Uznana aktorka dopingowała w maju swoją ulubioną drużynę, The Washington Capitals, gdy jeden z krążków wpadł w trybuny i z prędkością blisko 130 kmh uderzył Mię prosto w pierś. Gwiazda zachowała spokój i dobry humor. Postanowiła zatrzymać krążek, ale na swoim koncie na Instagramie wyznała, że prawdopodobnie będzie musiała przejść operację:
"Dostałam w cycka podczas meczu i jestem na 80% pewna, że krążek zmiażdżył mi implant. Ale wiecie co? Było warto, bo zatrzymałam sobie krążek z meczu.", napisała Mia.
W wywiadzie dla Daily Star Khalifa wyjaśniła, jak doszło do incydentu:
"Siedziałam za szybą, ale krążek przeleciał nad nią. Nie miałam pojęcia, że leci prosto na mnie. Ścisnęłam pierś i nie chciałam poluzować, bo czułam, że jeśli to zrobię, to wszędzie poleje się krew. Wzięłam sobie ten krążek do domu. To najlepsza pamiątka, jaką może otrzymać fan hokeja: zużyty krążek, który trafił cię prosto w cycka."
Czy bolało? Nie taką twardzielkę jak Mia:
"Widziałam już na żywo porażkę mojej ukochanej drużyny The Washington Capitals. Uwierzcie mi, to boli znacznie bardziej."
Historia Mii w ostatnich dniach zyskała ogromny rozgłos. Dzięki artykułowi na portalu Lad Bible udostępniło ją ponad 19 tys. osób. Gwiazda w obliczu wzmożonego zainteresowania pochwaliła się najnowszym zdjęciem swoich piękności.