Mający swoją premierę w kwietniu tego roku "The Client List" przyciągnął przed telewizory miliony widzów (głównie za sprawą skąpo odzianej Jennifer Love Hewitt). Serial opowiada historię kobiety porzuconej przez męża, mającej na głowie wychowanie dziecka i spłatę kredytów. Szansą na wyjście z finansowego dołka jest praca w na pozór zwykłym, ośrodku SPA. Jak się jednak szybko okazuje, ośrodek oferuje wybranym klientom ofertę ekstra, w której masażystka zrzuca "uniform".
Brzmi jak idealny materiał na pornosa, prawda? Podobnego zdania było studio Zero Tolerance, które postanowiło wziąć na warsztat ten tytuł. Niestety popularny serial miał być tylko wabikiem, film bowiem jest jedynie zlepkiem scen łóżkowych i równie dobrze można by było całą otoczkę fabularną usunąć lub całkowicie zmienić. Poszukiwacze dobrej historii mogą więc już ten tytuł skreślić.
Fabuła fabułą, jednak najważniejszy w pornosach jest seks. Tego na szczęście nie brakuje, można jednak mieć zastrzeżenia co do jego jakości. Jest umiarkowanie ostro, dziewczyny wiją się w nienaturalnych pozycjach by pokazać nam swoje wszystkie walory, ale całość jest trochę nudna. Podobnych scen widziałem już setki i te przedstawione w "Official Client List Parody" niczym szczególnym się nie wyróżniają.
Niewiele dobrego można też powiedzieć o obsadzie filmu. O ile jeszcze Misty Stone prezentuje się apetycznie, to reszta dziewczyn raczej odrzuca, zwłaszcza Krissy Lynn. Po takim salonie masażu spodziewałbym się raczej młodych, zgrabnych dziewcząt.
Oglądając ten film ciężko nie odnieść wrażenia, że to zwykła próba zbicia kasy na popularności pierwowzoru. Marginalna rola fabuła i marne wykonanie tylko mnie w tym utwierdzają. No i jeszcze to 'official' w tytule. Filmu nie polecam, ale też stanowczo nie odradzam – byc może znajdą się osoby, którym przypadnie on do gustu. Ja jednak wolę już oglądać Jennifer Love Hewitt w bieliźnie niż tę marną podróbkę.
Trailer:
Podobne filmy:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Jestem fanem serialu z sexowną Jennifer Love Hewitt więc wersja porno też mi się podobała ale zgadzam się z autorem opisu filmu że mogło być więcej sexownych aktorek
W takim razie ślę do Skarasa prośbę o zmianę formuły portalu - chcę abyśmy od dzisiaj wstawiali tylko screeny z filmu, wtedy każdy użytkownik będzie mógł sobie szybko ocenić fabułę, udźwiękowienie i w ogóle czy film warty jest obejrzenia.
"żeby film podsumować w trzech zdaniach i tak trzeba go obejrzeć, więc w ten sposób nie zyska się magicznie czasu" Serio musisz obejrzeć godzinę filmu żeby go ocenić?
Ja posiadam taką niesamowitą umiejętność, która pozwala mi poznać czasem nawet po samych screenach czy film jest warty obejrzenia. A jak już mam film to na przewijaniu obejrzenie gównianej produkcji zajmuje mi 5min i wiem ,że nic nie straciłem
Zresztą już słowo "parody" w tytule prawie na pewno gwarantuje mierny film. Nie chcę się mądrzyć tylko delikatnie sugeruje aby do recenzji wybierać filmy, które są warte aby pisać o nich Nawet pierwszy z brzegu "Nurses 2" już jest dużo lepszy.
Wychodzisz ze złego założenia - żeby film podsumować w trzech zdaniach i tak trzeba go obejrzeć, więc w ten sposób nie zyska się magicznie czasu na obejrzenie innych produkcji. Samo napisanie recenzji akurat nie trwa długo. Poza tym równie dobrze moglibyśmy do każdej produkcji dawać tylko ocenę i plusy/minusy bez rozpisywania się (bo komu by się to chciało czytać), ale chyba nie w tym rzecz.
Nie lepiej zrecenzować jakieś starsze klasyki a tego typu żałosne produkcje podsumować w trzech zdaniach bez dodawania fotek i pisania pełnej recenzji? Pomyślcie o ile więcej recenzji moglibyście wtedy dodawać w aktualizacjach
Zastanawia mnie po co recenzować filmy w których nie ma zupełnie nic ciekawego?
Problem jest taki, że gdy widzę gdzieś tytuł taki jak ten to od razu chcę go obejrzeć bo to parodia czegoś co znam. Okazuje się, że to kicha, więc piszę te kilkanaście zdań, żeby inni użytkownicy tego portalu nie popełnili tego samego błędu i nie dali się naciąć. Po prostu lepiej się czuję mając świadomość, że być może dzięki takiej recenzji oszczędziłem komuś 1,5 godziny męki
Zastanawia mnie po co recenzować filmy w których nie ma zupełnie nic ciekawego?
Przed seansem nie wiadomo, czy dany film jest kiepski, czy nie, a jak już się dany film obejrzy to można się pokusić o reckę, żeby ostrzec innych widzów. Porno Online nie tylko poleca filmy, ale także odradza.
Zastanawia mnie po co recenzować filmy w których nie ma zupełnie nic ciekawego? W czasach gdzie 90% fabularnego porno to wielkie gówno chyba jednak gdy już panowie piszecie recenzje(za co szacunek dla Was)to warto wybrać filmy, które mają w sobie cokolwiek interesującego.
Już lepiej wrzucić recenzje porno ET, co jest przynajmniej śmieszna ciekawostką
A takie coś jak Official the Client List Parody jak napisał Ensy "jest jedynie zlepkiem scen łóżkowych " i do tego słabych. Zresztą to zdanie można przypisać wielu nowym produkcjom szczególnie od DP(to co oni wydają ostatnio to jest żenada). Nie lepiej zrecenzować jakieś starsze klasyki a tego typu żałosne produkcje podsumować w trzech zdaniach?
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.