Succubus: Evil Never Rests

Liz Vicious to młoda (87 rocznik) gotycka aktorka i modelka, która do tej pory była znana jedynie z półamatorskich zdjęć (na których pozuje w gotyckich ciuszkach (a także bez nich)), oraz filmików, na których wali się w każdy otwór ze swoimi kumplami. Uzyskała już bardzo duże grono wiernych fanów i obecnie nazwać ją można gotycką księżniczką porno. W końcu doczekała się swojego pierwszego pełnego metrażu. Oto on:



Film opowiada o pięknej Liz wyciągniętej z trumny wykopanej na jakimś zadupiu. Jest ona demonem uwodzącym mężczyzn, których zabija po jebanku. Często widzimy ją upapraną we krwi, jako że lubi się pobawić zarżniętą ofiarą. W miarę rozwoju akcji widzimy, że nie tylko faceci ją interesują, więc sam film oferuje sceny lesbijskie. Nasza ruda lala rozpruwa ich metalowym pazurkiem z którym się nie rozstaje i który to czasem wsadzi komuś w dupę :D.

Fabuła filmu rozwleczona jest na prawie półtora godzinne śledztwo, które prowadzi pani Riley wraz ze swoim partnerem. Kolejne sceny jebanka to morderstwa pani Liz, i wolny czas dwójki detektywów. Jest jedna orgia, we flashbacku, w którym poznajemy historię Succubusa. Do zabijania używają tu bardzo ciekawych narzędzi, bo oprócz metalowego pazurka jest też [SPOILER] wielkie dildo z wysuwanym ze środka mieczem, które to zostaje użyte w ostatecznym pojedynku między panią Raven i Liz [/SPOJLER].



Mimo iż fabułę trzeba zaliczyć na plus, to jest ona banalna, aktorstwo drewniane, a scenografia taka, jakiej byście się spodziewali po warsztacie wytwórni porno - kryminał z klimatem to to nie jest. Ale kiedy już pogodzimy się z przewijaniem to jest, na co popatrzeć. Liz Vicious nie zawodzi, rżnie się ładnie, wygląda jak kruszynka co tylko dodaje uroku kiedy pierdoli się cała ujebana we krwi. Na drugim miejscu postawiłbym panią Riley, która mimo że już się trochę opatrzyła w filmach prezentuje profesjonalny poziom. Duża część akcji dzieje się w ciemnej scenerii jako że klimaty w tym filmie to demony, morderstwa i ciężka muza :P. Szkoda że wszystko trochę naciągane...

Do obejrzenia na raz, chociaż jak ktoś ma słabość do rudzielców to chętnie jeszcze włączy i zwali przy wyczynach pani Vicious.

Trailer:

Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz