Malabimba

Malabimba to włoski horror stworzony na fali popularności "Egzorcysty" Williama Friedkina nakręcony w konwencji filmu pornograficznego. Reżyserem obrazu jest Andrea Bianchi, który na swym koncie ma kilkanaście horrorów, w tym najpopularniejszy "Burial Ground". Fabuła przedstawia się następująco:

W pewnym zamku dochodzi do seansu spirytystycznego. Kolejno kilka osób zostaje opętanych przez ducha ogarniętego rządzą seksu. Ostatnią osobą, w którą zjawa się wciela jest zakonnica, tej jednak udaje się pozbyć złej mocy.



W zamku mieszka rodzina w skład, której wchodzi kochającym ojciec Andrea, jego córka Bimba, jej opiekunka zakonnica Sofia, seksowna ciotka Nais wraz ze swym sparaliżowanym mężem. Jakiś czas po seansie spirytystycznym młodziutka Bimba z radosnej, spokojnej nastolatki przemienia się w nimfomankę szukającą tylko okazji, aby kogoś przeruchać. Zaniepokojona rodzina uznaje ten fakt za burzę hormonów wieku dojrzewania, lecz my wiemy, że to duch hrabiny Lukrecji opętał dziewczynę, na co prócz dziwnego zachowania wskazywałby gruby i nienaturalny głos dziewczyny. Pomóc w ujarzmieniu złej mocy ma młodej Bimbie Siostra Sofia.

W filmie mamy kilka scen łóżkowych, głównie z ciotką Bimby, która najpierw uwodzi gościa odwiedzającego zamek, który jako grę wstępną traktuje okładanie kobiety po twarzy, a następnie również Andrea, który od miesiąca jest wdowcem. Zawiedzie się jednak ten, który oczekuje mocnego jebania w hardcorowym stylu. Sceny w większości są czysto erotyczne i praktycznie w ogóle nie ukazują narządów płciowych, a sam ich przebieg jest lajtowy i opiera się góra na dwóch pozycjach. Mimo, iż te sceny wydają się nie być niczym ciekawym o dziwo ogląda się je naprawdę dobrze i są porządnie wplecione w fabułę, a nie stanowią walenia dla samego walenia. Przejdźmy do naszej Bimby, która opętana seksem próbuje wyruchać, co się da począwszy od masturbacji pluszowymi maskotkami, przez próbę uwiedzenia własnego ojca, wykonanie blowjoba na sparaliżowanym wuju, który od nadmiaru wrażeń kopie w kalendarz (jedyne "czysta" scena porno w filmie), a skończywszy na lesbijskiej akcji z Siostrą Sofią.



Aktorzy w filmie grają bardzo naturalnie. Na uwagę zasługuje przede wszystkim Patrizia Webley grająca tutaj Nais, ładna, dojrzała kobieta z uwodzicielskim spojrzeniem i dużymi, naturalnymi cyckami, oraz świetna Katell Laennec w roli Bimby, ładna, naturalna o nieco chłopięcej urodzie, niewinnej twarz - po prostu cud, miód i orzeszki (szkoda, że prócz Malabimby nie zagrała już więcej w żadnym filmie). Muzyka doskonale pasuje do obrazu, a klimat oldschoolowych horrorów powinien cieszyć oko bardziej wytrawnych widzów, dla których efekty specjalne i znane twarze nie są wyznacznikiem dobrego filmu.

Szkoda, że horrorowych motywów praktycznie nie ma w tym filmie i prócz samego wątku opętania jest to zwyczajny dramat rodzinny. Szkoda również, że sceny seksu nie są pokazane dosadniej, bardziej pornograficznie, chociaż przyznać muszę, że te erotyczne stoją na bardzo wysokim poziomie. Polecam ludziom, którzy po prostu lubią dobre, stare kino i dobrze wykonane sceny erotyczne, ale absolutnie odradzam komuś, kto się spodziewa taniego, ostrego pornosa.

Trailer:

Podobne filmy:

Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz