Prawie każdy dom ukrywa jakąś tajemnice swoich właścicieli. Raz są to małe niewinne grzeszki, a kiedy indziej krwawe wydarzenia. Reżyser Michael Raven zaprasza nas do odkrycia sekretu pewnej na pozór normalnej posiadłości w porno thrillerze science fiction "Supernatural".
Po przedwczesnej śmierci Seana (Eric Masterson) męża Kathy (Kirsten Price), w ich domu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Młoda, atrakcyjna wdowa jest wielokrotnym światkiem niewyjaśnionych dźwięków, migotania światła bez przyczyny oraz spadających na podłogę przedmiotów. Gdy następuje pierwsze objawienie się zjawy w jej sypialni, ma zdecydowanie dość. Prosi o pomoc ekspertów, którzy mają jej pomóc w pozbyciu się złego ducha. Ale czy tylko jego? I dlaczego w ogóle tam jest? Przed śmiercią Sean obiecał kochać i chronić Kathy za wszelką cenę. Ale czy miłość może zwyciężyć z nadnaturalnym?
Produkcja Wicked Pictures przyciąga nas przede wszystkim bardzo ciekawą fabuła. Scenariusz jest przemyślany i zaskakujący, okraszony całkiem dobrymi dialogami. Realizacja audio-video stoi na bardzo wysokim poziomie. Raven dużo swoich wysiłków zaangażował w efekty specjalne zjawisk paranormalnych, które faktycznie robią dobre wrażenie (film był nominowany w kategorii "Best Special Effects"). Wprawdzie nie dorównują "dużym" filmom studia, lecz fani obrazów kręconych przez reżysera nie będą zawiedzeni. Muzyka również jest poprawnie dobrana oraz dopasowana do klimatu i scen filmu.
Gra aktorska w "Supernatural", nie jest rewelacyjna, ale i nie przeszkadza w oglądaniu produkcji. Aktorzy starają się grać, lecz wychodzi im to z różnym skutkiem. Lepiej lub gorzej odgrywają swoje role. Najjaśniej świeci gwiazda Kirsten Price, która fantastycznie wcieliła się w postać Kathy, prześladowaną przez zjawę. Jest to jedna z pierwszych tak dużych głównych ról aktorki. Jednak i ona popełniła kilka błędów, które są także spowodowane niedopatrzeniem reżyserskim. Na przykład w scenie retrospekcji, Kathy zwraca się do męża "Eric", a nie "Sean". Jednakże takich błędów jest naprawdę niewiele i dla widza mniej wymagającego od aktorów są one prawie niezauważalne. Szkoda także, iż dowiadujemy się tak mało o zespole badaczy zjawisk paranormalnych, który tworzą Barrett Blade, Sophia oraz Jennifer Allison. Zdecydowanie są najbardziej interesującymi postaciami w "Supernatural". Tak bardzo, że prawie chce się, aby fabuła poruszała się wokół nich, a nie postaci Kirsten... ale myślę, zawsze jest nadzieja, na sequel.
W filmie odnajdujemy 5 scen porno, wszystkie w standardowej konfiguracji kobieta/mężczyzna. Dziewczyny są gorące i seksowne, wspaniale prezentujące swoje wdzięki. Sex w ich wykonaniu jest delikatny, romantyczny, namiętny, pełen chemii, jednakże brakuje mocniejszego akcentu. Blowjaby są wykonane solidnie i porządnie, ale cumshoty są już mniej widowiskowe. Od razu widać, iż produkcja nastawiona jest na rynek dla par. Ci, którzy myślą, iż takie posuwanko jest nudne i schematyczne, są w błędzie. Raven zadbał, aby każda scena XXX posiadała inny charakter, dzięki czemu raz jesteśmy światkami retrospekcji Kathy, w których widzimy jak blisko była z sobą para małżeńska. Innym razem oglądamy pokaz dobrego jebanka w wielu pozycjach z udziałem Stevena St. Croix oraz Katie Morgan, a wisienką na torcie jest moment, w którym nawiedzający dom duch (Randy Spears) składa wizytę w sypialni siostry głównej bohaterki (August), doprowadzając ją do obłędu.
Obraz Ravena prezentuje nam ciekawą i wciągają historię z trochę zbyt waniliowymi scenami seksu (nawet jak na produkcję dla par). Supernatural to dobry film, ale nie jest bez wad. Po projekcji nie zapamiętamy go, jako najlepszy film, jaki mieliśmy okazję oglądać, ale z pewnością zostanie jednym z bardziej interesujących, które widzieliśmy.
A czy wy znacie wszystkie tajemnice i sekrety swojego domu?
Dodaj do ulubionych
