Studio Private kilka lat temu wpadło na genialny pomysł, aby wyróżnić najlepsze - ich zdaniem - filmy, jakie ukazują się pod szyldem wytwórni. W cyklu zatytułowanym: "Private Blockbusters" znajdziecie dziesięć produkcji (lista systematycznie się wydłuża), wśród których są same znane i lubiane obrazy, jak choćby "SEXth Element", dwie części "Billionaire", "Jason Colt: Mystery of the Sexy Diamonds", "Mission Asspossible", czy też "Downward Spiral".
Wsiadając do taksówki w obcym mieście, jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę taksówkarza. Jeśli za kierownicą siedzi przyjazny człowiek, to nie tylko zawiezie nas pod wskazany adres, ale również chętnie odpowie na nasze pytania, czy napomknie o atrakcjach, jakie oferuje miasto. Gorzej jeżeli trafimy na typa spod ciemnej gwiazdy. W najlepszym przypadku policzy nam drożej za kurs, a w najgorszym – przytrafi nam się historia okradzionej (z pieniędzy i z godności) Sandy.
Sandy, pracująca jako stewardessa, na pewno nie spodziewała się, że największa przygoda w jej życiu spotka ją nie w przestworzach, lecz w opuszczonej fabryce, gdzie szemrane towarzystwo oddaje się różnym, najbardziej wyuzdanym praktykom seksualnym. Początkowo Sandy w tym dziwnym miejscu czuje się nieswojo, paraliżuje ją ciągły strach o własne życie, ale oprócz lęku, kobieta odczuwa także inne emocje – podniecenie, pożądanie, rozkosz...
"Downward Spiral" to dzieło dwójki węgierskich reżyserów, którzy przy udziale rodzimych (a także kilku zagranicznych) gwiazd porno, nakręcili jeden z najciekawszych filmów w dorobku studia Private. Mroczna, niepokojąca atmosfera (momentami na granicy szaleństwa), miejsca, jakich nie powstydziliby się twórcy horroru "Hostel", dziwaczni bohaterowie (ekscentryczny jegomość na wózku, dwóch alfonsów, prostytutki) oraz sceny porno...
...które powinny zadowolić nawet najbardziej wymagających widzów. Węgierskie ślicznotki czarują nie tylko rysami twarzy, ale przede wszystkim brakiem jakichkolwiek zahamowań. W produkcji dominuje seks analny, podwójna penetracja i obfite faciale, ale nie zabrakło także i smaczków pokroju gangbangu, zakończonego bukkake (Simony Diamond), czy niesamowitej sześcioosobowej orgii napalonych dziewczyn pod prysznicem.
Jedną z najoryginalniejszych scen jest erotyczny trójkąt, w którym wzięli udział Kathia Nobili, Zenza Raggi i Ram. Obydwaj faceci wyglądają jak raperzy z teledysków puszczanych na MTV; ubrani w kuriozalne wdzianka (zebra i leopard!), dźwigający na szyi kilogramy biżuterii oraz sygnety na palcach (Gangsta!) rewelacyjnie wypadają w roli bogatych i niezbyt kumatych (coś pokroju Ali G.) gangsterów-alfonsów, zabawiających się z dziwką.
Różnorodność scen porno jest tak wielka, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, a obok niektórych scen, nie sposób przejść obojętnie. Tak jest choćby z glory hole, a więc namiętnym obciąganiem anonimowym klientom w całkiem zdemolowanym kiblu, na które decydują się, ubrane w lateksowe gorsety i kozaczki, Nikki Rider oraz Cindy Hope. Sandy natomiast musi okiełznać policyjną pałę, która stoi na straży prawa i porządku.
Private niniejszym filmem udowodniło - po raz kolejny zresztą, że w Europie nie brakuje fantastycznych produkcji, które mogą śmiało rywalizować z dziełami zza oceanu. Węgrzy natomiast potwierdzają, że poza wieloma ślicznymi aktorkami porno, mają także całkiem przyzwoitych reżyserów, jakich w Polsce ze świecą szukać. No, ale to już temat na inną - smutniejszą znacznie, opowieść o polskiej branży pornograficznej.