"Moim celem w tym roku jest produkowanie lepszych filmów, bardziej twórczych i artystycznych niż w ubiegłym roku".
Kendo (twórca m.in. "Rubber Lust", "Chic Sex" i "Rock Chicks")
Takiego wysypu kreatywnych reżyserów, jaki przeżywamy w XXI wieku, nie było od wielu, wielu lat – możliwe, że od czasów Golden Age of Porn. Nakręcone z iście epickim rozmachem "Pirates" stanowiły jedynie preludium do całej masy niesamowitych produkcji: "Malice in Lalaland", "Hell Is Where the Party Is", "Portrait of a Call Girl", "Wasteland", "Torn" i wiele równie niezwykłych, stricte mainstreamowych, obrazów. Swoją cegiełkę dołożył także Kendo – brytyjski twórca, który łączy w swoich dziełach elementy BDSM, fetyszyzmu i twardej pornografii.
Świat, jaki przedstawia w swoich filmach Kendo, wydaje się być całkiem odrealniony. Wszystkie sceny sprawiają wrażenie mrocznej fantazji seksualnej, która mogła zrodzić się jedynie w umyśle osoby (zarówno kobiety jak i mężczyzny) szukającej spełnienia najbardziej skrywanych marzeń i snów. Ta oniryczna, momentami niezwykle duszna atmosfera, udziela się widzowi, który chłonie kolejne akty seksualnej deprawacji; tonie w świecie wyuzdanych fetyszy, dominacji i uległości, a nade wszystko tańcu ciał, pogrążonych w spazmach nieustannej ekstazy.
Kobiety, jakie widzimy na ekranie, są nie tylko piękne, ale i drapieżne. Ich ciała pokrywają różne tatuaże (trupie czaszki, roślinne ornamenty, tajemnicze znaki i symbole); ich przekłute sutki oraz kolczyki w języku czy pępku, nadają im złowrogiego – zarazem niezwykle kuszącego – wyglądu niebezpiecznej i wyrachowanej femme fatale. W obsadzie znalazło się miejsce dla m.in. ślicznej, mającej raptem 23 lata: Megan Coxxx, czy niewiele starszych: Michelle Moist i Mai Bailey. Nie sposób zapomnieć o Scarlett March, mającej wytatuowanego... Toma i Jerry'ego.
W "Hot Bodies" Kendo zrezygnował ze scen kojarzących się jednoznacznie z praktykami BDSM, dzięki czemu produkcja sprosta oczekiwaniom większej grupy odbiorców (nie zainteresowanych sadyzmem czy masochizmem). Są za to namiętne blowjoby, handjoby oraz penetracja w różnych pozycjach (włącznie z seksem analnym). Na szczególną uwagę zasługują ujęcia pod nietypowym kątem oraz mnóstwo tricków reżyserskich, dzięki którym obraz zyskuje na atrakcyjności, a sceny nie nużą, nawet najbardziej wymagających odbiorców, ani przez chwilę.
Kendo, podobnie jak Grahama Travisa, Louisa Cyphera czy Eddiego Powella cechuje niebywała dbałość o każdy, choćby najdrobniejszy detal. Wszyscy ci twórcy, poza wirtuozerskim kunsztem reżyserskim, mnóstwo czasu poświęcają scenografii, rekwizytom, charakteryzacji aktorów, jak i kostiumom, w jakich występują oni na planie (cykl "Innocence of Youth", Powella), jak również dobierają sami muzykę, czasem nagraną specjalnie na potrzeby filmu (dzieło "Hell Is Where the Party Is", Cyphera), nie zapominając o wysublimowanej ars amandi.
Trailer:
Podobne filmy:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Nieco słabszy od "Rubber Lust" i "Chic Sex". Megan Coxxx nie błyszczała aż tak bardzo, ale za to Michelle Moist godnie ją zastąpiła Na plus standardowo idzie muzyka, artyzm wizualny, montaż, atmosfera itp. Dam 9/10
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.