Mit o Draculi, wampirze jest chyba najbardziej wyeksploatowanym motywem w filmach grozy. Nic też dziwnego, że również w świecie filmów porno nie raz ta tematyka się przewinęła. Jednym z bardziej znanych tego typu obrazów jest "Dracula Sucks" znana także pod tytułem "Lust at First Bite".

Do szpitala dla umysłowo chorych prowadzonego przez doktora Arthura Sewarda (John Leslie) i jego siostrę doktor Sybil (Kay Parker) przybywa nowy pacjent Richard Reinfield (Richard Bulik) ze swą ciotką Irene (Patricia Manning), który cierpi na koszmary i bezsenność. W noc po przybyciu Reinfield odkrywa w podziemiach grobowiec, w którym spoczywają zwłoki mężczyzny przebite kołkiem. Po usunięciu drewnianego szpikulca z serca mężczyzna budzi się do życia. Jak się okazuje jest to Dracula (Jamie Gillis), który od tej pory będzie mieszał krew dziewcząt ze swą spermą. W tym samym czasie do doktora Sewarda przybył profesor Van Helsing (Reggie Nalder), by pomóc mu w badaniach. Van Helsing szybko się przekonuje, że za dziwnym zachowaniem pensjonariuszy i pracowników szpitala kryje się jego największy wróg.

Jak widać fabuła jest dość luźno oparta na powieści Brama Stockera. Niestety muszę przyznać, że niezwykle przynudza. Scenariusz jest kiepsko rozpisany, a akcja poprowadzona chaotycznie. Ciężko jest połapać się, o co właściwie chodzi. Wszystko sprawia wrażenie braku linearności. Wykonanie filmu jest fatalne. Brak dynamiki akcji, aktorstwo, prócz Jamiego Gillisa, Johna Lesie i Reggiego Naldera stoi na bardzo niskim poziomie, a efekty specjalne typu nietoperz zawieszony na żyłkach przypominają te z niesławnych filmów Eda Wooda. Porno raczej nikomu się nie spodoba, gdyż sceny nie dość, że źle sfilmowane to są niebywale krótkie i ograniczają się do seksu oralnego + jedna pozycja. Na uwagę zasługują tylko akcje z Johnem Holmsem i jego "trzecią nogą".

Film ten raczej zbyt dużo zwolenników nie znajdzie nawet wśród miłośników kina wampirycznego. Obejrzeć się go da, ale nie bardzo widzę powodów po co miałby ktoś to robić.