Antonio Passolini kręcąc pornograficzną parodię prezentowanego przez stację telewizyjną MTV amerykańskiego reality show "The Osbournes", po raz drugi zakpił sobie ze słynnego muzyka rockowego (wieloletniego członka heavymetalowego zespołu Black Sabbath) i jego rodziny. Dziwi mnie, że po niezbyt udanej pierwszej części, reżyser postanowił nakręcić kontynuację, ale chwała mu za to, bo film ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną, ponieważ dzięki niemu dowiedziałem się o istnieniu mojej ulubionej obecnie aktorki Rachel Rotten i mianowicie moje życie dzięki tej produkcji diametralnie się zmieniło.
Film zaczyna się zwierzeniem Pani Ozporn (Tina Tyler) na temat orientacji swojej córki (granej przez Tawny Roberts). Mama twierdzi,że jej córka nie jest lesbijką, córka twierdzi, że nią jest, co też nam udowadnia w pierwszej scenie, w której przyjdzie się jej pożegnać ze swoją przyjaciółką przed wyjazdem. Lesbijskich scen nigdy nie lubiłem, więc nie mam zamiaru jej oceniać, bo niezbyt się na tym znam :). Powiem tylko,że obie dziewczyny są ładne, mają niemałe cycki i ostro jęczą, więc wydaje mi się,że scena stoi na przyzwoitym poziomie, chociaż jak już wspomniałem nie lubię tego typu scen i nie wiem, czego oczekują ich fani.
Po w/w pożegnaniu Ozpornowie wyruszają w trasę swoim rodzinnym busem, który po jakimś czasie podróży odmawia posłuszeństwa i cała rodzina jest zmuszona do zakwaterowania się na kilka dni w przydrożnym motelu. Tutaj to syn Ozzyego będzie miał okazję po długim i fatalnym bajerowaniu (teksty w stylu: "myślę, że nadajesz się na gwiazdę", "może teraz sprawdzimy czy jesteś dobra") zabawić się z pokojówką (Cameron Cain ), a jako, że jebaczem jest tak samo słabym jak bajerantem, to ta scena zalicza się do słabych. W następnej do baru wchodzi koleś ubrany jak debil i zamawia coś do picia, zgodnie z przysłowiem "głupi ma zawsze szczęście", typek dostaje od dwóch dziewczyn dużo lepszą propozycję niż butelka coca-coli. Ta scena zasługuje na szczególną uwagę, głównie ze względu na grającą w niej bardzo ładną czeszkę Nikitę Denise, a poza tym stoi na wysokim poziomie. Dziewczyny mają głębokie gardła, poza tym podczas blowjoba obficie nawilżają berło, są częste zmiany pozycji, jest anal, całość się kończy facialem i cum swappingiem. Jedyny minus to aktor, który nie dość, że wali w gumie to jeszcze czasem mu mięknie faja. W trakcie trwania tej sceny możemy zobaczyć córkę Ozpornów, która zagląda przez okienko do baru i widzi, co się tam odbywa. Jest to bardzo ważny moment w jej życiu, bo sprawił, że zachciało się jej rżnięcia z facetem, którego długo szukać nie musi i już po chwili możemy obejrzeć jak zabawia się z właścicielem motelu. Akcja zaczyna się bardzo dobrym blowjobem, co pozostawia wysokie oczekiwania odnośnie dalszego ciągu, niestety później poziom diametralnie spada. Dobra minetka, takie sobie rżnięcie na biurku od tyłu, słabe rżnięcie na biurku od przodu i beznadziejny spust na szyję (podczas tego ostatniego operator ostro daje dupy spóźniając się o kilka sekund), czyli jednym słowem: poza początkiem, nie ma, na co popatrzeć. Kolejne słabe rżnięcie w tym filmie zaprezentuje nam sam Ozzy, którego w motelowym pokoju odwiedzi nie młoda już dziewczyna, z misją "zrobienia mu dobrze". Lepiej by było dla tej produkcji gdyby tej sceny nie było, bo nie ma w niej ani jednego plusa, a o odnalezienie minusów nie trudno. Po fatalnym występie Ozzyego, przyjdzie nam zobaczyć horrendalny wzrost poziomu, bo na planie pojawia się para punkowców (Rachel i Rob Rottenowie) i pokazują jak to się powinno robić. Nie ma tutaj mowy o słabych punktach, rżną się tak jak należy i wszystko jest zakończone facialem w zwolnionym tempie (można się przyczepić tylko do braku analu, ale dla mnie to, żaden minus). Pomimo, że widziałem już nie jedną lepszą scenę, to i tak ta stoi u mnie na bardzo wysokim miejscu wśród ulubionych, ponieważ był to mój pierwszy kontakt z Robem i Rachel, którzy dzięki temu stali się dla mnie aktorami nr.1 i ubolewam nad tym, że już nie są parą, bo chciałbym ich częściej razem oglądać. Na zakończenie córka Ozpornów Fiona, przyznaje się,że nie jest już lesbijką i wraz z dwoma innymi typami serwuje nam niezły pokaz. Kolejna dobra scena tego filmu, Fiona wykonuje piękne blowjoby, a kolesie nie pozostają bierni i rżną ją tak, że aż miło się patrzy.
The Ozporns Go to Hell zdecydowanie przerósł pierwszą część, mamy tutaj ładniejsze dziewczyny i lepsze rżnięcie. Chociaż widziałem już dużo lepsze produkcje to lubię do tego filmu powracać, bo to właśnie od niego zaczęła się moja fascynacja filmami porno.
Dodaj do ulubionych
