Twórcy serii "Romantic Encounters" (Adam & Eve) nie zwalniają tempa. "Cafe Amore" to trzeci film wchodzący w skład wspomnianego cyklu i na pewno nie ostatni. Tym razem na stanowisku reżysera zameldował się Lee Roy Meyers – znany chociażby z "Eternal Love", "Scrubs: A XXX Parody" czy "Buffy The Vampire Slayer XXX: A Parody". Cechą charakterystyczną większości nakręconych przez niego produkcji jest przewidywalny scenariusz oraz przyzwoite, aczkolwiek pozbawione większej finezji sceny porno.
Vincent (Rocco Reed) wraz z żoną Beth (Dana DeArmond) stanowili małżeństwo idealne. Bez kłótni, konfliktów, szaleńczo w sobie zakochani, każdą chwilę spędzali razem. Idyllę przerwała tragiczna śmierć Beth, po której Vincent stracił wszelką ochotę do życia. Rozpacz spotęgowana została poprzez ponowne otwarcie kawiarni, którą Vincent podarował uprzednio Beth. Miejsce słynące z przyjaznej atmosfery, chętnie wybierane przez klientów stało się dla Vincenta teatrem wciąż żywych wspomnień o byłej ukochanej.
Wiecznie nieobecny myślami właściciel kawiarni, jego przyjaciółka oraz pewna brunetka, która usilnie stara się zwrócić na siebie uwagę to główni bohaterowie "Cafe Amore". Produkcja jak przystało na film z gatunku romance oferuje romantyczną historię pełną smutku, zakończoną radosnym happy endem, którego widz spodziewa się od samego początku. Nic oryginalnego, żadnych zaskakujących zwrotów akcji, scen, które zapadły by na dłużej w pamięci, zachowań postaci zmuszających widza do jakiejkolwiek refleksji...
Trywialny scenariusz nie jest w stanie przysłonić wdzięków obsady, w której znalazły się ikony branży porno na czele z Alexis Texas, Andy San Dimas i Daną DeArmond. Ich urodę przyćmił jednak perfekcyjny występ Lily Labeau, która oprócz pięknego ciała zademonstrowała całkiem imponujące umiejętności czysto aktorskie, spychając swoje bardziej znane koleżanki na dalszy plan. Wśród męskiej części obsady wyróżnia się Rocco Reed, wcielający się w postać budzącą najwięcej emocji – owdowiałego Vincenta.
Podobnie jak w przypadku "Tango To Romance" także i tym razem pomiędzy poszczególnymi aktorami nie wyczuwa się żadnej emocjonalnej więzi, a co za tym idzie ciężko o romantyczne uniesienia. Andy, Alexis i Lily skupiają swoją uwagę na namiętnych blowjobach oraz częstych zmianach pozycji podczas seksu. Dodatkowo można usłyszeć wiele pikantnych (wulgarnych!) okrzyków, a Dana DeArmond nie kryje się zupełnie z tym, że ma ochotę na bardziej wyuzdane pieszczoty, najlepiej zakończone obfitym facialem...
"Cafe Amore" potwierdza w pełni tezę, że aktorki znane z perwersyjności zupełnie nie mogą odnaleźć się na planie produkcji kameralnych, gdzie istotna jest bliskość z partnerem. Na ich twarzach nie widać wtedy zupełnie przyjemności, a monotonia i schematyczność udziela się widzowi bardzo szybko. O odpowiedni nastrój na planie nie potrafił zadbać także Myers, co właściwie nie jest niczym nowym. Pozostaje wierzyć, że przy następnej odsłonie "Romantic Encounters" ktoś inny zajmie stołek reżysera.
Trailer:
Podobne filmy:
Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz
Porno Online 2007-2022
Zabrania się kopiowania fragmentów lub całości opracowań i wykorzystywania ich w publikacjach bez zgody twórców strony pod rygorem wszczęcia postępowania karnego.