Porno Online poleca film: Polecany film
Wanted
Porno Online poleca aktora: Polecany aktor
Belladonna
Ulubieniec użytkowników: Film użytkowników
Love, Lust & Longing

Not The Cosbys XXX

Plusy:
+ Kapitalna parodia kultowego serialu
+ Thomas Ward w roli Cliffa
+ "Pidżama Party"
+ Fabuła, dialogi, humor
+ Lokalizacje, ścieżka dźwiękowa

Minusy:
- Poza jedną orgią standardowe sceny seksu
- Brak analu

Ocena redakcji:
9
Oceń film:
Ocena użytkowników: 8,31 (głosów 13)
Dodaj do ulubionych

Hustler postanowił przygotować dla swoich fanów kolejną perełkę. Tym razem sprawa jest wyjątkowa poważna, gdyż sięgnięto po serial, który także i w Polsce zyskał ogromną sympatię. Mowa o "The Cosby Show". W USA gościł na ekranach telewizorów milionów telewidzów przez prawie dziesięc lat (1984-1992). Doczekał się trzech Złotych Globów, ale co ważniejsze stał się pewnym symbolem. Kapitalna kreacja aktorska Billa Cosby uczyniła z niego niekwestionową gwiazdę, a wiele dialogów przeszło do użytku codziennego.
W starciu z tak wybitną produkcją zmierzył się jeden z najlepszych obecnie reżyserów w przemyśle porno. Will Ryder to twórca, któremu zawdzięczamy "Not the Bradys XXX", "Not the Bradys XXX 2", "Not Bewitched XXX" oraz "Not Three's Company XXX". Nie muszę chyba mówić, że wszystkie te filmy pobiły wszelakie rekordy sprzedaży i przyczyniły się do tego, że Hustler jest obecnie najlepiej prosperującą wytwórnią filmów dla dorosłych. Czy udało się twórcy odnieść kolejny sukces?



Wpierw przypomnijmy szybciutko fabułę oryginalnego serialu, choć pewnie i tak każdy ją zna. "The Cosby Show" skupiał się na familii państwa Huxtable. Doktor Cliff (w tej roli Bill Cosby) wraz ze swoją uroczą małżonką Clair wychowali piątkę swoich pociech. Każdy rodzic doskonale wie, że jedno dziecko to masa problemów i olbrzymia odpowiedzialność, a co jeśli ma się ich kilkoro? To, co przyczyniło się do tak wielkiej popularności serialu to właśnie wątek rodzicielski. Niewygodne pytania zadawane przez dorastające pociechy, masa ich zwariowanych pomysłów i kłopoty z nimi związane to codzienność. Kiedy zaś dzieciaki staną się już nastolatkami sytuacja wcale się poprawia. To wtedy rodzic pomaga przy wyborze szkoły, pociesza przy pierwszych niepowodzeniach w miłości, stając się stopniowo przyjacielem, na którego dziecko zawsze może liczyć. Jeżeli te rozterki rodziców połączymy z niezwykle trafnym humorem to otrzymamy pełne spojrzenie na "The Cosby Show".

To, za co najbardziej cenię Rydera to fakt, że nie próbuje zmieniać niczego, co przyniosło rezultat. Tak jest i tym razem. Próbując przerobić kultowy serial na parodię porno wykorzystał wszystko to, co stanowiło o sile pierwowzoru.



Tym sposobem mamy rodzinkę składającą się z Cliffa (Thomas Ward), Claire (Monica Foster) oraz ich dzieci: Sondrę, Denise, Theo,Vanessę i oczko w głowie wszystkich - najmłodszą córkę Rudy. Najwięcej problemów stwarza rodzicom nastoletnia Denise. W gruncie rzeczy jest to ułożona i spokojna dziewczyna, która staje przed decyzjami, które mogą zaważyć na jej dalszym życiu. Oprócz kłopotów z wybraniem koledżu Denise ma jeszcze znacznie większe zmartwienie. Otóż jako jedyna ze swoich przyjaciółek nadal pozostaje dziewicą. Kiedy słucha opowieści o dzikim i namiętnym seksie za wszelką cenę postanawia sama się o tym przekonać. Niestety do tego potrzeba partnera. Denise, co prawda spotyka się z pewnym chłopakiem, ale dość szybko wychodzi na jaw, że nie jest to zbyt dobry kandydat na ten pierwszy raz. Wspominane zaś wcześniej przyjaciółki Denise nie podzielają jej zmartwień. Od jakiegoś czasu w mieszkaniu jednej z nich organizowane są tzw. "pidżama party", na które zaproszone są wyłącznie kobiety, co nie przeszkadza absolutnie w tym, żeby mężczyźni też byli mile widziani. Brat Denise wraz ze swoim najlepszym kumplem postanawiają wkręcić się na imprezę. Tymczasem rodzice Denise wyjeżdżają z domu...

To, co można dostrzec gołym okiem już na samym początku produkcji to fakt, że twórcy podeszli do sprawy niezwykle profesjonalnie. Wiele osób nie obeznanych z wysokobudżetowymi filmami z wytwórni Hustlera może być w szoku, że casting do produkcji jest równie ciężki jak przy normalnych filmach z Hollywood. Tym sposobem, aż troje aktorów tworzących familię nie uczestniczy w scenach seksu. Nie oznacza to absolutnie, że stanowią nieistotne ogniwo. Wręcz przeciwnie - to na właśnie na nich spoczywa udźwignięcie całej fabuły i masa tekstu. I tu ku mojemu sporemu zdziwieniu okazuje się, że Thomas Ward wcielający się w postać Cliffa nie musi się wstydzić swojej gry na tle poprzednika. Rewelacyjna charyzma, perfekcyjna charakteryzacja oraz rewelacyjne wczucie się w rolę sprawia, że momentami miałem wrażenie oglądania prawdziwego Billa Cosby. Reszta obsady spisała się niewiele gorzej, za co oczywiście warto ich pochwalić.



Kiedy po pierwszej scenie masturbacji spodziewałem się dość standardowych scen porno moim oczom ukazał się dość niecodzienny widok jak na parodię Hustlera. Otóż Denise wraz ze swoim chłopakiem pojawia się na "pidżama party", gdzie widzimy już kilka chętnych do zabaw dziewczyn. Zszokowana Denise opuszcza natychmiast imprezę, a reszta uczestników... przystępuje do dzieła. Dwóch mężczyzn oraz kilka dziewczyn zaczyna swoje rozkoszne zabawy. Dziewczyny wykonują zgrabnego lodzika, inne znów ślicznotki liżą swoje wilgotne cipki, a jeszcze inna panienka zajmuje się drugim kolesiem. Wymienność pozycji i partnerów to prawdziwy zawrót głowy. Tak na dobrą sprawę trudno się połapać, w którym miejscu obecnie znajduje się poszczególna dziewczyna, gdyż natychmiastowo raz pojawia się wibrator, raz twardy penis, a raz języczek. To, co najbardziej chyba zainteresuje wszystkich to wiadomość, że nie ma tu samych czarnoskórych aktorek/ów. W tym zbiorowym szaleństwie dominują wręcz same śliczne blondynki, na tle, których chyba najbardziej wyróżnia się Sarah Vandella. Choć większość dziewczyn jest stosunkowo młoda to nikt chyba nie ma wątpliwości, że czeka je świetlana przyszłość w przemyśle porno. Każda z nich próbuje rywalizować ze swoimi koleżankami zarówno o ilość czasu pojawiania się przed kamerą, jak i jak najbardziej efektowne obciąganie. Jeśli jedna aktorka chwyta mocno penisa rączkami, to inna dla odmiany korzysta tylko z pomocy ust. Patrząc na to wszystko trzecia z nich stawia na głębokość swojego gardła. Ta długa i rewelacyjna scena to bez wątpienia najlepszy moment filmu. Z drugiej strony nie znaczy to, że późniejsze sceny seksu są jakieś słabe. Owszem na pewno stosunek tylko jednej dziewczyny z partnerem wygląda mniej efektownie, ale nie mogę odmówić braku zaangażowania. Do tego dochodzą oczywiście perfekcyjne ujęcia, a także montaż, który doskonale oddaje wrażenia wzrokowe.

Will Ryder nie zapomina podobnie jak w przypadku pozostałych swoich filmów, o tym, że lokalizacja stanowi istotną rzecz w filmie. Każdy pokój ma inne wnętrze, pełno w nim różnych rekwizytów, a sceny są kręcone zawsze w innym pomieszczeniu. Jakaż to miła odskocznia od hurtowo produkowanych ślizgaczy, w których mamy jeden pokój z gołymi ścianami i obskurnym łóżkiem, na którym zmieniają się jedynie poszczególne pary.

Ścieżka dźwiękowa stoi na wysokim poziomie i znakomicie uzupełnia się z wydarzeniami na ekranie. Kilka dialogów, w szczególności te wypowiadane przez Cliffa z pewnością zapamiętam na dłuższy czas.



Czy są, więc jakieś wady tego dzieła? Tak na dobrą sprawę to jedna... Will Ryder stworzył wcześniej "Not the Bradys XXX", który był praktycznie filmem idealnym. "Not Three’s Company XXX" tegoż samego twórcy postawiło zaś maksymalnie wysoko poprzeczkę pod względem ilości gagów i komicznych sytuacji. Na tle tych dwóch filmów "Not The Cosbys XXX" jest delikatnie słabszy. Z drugiej zaś strony jest to film, który może zyskać w Polsce naprawdę niezłą popularność. Serial "The Cosby Show" cieszy się bowiem u nas cały czas olbrzymią sympatią i wielokrotnie gości na ekranach naszych telewizorów. Jeśli chcecie zobaczyć waszych ulubieńców w nieco innych sytuacjach, notabene jakże życiowych to gorąco zapraszam na seans niniejszej porno produkcji.

Ps. Przeglądając opinie i komentarze na zagranicznych portalach dostrzegam, że film staje się jednym z faworytów do miana hitu tego roku. Jak tak dalej pójdzie to sequel będzie tylko kwestią czasu.


Trailer:

Podobne filmy:

Bad Romance Jon and Kate Fuck Eight Vacances chez mes parents AKA Russian Institute: Lesson 19: Holidays at My Parents Entrechattes AKA L'Infirmiere AKA Engel der Lust
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz

Porno Online poleca galerię

Losowa galeria

Porno Online poleca artykuł

Polecany artykuł

7 powodów dlaczego bycie męska gwiazdą porno jest do dupy


Zdjęcie użytkowników

Zdjęcie użytkowników

Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.
polskie-aktorki-porno.pl darmowe-pornosy.pl porno-gwalty.pl gej-porno.pl shemalesex.pl
sexhumor.pl seksnastki.pl milfhaker.pl biseksualne porno Publiczne porno