonijności.

Claude Mulot, podobnie jak wielu innych francuskich twórców, swoją przygodę ze światem filmu rozpoczynał od horrorów, ale szybko porzucił kino grozy na rzecz produkcji pornograficznych. W nowym gatunku Mulot szybko poczuł się jak ryba w wodzie i w krótkim czasie stał się jednym z najbardziej znaczących reżyserów, mając do dyspozycji coraz to pokaźniejsze budżety (magnum opus osiągnął za sprawą "Les Petites Écolières"/"Little Schoolgirls") oraz możliwość współpracy z największymi ikonami seksu znad Sekwany, na czele z Brigitte Lahaie i Karine Gambier. Na dzień dzisiejszy większość jego filmów nosi już miano kultowych. Wśród nich lśni wakacyjny diament - "Échanges de Partenaires".