"Xena: wojownicza księżniczka" to serial niemal kultowy. Opowiada on historię Xeny, wojowniczki, która początkowo czyni wiele zła, jednak po spotkaniu z Herkulesem przechodzi wewnętrzną przemianę. Chcąc odkupić swoje winy, zaczyna wespół z Gabrielle, pomagać ludziom walcząc z różnej maści łotrami. Akcja serialu rozgrywa się w starożytnej Grecji, twórcy jednak chyba przysypiali na lekcjach historii, mamy bowiem do czynienia z totalnym miszmaszem, a liczba absurdów przyprawia o ból głowy. Wady te udało się przekuć w zalety i jako beztroski odmóżdżacz, Xena królowała w odbiornikach milionów ludzi przez 6 lat. Teraz legendą postanowiło wskrzesić studio Exquisite za sprawą "Xena XXX: An Exquisite Films Parody".
Wojownik Draco obmyśla szczwany plan pokonania Xeny. Angażuje Kupidyna by sprawił, żeby wojowniczka się w nim zakochała. Wtedy owinie ją sobie wokół palca i już nikt nie stanie mu na drodze. Na szczęście dla Xeny jest jeszcze Herkules, który nie zawaha się ruszyć na pomóc przyjaciółce.
Skonstruowana na kolanie fabuła to oczywiście tylko pretekst do dymania, szkoda jednak, że nie poświęcono jej trochę więcej miejsca.
Ruchać można na wiele sposobów, o czym przypominają nam twórcy. W filmie zawartych jest sześć scen i nie można narzekać na monotonię. Na pierwszy ogień poszły dwie dziewki, Chanel Preston i Randi Wright, które przegrały w karty z królem złodziei, Autocyclusem (Tommy Pistol). By spłacić swój dług dobierają się do jego rozporka. Na samym obciąganiu bynajmniej się nie kończy!
Po tak miłym wstępie przychodzi pora na boską parę – Afrodytę (Nicole Aniston) i Aresa (Tommy Gunn). Boga wojny doszły słuchy o niegodziwych działaniach Kupidyna i zamierza donieść o tym Zeusowi. Bogini piękności zrobi jednak wszystko, by do tego nie doszło. Chociaż to całkiem udana scena to czuję pewien niedosyt – po boskim seksie można było spodziewać się trochę więcej dynamiki, czegoś ostrzejszego. Tymczasem Ares rucha jednostajnym tempem, a cały seks jest standardowy, aż do bólu. Na szczęście dla fanów mocniejszych wrażeń Juelz Ventura (jako Alti) i Lee Stone (jako Draco) pokazują, jak się ruchają prawdziwi wojownicy. Nie zabraknie głębokiego gardła, masy śliny i ostrego ruchania. Do szczęścia brakuje jedynie analu.
Jednak i na kakaowe oko przyjdzie czas, najpierw jednak pijany Kupidyn (Seth Gamble) trafia w Gabrielle (Lexi Belle) zamiast Xenę (Phoenix Marie). Towarzyszka tytułowej bohaterki szybko zaciąga Kupidyna w jakieś ustronne miejsce. Szybko zrzuca ciuszki i zabiera się do roboty. Ogląda się przyjemnie, tylko, że w takich scenach Lexi Belle widzieliśmy już milion razy. Przydałoby się więc coś dla urozmaicenia.
Xena jest zrozpaczona utratą przyjaciółki. Na szczęście pojawia się Herkules (Rocco Reed), który wie jak pocieszyć kobietę. Podobnie jak w scenie Aresa i Afrodyty, tak i tutaj minusem jest zbyt jednostajne tempo. To małe uchybienie z nawiązką rekompensuje jednak penetracja kakaowego oka.
Na koniec pozostaje już tylko wybawienie Gabrielle z rąk Draco. Każdy wojownik wie, że nie ma nic lepszego niż dobry seks po wygranej bitwie, dlatego Xena postanawia spędzić miłe chwile ze swoją towarzyszką. Lesbijska sena, chociaż nie wyróżnia się niczym szczególnym, stanowi ciekawe urozmaicenie filmu.
Kręcąc pornoparodię "Xeny", twórcy mieli ułatwione zadanie. Był to serial pełen kiczu, więc wszelkie niedoskonałości nie rzucają się tak w oczy. Zarówno stroje jak i wnętrza zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Oglądając ten film miałem uczucie jakbym oglądał oryginał. Miłe wspomnienia z serialu przywołała też ścieżka dźwiękowa.
Nieźle zrealizowano sceny walki, tym bardziej szkoda, że jest ich tak mało, że prawie wcale.
Na plus oceniam także obsadę (z jednym wyjątkiem o czym za chwilę). Tommy Gunn jest jak stworzony do roli Aresa, a Phoenix Marie jako Xena wygląda świetnie. Także Lexi Belle pasuje jak ulał do roli Gabrielle.
Jedynym zgrzytem w obsadzie jest Rocco Reed jako Herkules, który w długich włosach wygląda po prostu idiotycznie. W roli półboga widziałbym raczej Evana Stone'a.
Jako wieloletni fan "Xeny: wojowniczej księżniczki" uznaję "Xena XXX: An Exquisite Films Parody" za przyzwoitą adaptację. Kilka rzeczy można by poprawić, ogólne wrażenie jest jednak bardzo dobre. Widać, że jest to produkcja, w którą włożono wiele pracy.
Trailer:
Podobne filmy:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Ach te żenujące lata 90. Xena, Hercules, Słoneczny patrol, Power Rangers, Pokemony, Zbuntowany anioł. Kiedyś to ludzie oglądali, bo była to jakaś nowość, coś innego. Teraz wstyd się przyznawać bo wali od tego kiczem na kilometr. Tak samo jak od tej parodii.
"Oglądając ten film miałem uczucie jakbym oglądał oryginał." Ja oglądając taki film che na każdym kroku widzieć, ze to porno parodia. Strój Xeny zbyt grzeczny.
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.