Wojeryzm pojawia się w niezliczonej ilości francuskich filmów pornograficznych. Bohaterowie, zwykle małżeństwa, rzadziej single, czerpią niekłamaną przyjemność z podglądania innych osób - znajomych, jak i zupełnie obcych - podczas miłosnych uniesień. Sposób obserwacji jest rozmaity - począwszy od tradycyjnej lornetki, poprzez dziurkę od klucza, lustro weneckie, a skończywszy na monitoringu wszystkich pomieszczeń w budynku.
Całkiem niespodziewanie Flora (
Carole L'Yle) otrzymuje w spadku rezydencję. Piękna posiadłość należała poprzednio do bogatej i zarazem niesłychanie ekstrawaganckiej ciotki Cybele. Będąc na miejscu, Flora i jej mąż Guillaume (
Alain L'Yle) zostają przywitani przez Melanie (
Cathy Menard), pokojówkę, która po śmierci Cybele opiekuje się ogromnym gmachem. Budynek skrywa wiele sekretów, które Melanie stopniowo odkrywa przed nową właścicielką.
Zanim poznamy wszystkie tajemnice, warto zwrócić uwagę na wyjątkowy pamiętnik. Znajdują się w nim zapiski z młodzieńczych lat Cybele. Widzowie mogą na krótką chwilę przenieść się do odległych czasów (dokładnie 1926 roku), kiedy to rezydencja świeciła pełnym blaskiem. Cybele ochoczo korzystała z uroków życia, wdając się w rozliczne romanse ze służbą, jak i kawalerami, którzy pragnęli zdobyć jej serce (i posiąść jej ciało).
Niemniej interesującą postacią od Cybele jest Melanie. Od małych lat mieszkała w rezydencji, gdzie pokojówką była jej matka. Melanie była naocznym świadkiem niezliczonej ilości orgii, sama zresztą brała w nich udział. Przyjazd Flory, w której płynie przecież krew Cybele, zwiastuje wspaniałą przyszłość. Melanie jest pewna, że posiadłość na nowo będzie tętnić życiem, a zapach seksu znów zacznie kusić nozdrza, jak za dawnych lat.
Skoro o rezydencji mowa, to Cybele była prawdziwą wizjonerką. Specjalnie zamontowany sprzęt do monitoringu (co w odległych czasach było nie lada wyzwaniem!) pozwalał jej obserwować, co dzieje się w każdym pomieszczeniu. A działo się wiele! Cybele mogła śledzić służbę, jak i gości, którzy co rusz przybywali do rezydencji. Sekret poznała Melanie, która podzieliła się nim z Florą i jej mężem. Obojgu podglądanie sprawia ogromną satysfakcję!
Elementy wojeryzmu dodają smaczku produkcji, ale i bez nich sceny łóżkowe prezentują się nad wyraz okazale. Seks jest romantyczny, namiętny i pełen pasji. Wrażenia słuchowe potęguje świetna muzyka (dźwięki rodem z innej epoki), wizualne zaś – bogactwo strojów, zmysłowej bielizny. W kilku przypadkach nie zabrakło również pomysłowości (Cybele zlizuje kawior z ciała pokojówki;
Cathy Stewart wykonuje niesamowitą sztuczkę z papierosem).
„Chambres d'amis tres particulieres” to produkcja o niebywałym wręcz potencjale. Owszem, nie wykorzystano go w pełni (igraszki łóżkowe są ekscytujące, ale za mało w nich perwersji; finał jest wyjątkowo prosty i przewidywalny), ale klimat filmu jest absolutnie niepowtarzalny. Melanie to modelowy przykład frywolnej francuskiej pokojówki, a echo dawnej epoki jest tu wyczuwalne na każdym kroku, podobnie jak w pamiętnym
„Parties fines”.