
Bonnie Rotten - nowa gwiazdka na firmamencie pornobiznesu. Cechuje ją ostry charakter, masa (MASA) tatuaży zdobiących jej ciało i zamiłowanie do seksu analnego. W 2012 roku skończyła 19 lat. Przedstawiamy Wam wywiad, który przeprowadził magazyn AVN pod koniec 2012 roku.
AVN: Jak zaczęłaś pracę w porno?
Zostałam wprowadzona w fetyszystowski światek, kiedy przyjechałam do Los Angeles, by wziąć udział w sesji zdjęciowej dla magazynu dla dorosłych Girls and Corpses. Zostałam modelką fetyszystowską, a potem brałam udział w ostrzejszym bondage'u. Teraz jestem tutaj. Krok po kroku. Najpierw tańczyłam, potem kamerki internetowe, sesje fetyszystowskie, bondage, a w końcu porno.
AVN: Czy kręcenie filmów jest inne niż myślałaś?
Jest bardzo mechaniczne. Bardzo zorganizowane. Trzeba także dać coś od siebie we wszystkim, co się robi. Wprowadzić własny styl podczas pierdolenia.
AVN: Co robiłaś zanim zaczęłaś pracę w porno?
Byłam tancerką egzotyczną, stripteaserką, oraz modelką na pokazach samochodowych i motocyklowych.
AVN: Lubisz pracować w tym biznesie?
Kocham to. Daje mi to dużo frajdy i szansę poznania całej masy ciekawych ludzi, oraz możliwość wyrażania siebie na wiele różnych sposobów. Kocham także możliwość dania czegoś fanom, by mieli z tego tyle samo przyjemności, co ja.
AVN: Co jest największym nieporozumieniem jeśli chodzi o stereotypowe myślenie o pracy w biznesie porno?

Ludzie myślą, że to nie jest bezpieczne lub, że jest brudne. Jestem bezpieczniejsza uprawiając seks z ludźmi z biznesu niż z poza niego.
AVN: Ile scen już nakręciłaś?
Zagrałam w siedmiu, czy ośmiu scenach wiązania, pozostałych było mniej niż 15. Około ośmiu z facetem, parę z dziewczynami. Złapałeś mnie na samym początku kariery.
AVN: Z tych 15 scen, która była najlepsza?
Moją ulubioną była z pewnością scena podwójnej penetracji z "Meet Bonnie". Była kupa zabawy. Występowałam z
Mickiem Blue i
Ramonem Nomar. Robiłam coś takiego tylko raz w życiu i [ściszonym głosem] obaj mają duże sprzęty. I są ekstremalnie ostrzy, więc rzucali mną na wszystkie strony i cały ten sek i dzikość były niesamowite.
AVN: Z kim chciałabyś pracować z kim nie miałaś jeszcze okazji?
Jeśli chodzi o facetów to bardzo bym chciała z
Manuelem Ferrarą. Jest naprawdę zły, bo super-ostry i z dużym fiutem. Z dziewczyn chciałabym pracować z
Asą Akirą, ponieważ się w niej podkochuję. No i niedawno napisała na Twitterze "myślę, że Bonnie Rotten powinna być zwyciężczynią nagrody AVN" [jak przyszłość pokazała, Bonnie nie zdobyła żadnej nagrody na rozdaniu w 2013 roku, przyp. Skaraś].
AVN: Będziesz tam, ona tam będzie. Pewnie się poznacie. Daj znać jak się sprawy mają.
Pewnie.
AVN: Który Twój tatuaż jest najfajniejszy?
Bonnie Rotten: Na moim brzuchu. To zombie z komiksu "Noc Żywych Trupów: Początek". Nazwałam go Henry. To był mój pierwszy tatuaż. Zrobienie go zajęło 13 godzin. Widziałeś go [zdejmuje koszulkę].
AVN: O kurwa! Robiłaś to 13 godzin?
Bonnie Rottne: Ta. Ten fragment osiem, a ten cztery, czy pięć. Tutaj masz wzór na moich telefonie.
AVN: Co najbardziej Cię kręci?
Seks analny. Anal i plucie.
AVN: Opisz swój wymarzony seksualny scenariusz.

Chciałabym bardzo niegrzeczny gangbang. Chciałabym móc zmieścić dwa fiuty w moim tyłku na raz. Kiedyś w końcu to zrobię. Może nie niedługo dla branży porno, ale w moim osobistym życiu.
AVN: Jakie trzy rzeczy byś zabrała ze sobą na bezludną wyspę?
Zabawne. Niedawno szłam przez korytarz z wielką torbą, gdy jechałam do Vegas i się zastanawiałam "Co bym wzięła jeśli mogłabym zabrać tylko pięć rzeczy?". Moją elektryczną szczoteczkę do zębów, iPada i ładowarkę do niego i łódź, żebym mogła zdobyć jedzenie, gdy zgłodnieję.
AVN: Jaka była najbardziej wartościowa lekcja w Twoim życiu?
"Jakość, nie ilość". Jeśli chodzi o przemysł to w pracy dla kompani nie dawać z siebie zbyt dużo. Także należy wybierać z kim będzie się pracowało, a nie pracować tylko dla pieniędzy. W życiu rób dla innych to, co chciałbyś, żeby inni zrobili dla Ciebie.
AVN: Jak spędziłabyś swój ostatni dzień na Ziemi?
Wzięłabym masę trawy, pojechała do Montany i wspięła się na górę.
AVN: Jak by opisali Cię Twoi najlepsi przyjaciele?
Opisaliby mnie jako opiekuńczą, odpowiedzialną i solidną.
AVN: Jak spędzasz wolny czas?
Spędzam dużo czasu planując projekty. Piszę scenariusze i tańczę - teraz odzyskuję siły po ostatniej pracy i raczej nie będę już tańczyła na rurze. Planuję feature dancing [bardziej artystyczne formy tańca jak np. fire dancing, przyp. Skaraś]. Jestem bardzo podekscytowana z tego powodu.
AVN: Co jeszcze robisz?
Chciałam pójść do WyoTech, motocyklowej szkoły zawodowej, gdzie zajmujesz się obróbką metalu, budujesz podwozia i takie tam. Miałabym po tym certyfikat Ducati.
AVN: A jakieś dalekosiężne plany?
Tak jakby. Dalekosiężne plany w biznesie porno: pracować, bawić się, budować reputację, pracować dla dobrych firm. Zakładam też własną firmę, w której chce kręcić oldschoolowe noir porno, które gloryfikuje wytatuowane kobiety. Wkrótce otwieram także stronę z kamerkami BeRotten.com
AVN: Jakie jedzenie chciałabyś jeść codziennie?
[długa pauza] Zwyczajnego burgera. Jem to prawie codziennie.
AVN: Najlepszy koncert, na którym byłaś?

To był koncert zespołu Creepshow w Indianapolis. Było tam tylko 12 osób, to było coś typu tajnego koncertu. Grają psychobilly i są z Kanady i są zajebiści. To było jak prywatny show. Było niesamowicie.
AVN: Co Cię irytuje?
Nie lubię kłamców. Nie lubię, gdy lecisz samolotem i ktoś je obok Ciebie coś śmierdzącego. Coś a'la "to moja przestrzeń, nie zasmradzaj jej". Doprowadza mnie to do szału. I nie lubię bródu pod moimi paznokciami. To mnie wkurza.
AVN: Jedna rzecz, którą byś chciała w sobie zmienić?
Moje włosy. Są bardzo, bardzo kręcone. Wolałabym, żeby były prostsze.
AVN: Co wprowadza Cię w nastrój?
Możliwość wzięcia głębokiego oddechu i rozmyślanie - ostatnio byłam taka lesbijska, myślałam dużo o cipkach. Kiedy wprowadzam się w nastrój myślę o cipkach. Dla mnie jest trudne udawać orgazmy w scenach, więc staram się wprowadzić w taki stan umysłu, żeby dojść naprawdę.
Źródlo:
avn.com
Autor:
Skaras
ocena użytkowników:
9,00 (głosów 2)
oceń artykuł:
musisz być zalogowany, aby móc ocenić aktora
Udostępnij