Przeglądając odmęty internetu w poszukiwaniu produkcji zapomnianych, dziwacznych, obskurnych i rzadkich natknąłem się na serie dość niezwykłych filmów porno, które traktują o... E.T. Tak, tak, o tym przyjacielskim kosmicie od Spielberga. Co ciekawe są to filmy pochodzące z różnych zakątków świata, min. z Brazylii i Niemiec, więc jak widać zapotrzebowanie na takie dziwności to nie kwestia szerokości geograficznej. W niniejszej recenzji przedstawiam Wam produkcję z tego drugiego kraju.
Fabuła niby jakaś jest, ale nikt tu nie ukrywa, że pełni ona trzeciorzędną rolę. Jednostka Z-9, obcy z nieznanej planety zostaje wysłany na Ziemię, by poznać obyczaje ludzi. W oparach dymu i kiczowatych światełek przybywa, jak się później okazuje po strojach ludzi do XIX wieku. Obcy odwiedza pobliską posiadłość i zaczyna podglądać mieszkańców. Oczywiście po dwóch minutach napotyka na zabawiającą się dwójkę ludzi. Zaintrygowany wyczynami miłosnymi parki podróżuje po kolejnych pokojach domostwa nawiedzając jego mieszkańców. Z-9 przedstawia się domownikom i wyjawia cel swej podróży. Ci z początku przerażeni szybko jednak zapominają o różnicach gatunkowych i wprowadzają kosmitę w świat ziemskich przyjemności.
Prócz wątku kosmity jest to najzwyklejszy, niskobudżetowy, pozbawiony jakichkolwiek wartości niemiecki pornos, jakich kręci się tysięcy każdego roku. Dialogi są kretyńskie pokroju "Mmmh, jakie masz delikatne, gorące usta. Super obciągasz. Już stoi, teraz cię zerżnę...". Lokalizacje to kilka pokoi w posiadłości, zapewne wynajętej na łikend, a aktorstwo to horror w czystej postaci, więc nie będę się na nim skupiał.
Sam E.T. wygląda dość odpychająco, za co film ma u mnie jednego plusa. Jest to szczupła kobieta, na którą nałożono obcisły kostium z jakiegoś pomarszczonego, ciemnego materiału przypominającego wysuszone zwłoki (hell yeah!). Głowa kosmity to kalafiorowata, spora bulwa z wielkimi, wybałuszonymi oczyma.
Gdy jednostka Z-9 napotyka masturbującą się kobietę postanawia się przyłączyć i jak się okazuje, obcy ma całkiem ludzkie organy płciowe. Po krótkim lizaniu się po cipkach nadciąga dwóch mężczyzn i E.T. dostaje to, czego tak pragnął, czyli twardego fiuta. W innej scenie w czteroosonowej orgii obcy dostaje także jednego do possania. Sceny porno oczywiście są nudne i schematyczne jak na niemieckie porno przystało, czyli oral, seks klasyczny, oraz anal i nawet obecność pomarszczonego ufola szybko zaczyna się nudzić.
Jeżeli ktoś lubi obskurne i niezwykłe płody marginesu kinematografii niech zadadzą sobie nieco trudu i znajdą ten film, gdyż mimo wszelkich wad shaisse video jest do dość rzadka i niezwykła produkcja. Film krąży po internecie z brazylijskimi napisami, na które nałożono angielskie tłumaczenie.