"Satan's Lust" to oldschoolowy horror sataniczny z wieloma scenami XXX z mało znaną aktorką, Judy Angel w roli głównej, której najbardziej pamiętna rola to postać matki z "Mona the Virgin Nymph" - film, o którym się mówi, że jest pierwszą kinową produkcją XXX.
Film opowiada o Pameli Goodright i jej chłopaku Waynie, którzy wszczynają prywatne śledztwo dotyczące śmierci ich szkolnej koleżanki. Policja twierdzi, że dziewczyna prowadziła samochód pod wpływem narkotyków i spowodowała wypadek. Pamela jednak nie chce w to uwierzyć, gdyż wie, że jej przyjaciółka stroniła od używek, a także nie umiała jeździć samochodem. Śledztwo prowadzi do małej sekty satanistycznej prowadzonej przez demonicznego producenta filmów Satanic Films Manheima Jarkoffa, trzystuletniej wiedźmy z Salem Edith, oraz ich głupkowatego asystenta Borisa. Jak się okazuje Manheim używa swoich pracowników podczas czarnych mszy jako seksualnych zabawek po wszystkim paląc ich ciała i porzucając gdzieś na drodze. Sataniści dostrzegają zagrożenie we wścibskiej parze i postanawiają się z nimi rozprawić.
Po aferze z sektą Charlesa Mansona, oraz zainteresowaniem jakie wzbudził autor biblii szatana Anthon LaVey powstało sporo niszowych, trashowych horrorów satanicznych, w tym także sporo produkcji pornograficznych (po motywie wampirycznym, satanizm to czołowy przedstawiciel pornografii grozy).
Film oczywiście jest niskobudżetowy, a wiele motywów jest wręcz umownych. Aktorstwo jest słabiutkie, ale chyba po takim kinie wybitnych ról się nie spodziewał. Na uwagę zasługuje muzyka, choć oczywiście przy takim mikrobudżecie została skądś "pożyczona". Niekiedy jest to przyjemna dla ucha muzyka klasyczna, niespokojny jazz, a innym piekielne zawodzenie potępionych dusz. Jest nawet instrumentalne wykonanie Yellow Submarine.... Nie oszukujmy się dlaczego oglądamy takie filmy: dla dziwności i szokujący scen. Tych niestety zbyt wielu nie było. Jedyne, co sobie przypominam to Wayne, który spostrzega, że kobieta, z którą przez chwilą uprawiał seks zamieniła się stary, rozsypujący się szkielet, oraz jegomość w masce diabła pojawiający się tu i ówdzie. Nieco mało, żeby ten film komukolwiek polecić.
Jest to jeden z pierwszych tego typu filmów, więc wiele można mu wybaczyć, ale jak ktoś oczekuje szokujących scen lepiej obejrzeć takie "Hardgore", czy "Devil's Playground". Kawał obskurnego sera tylko dla wielbicieli gatunku. Pozostali niech się trzymają z daleka.