Wedding Day, The

Jest taki dzień w życiu każdej kobiety, który planuje się od najwcześniejszych lat - dzień ślubu. Chyba każda dziewczyna w tym specjalnym dniu martwi się, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem. Czy wybranek jej serca jest tym właściwym, jak będzie wyglądać w sukni i w welonie, czy ceremonia przebiegnie bez zakłóceń, czy rodzina i znajomi zaakceptują jej wybór... O takim właśnie dniu opowiada "The Wedding Day".



Fabuła w zasadzie jest mało ważna. Film traktuje o dniu ślubu dwójki zakochanych ludzi i przygotowaniach do ceremonii. Krzątający się goście flirtują ze sobą, matka pana młodego rozpaczając po stracie syna znajduje ukojenie w rękach kochanka, a młoda para musi się uporać ze starymi związkami i starymi miłościami, które jeszcze nie przeminęły.



"The Wedding Day" jest drugim filmem z nowej serii kręconej przez New Sensations o nazwie "Romance". Film jest bardzo dobrze nakręcony, stonowany, romantyczny. Aktorzy dają z siebie wszystko, abyśmy uwierzyli, iż to przygotowania do prawdziwego ślubu dwójki kochanków. Nie ma tu miejsca na nachalność typową dla zwykłych filmów porno. Brak tu wulgarności i sztuczności. Ta produkcja to film przede wszystkim dla kobiet, więc nacisk został położony na nieco inny aspekt niż w zwykłych pornosach. Już sama tematyka - przygotowania do zaślubin, a nie noc poślubna pokazują, z jakim kinem mamy o czynienia.



Sceny porno są świetnie sfilmowane i zaaranżowane: pary się powoli rozbierają i namiętnie całują, po czym dochodzi do regularnego stosunku. Seks jest pełen pasji i pełen uczucia. Partnerzy patrzą sobie głęboko w oczy i cieszą się tymi intymnymi chwilami. Kamera zgrabnie stara się uchwycić te harce, nawet, jeśli jakaś pozycja trwa dłuższą chwilę to oglądamy ją z różnych punktów widzenia, co nie pozwala nam się nudzić. Całość dopełnia spokojna, nastrojowa muzyka idealnie współgrająca z obrazem. Po stosunku obowiązkowy czuły buziak. Nie ma tu miejsca na anal, czy spermę lądującej na twarzy.

Obsada jest dobrana znakomicie. Piękne dziewczyny począwszy od zjawiskowej Ashlynn Brooke w roli panny młodej, po MILFetkę Devon Lee grającą zrozpaczoną matkę pana młodego. Ma płeć i preferencje seksualne nie pozwalają stwierdzić jak jest w przypadku facetów, ale podejrzewam, że dziewczyny powinny być zadowolone - goście są wysportowani, nienagannie ubrani i z białymi zębami, jednym słowem - przystojniacy.



Czy to film idealny? Nie. Przede wszystkim nie jest on dla wszystkich. Tematyka sprawia, że adresowany jest głównie do kobiet, a stonowane sceny seksu sprawiają, że miłośnicy hardcoru nie mają tu czego szukać. Drugi minus to kilka drobnych skaz, które estecie mogą nieco popsuć seans jak paskudna blizna na brzuchu jednego z aktorów, czy siniak na nóżce jednej z aktorek.

To idealny film, aby zaprezentować go dziewczynie, która do tej pory podchodziła do tego typu kina sceptycznie. Świetny przykład na to, że porno nie musi być wulgarne, sceny seksu ordynarne, a aktorzy sztuczni i plastikowi. Polecam go każdej dziewczynie, ale myślę, że i spodoba się niektórym facetom. Ja seansu z pewnością nie żałuję.


Trailer:

Podobne filmy:

Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz