Kiedy to Adam & Eva wydało niedawno swój przebój "8th Day" Wicked Pictures nie mógł pozostać biernym i musiał nakręcić swojego blockbustera w klimatach science fiction. Oczywiście to doskonała wiadomość dla każdego porno fana, gdyż obecnie prócz parodii filmów z fabułą kręci się jak na lekarstwo, tym bardziej w klimatach przyszłościowych.
Mamy rok 2040. Biznes porno przeszedł znaczącą zmianę. Teraz nie występują w nich już tylko ludzie, a seksualne roboty. W filmie poznajemy Ryana (Randy Spears) jednego z ostatnich ludzkich aktorów porno. Zaprzyjaźniona firma tworząca androidy dostarcza swe najnowsze produkty na plan zdjęciowy. Pewnego razu konstruktorzy przysyłają robota nowej generacji Mirę (Alektra Blue). Nowa humanoidalna maszyna wygląda i zachowuje się identycznie jak człowiek i jest trzymana w ścisłej tajemnicy przed konkurencją. Podczas kręcenia sceny Miry i Ryana coś się wydarza... Mira zaczyna czuć. Ryan postanawia pokazać jej świat. Robot poznając piękno rzeczywistości coraz bardziej przypomina człowieka, a Ryan coraz bardziej zapomina, że to tylko maszyna. Sielskie życie nie trwa jednak zbyt długo. Konkurencyjna megakorporacja produkująca własne sex droidy postanawia porwać Mirę i wykorzystać we własnych produkcjach.
Pomysł jak najbardziej godny uwagi. Wykorzystywanie humanoidalnych robotów do kręcenia filmów porno to znakomity punkt wyjściowy do ciekawej fabuły i gorących scen seksu. Rutyna codziennego życia zostaje zakłócona wtrąceniem się niezbyt czysto grającej konkurencji, która po trupach (dosłownie) brnie do celu. Jak na film science fiction przystało mamy tu oczywiście futurystyczne pomieszczenia i przedmioty. Tutaj scenografowie spisali się na medal. Pracownie firm wyposażone są w masę elektronicznego sprzętu przyszłości, okablowania, dziwacznych urządzeń i maszyn. Przypominały mi te znane z chociażby "Blade Runnera" (z resztą "2040" mocno się na nim wzoruje). Strona wizualna jest bez zarzutu.
Aktorsko film prezentuje się wyśmienicie. Na szczególną uwagę zasługuje Alektra Ocean grająca cyborga. Świetnie oddaje mechaniczne ruchy androida i zachowanie. Nieźle radzi też sobie Kirsten Price w roli konstruktorki robotów, oraz Randy Spears jako Ryan.
Porno stoi na przyzwoitym poziomie, ale jest zupełnie pozbawione pazura i fajerwerków. Co prawda scen jest 9, ale tylko jedna nadaje się na większe zainteresowanie. Rozgrywa się ona na 55 rozdaniu nagród AVN, gdzie zebrała się liczna publika i goście. I tam właśnie dochodzi do kilkunastu osobowej orgii pełnej dobrego jebania, double penetration w wykonaniu jak zwykle niezawodnej w tej kwestii Jessici Drake, a wszystko zakończone porządnymi cumshotami. Pozostałe sceny to głównie jeden na jeden. Na minus idzie, że wszyscy zapinają w prezerwatywach, nie wygląda to zbyt estetycznie, tym bardziej, że nie da się tego wytłumaczyć fabularnie - cyborgi przecież nie zachodzą w ciąże.
Wszystko byłoby ok, ale film jest za mało dynamiczny. Nie mamy tu żadnych przyspieszeń akcji, żadnych pościgów, strzelanin i tego całego stuffu znanego z produkcji sf. Fabuła w pewnym momencie zaczyna się po prostu ciągnąć. Szkoda, bo potencjał był duży, reżyser Brad Armstrong mógł więcej zgapić z "Blade Runnera". Ja wiem, że nie każdy film osadzony w przyszłości musi mieć wartką akcję, ale tutaj jest zbyt kameralnie, opowiadana historia nie jest przedstawiona w sposób, aby na dłużej przyciągnąć widza.
Podsumowując jest na prawdę nieźle. Mamy i dobry seks, porządne wykonanie, niezłe aktorstwo i pomysł wyjściowy na fabułę. Szkoda, że pozostało kilka niedociągnięć, bo moglibyśmy mieć silnego pretendenta do najlepszego filmu 2009 roku. W porównaniu jednak z "8th Day" kameralny klimat przegrywa z rozmachem tego drugiego.
Trailer:
Podobne filmy:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Nie wiem co oznacza stwiedzenie - Bez Fajerwerkow?
Wszystko w sumie jest spoko. Ladne laski dobrzy aktorzy oryginalna fabula i dobry seks...
Swoja droga juz istnieja realistyczne sex lalki wiec... kto wie co bedzie za pare czy parenascie lat...
Grupowa, a w tym scena DP z J.Drake rewelacja. Świetna tez scena z Kaylani Lei i J.Drake, poza tym film taki sobie, kilka scen bym wywalił, ogólnie zawód.
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.